Reklama

Zwieranie szeregów, ostrzenie źdźbeł, SOK, gyros i alergia

redakcja

Autor:redakcja

03 października 2014, 12:42 • 7 min czytania 0 komentarzy

Polski piłkarz potrafi – może nie dotrwa do 90. minuty i konieczność zmiany sygnalizuje już na początku drugiej połowy, ale za to po tryumfować potrafi do 3:20, a gdyby interwencja to kto wie, może i do porannego treningu by dociągnął. Może wrócić do starej tradycji napełniania niektórych bidonów „przysłowiowymi płynami” a zamiast „pierwiastków śladowych” stosować przy ławce rezerwowych konkretną garmażerkę zakąskową? Niech hasło „Trzy strzeliłem!” nie będzie tylko jałowym sloganem reklamowym, ale połączy przyjemne z pożytecznym. W końcu, jeśli przygotowujemy się do wprowadzania piwa na stadiony, to chyba nie zaczniemy od dyskryminacji obywateli jedynie ze względu na przynależność do grupy zawodowej? Tym bardziej, że poniedziałek po 11 kolejce mamy wolny…

Zwieranie szeregów, ostrzenie źdźbeł, SOK, gyros i alergia

3 października, piątek

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław (godz. 18:00)
Podbeskidzie u siebie, Śląsk w gazie, Podbeskidzie ze zdrowym trenerem, Śląsk ze zdrowym Krzysztofem Ostrowskim…
Szefie, sprawdziliśmy na co ma alergię i mamy odpowiednią perfumkę. Rozpylać?

…Podbeskidzie z odblokowanym Robertem Demjanem, Śląsk wciąż bez Marco Paixao. Obły Dariusz Pietrasiak, szczupły Sebastian Mila, niepewny Tomasz Górkiewicz, śpiewająca „Dropsik Arena”. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to może być mecz godny otwarcia kolejki ligowej i wrażenia tego nie mąci nawet obecność pana sędziego Przybyła, bo stare przysłowie pszczół mówi…

Reklama

Na szczęście pan sędzia Przybył nie jest kabareciarzem.
Ekhm… – dyskretnie wtrącił Głós Wewnętrzny
Chciałem powiedzieć: na szczęście pan sędzia Przybył nie jest Władysławem Sikorą.

Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok (godz. 20:30)
Co byście chcieli? – zapytał trener Smuda po derbach – Wygrać z Cracovią 5:0 i spaść z ekstraklasy, czy przegrać z nią przed przypadek i być w czołówce tabeli?
Przecież wystarczyło wygrać z Cracovią tylko 1:0 i być w czołówce tabeli – zauważyła przytomnie Opinia Publiczna – Ba! Wystarczyło wygrać z Cracovią, żeby być na szczycie tabeli!

Teraz sprawa się komplikuje – nie dość, że wygrana z Jagiellonia wcale nie gwarantuje miejsca wyższego niż piąte, to jeszcze samo słowo „wygrana” brzmi średnio wiarygodnie, bo wszyscy widzieliśmy, jak Jagiellonia rozklepała Podbeskidzie i jak badziewnie grająca Wisła nie umiała sobie poradzić z równie badziewnie grającymi „Pasami”. Mecz spod znaku Wielkiego Jeśli: jeśli Jagiellonia zagra jak w poniedziałek i jeśli Wisła zagra jak w szóstej kolejce z Pogonią…
A nie jak w ósmej kolejce z Zawiszą?

Nie, bo jeśli Jagiellonia obejmie prowadzenie, to już go nie odda. Jeśli zatem oba zespoły zagrają na full, to będziemy mieli problem z zaśnięciem, a gdy zaśniemy śnić nam się będą piękne bramki. Jeśli jednak trener Smuda znowu zacznie kombinować jak koń pod górę… takie niedopowiedzenie.
A kto gwiżdże?
Maszynista z kozią bródką. Oraz pan sędzia Jakubik.

4 października, sobota

Górnik Łęczna – Korona Kielce (godz. 15:30)
Opinia, że mecze Górnik w Łęcznej warto oglądać, bo bramki padają jak gimnazjaliści po browarze, przestała być aktualna po spotkaniu Górnik-Jagiellonia, bo wtedy padali tylko gimnazjaliści. Korona Kielce wygrała ostatnio z Piastem, ale za chińskiego boga nie potrafię tego wyniku traktować jako zapowiedzi czegokolwiek, bo spotkanie było męczące niemożebnie, a Przemysława Trytko trudno uznać za jaskółkę czyniącą wiosnę. Zwłaszcza, że mamy jesień. Żadnych więc nadziei, żadnych oczekiwań, ale gdybym miał wolne 5 złotych, postawiłbym je na Górnika Łęczna.
A gdybyś miał wolne 10 złotych?
Wydałbym na gyrosa z baraniną w pobliskim barku, bo robią naprawdę smaczne.

Reklama

Lechia Gdańsk – Cracovia (godz. 18:00)
Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo…
Dobry wieczór, Służba Ochrony Kolei, pan pozwoli z nami…
Chłopaki, gospodarza nam wyjęli z przedziału!
A flaszkę?
Flaszka została.
Luzik! …i tylko nocy będzie mało! Będzie głośno!

…nie wyjdzie w pierwszym składzie ze względu na uraz mięśniowy.

Cracovia po wygranych u siebie derbach, a to znaczy, że plan minimum na ten sezon zrealizowany, Lechia… No, właśnie – Lechia… Jeśli zagra tak jak za trenera Moniza – czyli tak jak w ostatnim meczu – z Cracovii zostaną wiórki i to niekoniecznie dwukolorowe. Jeśli zagra jak za trenera Machado – minus i minus dadzą minus, a my zanudzimy się na śmierć.

Ruch Chorzów – Górnik Zabrze (godz. 20:30)
Wielkie Że-O-Rety Derby Śląska Nawet Jeśli Tylko Górnego – to mecz, który zawsze budzi emocje. Przed sezonem liczyłem, że tegoroczne WŻORDŚNJTG będą spotkaniem ekumenicznym – z powodu kłopotów z murawą Ruch grał swoje mecze w Gliwicach – niestety, chorzowska trawa wykazała się podwyższonym poczuciem nacjonalizmu, podrosła, zwarła korzonki i podjęła zobowiązanie, że godnie zastąpi pauzującego za kartki Piotra Stawarczyka.

Ach! Cóż za łup! Młot w łeb aż chrup!
Trzask, prask, w pył, w proch, W dół, w głąb, w spód, w loch,
Hopla-hop, chłopcze! /
Szach, mach. Tnie bicz! Męcz, jęcz, tnij, ćwicz! – nuciła chorzowska murawa, ostrząc źdźbła.
Gwiżdże sędzia Raczkowski. W 10 kolejce gwizdał derby Krakowa – miejmy nadzieję, że WZORDŚNJTG będzie gwizdał lepiej.

5 października (niedziela)

Piast Gliwice – Legia Warszawa (godz. 15:30)
Wyznaczanie sędziego Frankowskiego na ten mecz to chyba nienajlepszy pomysł – gwizdał Legii w 10. kolejce i gwizdał na tyle nędznie, że powinien raczej odpękać mecz pokutny w I lidze albo przynajmniej w Łęcznej.

Jakieś wielkomiejskie „ale” do Łęcznej? Hę? – zapytał poirytowany autochton, prężąc ortalion ze złowieszczym szelestem.
Ależ żadnych, całkiem sympatyczna miejscowość, byłem dwa razy. Po prostu mecz Górnika z Koroną pod względem piłkarskim zapowiada się średnio, za to sędziowsko będzie wymagał sporo uwagi i łatwo podpaść obserwatorowi. Taki czyściec sędziowski.
A coś o meczu Piasta z Legią?

To jest Ekstraklasa – tu się wszystko może zdarzyć. Z jednej strony faworytem jest Legia i nie wspominajmy o zmęczeniu graniem co trzy dni, bo to ani śmieszne, ani prawdziwe – z drugiej strony, Piast ma potencjał, by sprawić solidną niespodziankę i wszystko zależy od tego, czy sam w to uwierzy, czy może przestraszy się jeszcze w szatni. Szef kuchni poleca seans głowologii z babcią Weatherwax.
Kobieta w szatni? – oburzyli się piłkarze.

Read my lips: babcia Weatherwax.

Pogoń Szczecin – Zawisza Bydgoszcz (godz. 15:30)
Może teraz? Do pary kolejek Pogoń gra jakby chciała, a nie mogła, a co drugi mecz to nawet jakby nie chciała i nie mogła. Tu grupa spadkowa w oczy zagląda, Cracovia ząbki szczerzy szyderczo, bo przy dobrym układzie gwiazd już w niedziele może przeskoczyć drużynę trenera Wdowczyka, którego złośliwcy pytają, czy nadal chciałby poprowadzić reprezentację. A przecież da się: najlepszym przykładem jest Zawisza – jeszcze niedawno grający piłkę dość rzygliwą, a pod kierunkiem trenera Rumaka zmieniający się całkiem ciekawy zespół…

Niestety, trener Rumak nie może poprowadzić Pogoni w tym meczu – zauważył Głos Wewnętrzny.
Oby trener Wdowczyk mógł poprowadzić Pogoń w kolejnym…

Lech Poznań – GKS Bełchatów (godz. 18:00)
Jeżeli trener Kiereś osiągnie w meczu z Lechem wynik n : n+1, zrobi kolejny krok ku tytułowi trenera rundy jesiennej i może jeszcze nikt nie zacznie rzucać haseł „KIereś do Kadry”, ale parę klubów wyżej notowanych… Ups, pardąsik, to nie ta tabela… i parę klubów niżej notowanych zacznie się zastanawiać, czy nie warto by ściągnąć sympatycznego i skromnego szkoleniowca, bo to, panie dzieju i tani, i skromny, i wynika ma, i tani once again… Problem w tym, że ugranie przez GKS Bełchatów tak korzystnego rezultatu będzie wymagało nie tylko wzniesienia się na wyżyny przez jego zespół, ale także gorszej formy Lecha, a na to – mimo fali kontuzji – liczyć nie można.

To może n : n, gdzie n jest równe, choć lepiej, żeby było większe od zera? – podsunął Głos Wewnętrzny.

Mnie się podoba. Zwłaszcza gdy n rzeczywiście będzie większe.
Mecz prowadzi sędzia Musiał, co oznacza, że Luis Henriquez będzie kopał dwa razy, a płakał cztery razy częściej, zaś liczba fauli w czasie meczu będzie zdecydowanie większa od zera i może nawet przekroczy 40.

„Poligon” w „Ustaw Ligę”
LZS Poligon startuje do 11. kolejki z pozycji 55. w klasyfikacji generalnej i 8. (słownie: ósmej) pozycji w lidze „poligonowej” (kod: 521124413).

Budzi szacunek – podlizywał się Głos Wewnętrzny.
Raczej obawy. Skoro jest tak dobrze, to dobrze, żeby było nadal, ale bardziej prawdopodobne jest, że teraz będzie gorzej, a tu jeszcze transfery jakieś trzeba zrobić…

Trzeba? – zdziwiła się Opinia Publiczna
Trzeba. I to chyba więcej niż dwa. Czyli prezesa znowu czeka bezsenne przedpołudnie i histeryczne popołudnie, a efekty i tak pewnie będą opłakane.

Liga „poligonowa” (kod: 521124413) proszona jest o koncentrację i ostre punktowanie: pod względem wielkości jesteśmy czwartą ligą prywatną (wyprzedziliśmy ligę Żelisława Żyżyńskiego), ale w klasyfikacji lig prywatnych jesteśmy zaledwie na miejscu ósmym, a „kapitan chciałby pojeździć na nartach wodnych”, więc „siły na zamiary” i „zamiar podług sił”, czyli na razie nie upieram się przy podium, ale czwarte miejsce byłoby jak najbardziej wskazane. Deal?

Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk

Najnowsze

Polecane

Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”

Kacper Marciniak
0
Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”
Ekstraklasa

Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Patryk Fabisiak
1
Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Patryk Fabisiak
1
Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”
Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
4
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
15
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...