Nie byłbym gorszym prezesem Legii niż Mioduski
– Największa zmyła to była taka, że we wrześniu, kilka miesięcy przed zwolnieniem, poprosiłem o przywrócenie mnie na pełny etat. Wcześniej po jakiejś scysji z prezesem Leśnodorskim byłem na połowie. Mioduski zaimponował mi nieprawdopodobnie. W dwie sekundy to załatwił. Upewniałem się, kiedy dokładnie wracam na cały etat, odpowiedział, że już na nim jestem. Czy ja w takiej sytuacji mogłem myśleć, że w lutym wywali mnie na zbitą mordę? – mówi Wojciech Hadaj w rozmowie z Weszło. Rozmawiamy o jego […]
redakcja
• 16 min czytania
0