Pierwszy w historii Polski medal maratonu na mistrzostwach Europy. I to od razu złoty! Aleksandra Lisowska, choć uznawano ją za zdolną do sprawienia niespodzianki, zaskoczyła ekspertów, zostawiając w tyle wszystkie rywalki. A kilka minut po tym, jak dobiegła do mety, okazało się, że od razu ma i drugi medal – w rywalizacji drużynowej Polki (z Angeliką Mach i Moniką Jackiewicz) zajęły trzecie miejsce. Co za początek mistrzostw!

Niespodzianki są najlepsze
Nie da się nie uśmiechnąć, gdy zdobywamy medal, którego się nie spodziewaliśmy. Jasne, nawet typując faworytów do podiów wspominaliśmy Aleksandrę Lisowską, ale złoto? Tego raczej nikt nie przewidywał. Nawet Marcin Nagórek, trener biegania, który mówił nam tak:
– To może być kandydatura, która zaskoczy wiele osób, ale jest szansa na medal w maratonie kobiet. Wprawdzie nie widziałem pełnych list startowych na tym dystansie, ale w momencie kiedy zawody odpuści kilka naturalizowanych Kenijek, które reprezentują Izrael oraz Rumunię, wtedy Aleksandra Lisowska z życiówką na poziomie 2:26:08 posiada wynik na poziomie pierwszej dziesiątki całej stawki. Jeżeli pogoda i taktyka biegu będą jej pasowały, to przy dobrym układzie może wskoczyć na podium. Biorąc pod uwagę poziom maratonu w Polsce, byłoby to zaskoczenie. Ale uważam, że jest to realny scenariusz.
Faktycznie, scenariusz okazał się realny. Jednak pomiędzy „wskoczyć na podium” i to zakładając nieco szczęścia, dobry zbieg okoliczności, a „zdobyć złoto, biegnąc znakomicie od startu do mety” różnica jest spora. Ola Lisowska pokazała jednak, że stać ją na to drugie. Od początku kontrolowała bowiem sytuację na trasie znakomicie, cały czas trzymając się w czołówce. Gdy kolejne zawodniczki odpadały z przewodzącej stawce grupie, ona nadal się w niej utrzymywała. Na 35. kilometrze było ich dziewięć. Na 38. już tylko pięć. A jeszcze przed 40. zostały dwie – Lisowska i Miriam Dattke z Niemiec.
Po chwili Polka biegła po złoto sama, a jej przewaga wynosiła mniej więcej 10 sekund. Na mecie stopniała do sześciu (czas Oli to 2:28:36), ale to zupełnie się nie liczyło. Ważne było tylko złoto. Sensacyjne tym bardziej, że pierwsze w historii polskiego maratonu na mistrzostwach Europy, wywalczone po fantastycznym biegu. O którym Ola – na antenie TVP – powiedziała nawet, że… był za wolny.
W Monachium Aleksandra Lisowska mistrzynią Europy w maratonie! To pierwszy medal Polki w historii maratonu na mistrzostwach Europy.
W 1991 roku mistrzynią świata była Wanda Panfil.— Tomasz Wieczorek (@t_wieczorek) August 15, 2022
– Te prędkości dziś nie były jakieś naprawdę szybkie. Powyżej 3:30 na kilometr to dla mnie wolny bieg. Chwilami nie mogłam się w tym odnaleźć. Kiedy jakieś dziewczyny ruszyły nieco szybciej, to wiedziałam, że to tempo dla mnie. Te ostatnie kilometry biegło mi się nawet lepiej, niż początkowe. Rok temu w Dębnie pobiegłam rekord Polski, a nie biegałam takich treningów, jak teraz. Teraz na treningach byłam szybsza. Wiedziałam, że jestem w stanie powalczyć nawet o rekord Polski, ale tu liczył się przede wszystkim medal. A czas mogę jeszcze poprawić.
Pokazać, że się nie znają
Ola dodawała też po biegu, że motywowała się innymi niespodziewanymi sukcesami polskich lekkoatletów: Dawida Tomali i Katarzyny Zdziebło. Ale ważną rolę w przygotowaniu jej do dzisiejszego startu odegrały również… artykuły na temat maratonu, w których pisano, że na indywidualny medal dla Polski nie ma szans. To sprawiło, że tym bardziej chciała taki zdobyć.
– Jestem bardzo wdzięczna Dawidowi Tomali i Kasi Zdziebło, bo oni pokazali wcześniej, że się da, myślałam o nich w trakcie biegu. Czytałam też dużo artykułów, które były negatywne w stosunku do nas, maratończyków. Nikt nie stawiał na indywidualne medale, tylko drużynowe. To mnie zmotywowało, przypomniałam sobie te artykuły. Chciałam pokazać, że ci, którzy je pisali, się przeliczyli, bo uważam, że nasz poziom rośnie – opowiadała.
I cóż, trzeba przyznać, że pokazała. Inna sprawa, że ona sama dobre pół godziny po biegu nadal nie do końca w to wszystko wierzyła.
– Jeszcze to do mnie nie dociera. Nie ukrywam, że byłam przygotowana. Z treningów wynikało, że powinnam zdobyć medal. Liczyłam na to złoto. Uważam, że byłam w życiowej formie i chciałam to wykorzystać. Przeciwnością był tylko odcisk, który pojawił się na początku przygotowań do maratonu i nadal są z nim problemy. Osiągnęłam to, na co tak ciężko ostatnio pracowałam. Jak zobaczyłam, że prowadzę, to nie mogłam się w tym odnaleźć. Dopiero przeskoczyłam na wyższy poziom. Muszę się oswoić z tym, że potrafię i mogę biec w czołówce.
Twierdziła też, że to jednak „tylko” medal mistrzostw Europy. A czekają na nią i ważniejsze imprezy – mistrzostwa świata czy też kolejne igrzyska olimpijskie. I oby tam też zdołała się pokazać, choć, oczywiście, będzie o to dużo trudniej. Dziś jednak może cieszyć się złotem i… brązem, bo i taki medal wywalczyła.
Drużyna też zrobiła swoje
Rywalizacja maratońska na tegorocznych mistrzostwach Europy rozgrywa się bowiem nie tylko indywidualnie, ale i drużynowo. Tam poza zasięgiem wszystkich ekip były Niemki, których łączny czas wyniósł 7:28:48. O ponad dziesięć minut wolniejsze były Hiszpanki, a za ich plecami – z wynikiem 7:40:54 – uplasowały się Polki w składzie Aleksandra Lisowska, Angelika Mach i Monika Jackiewicz. Czwarte Belgijki udało się wyprzedzić o 41 sekund.
ILE MEDALI ZDOBĘDĄ POLACY NA MISTRZOSTWACH EUROPY?
Taki rezultat oznacza też, że Polska już po pierwszym dniu będzie wysoko w klasyfikacji medalowej mistrzostw. A liczymy przecież, że nasza reprezentacja powalczy o to, co udało się osiągnąć w Amsterdamie, sześć lat temu – zwycięstwo w tymże zestawieniu. Do tego potrzeba jak najwięcej złotych medali. Pierwszy, niespodziewany, już jest. Oby za nim przyszły kolejne.
Fot. Newspix
Brawo! Gratulacje i oby tak dalej!
PZLA w szoku, nie wiedzą jak to się stało 😀
Gratulacje!
Ale macie błąd. KASIA dodawała też po biegu?
Ale brzydka chyba ma korzenie niemieckie
wlasnie nie jest brzydka. ma unikalna urode. pokaz swoj ryj lepiej.posmiejemy sie
oryginalną urodę xd jest zwykła loszka 3-4/10 po prostu staja wam mikrusy jak zobaczycie chudom p0lke xd
koles,nie kazdy jest zafascynowany laskami z żurnala .ma oryginalna urode a nie jak te lachony kazda taka sama. ale co ty mozesz wiedziec o kobietach skoro nawet po polsku pisac nie umiesz. zaloze sie ze zadnej jeszcze nie miales bo nawet piac nie umiesz.
*pisac
W PISie lub Konfie dopiero macie okazy 😀
Przepiękna kobieta, a Ty idz do seksuologa to Ci pomoże.
No to niemcy muszą mieć ból dupy! Polka, zamiast zapierdalać u bauera w polu przy szparagach, zdobywa 1 dnia na mistrzostwach w Monachium złoty i brązowy medal!!!
Rezerwuar taniej siły roboczej wyrwał się spod kontroli i zdobywa medale??? Rodowici niemcy maksymalnie wkurwieni!!!
Kolejna tura sankcji na Polskę więcej, niż pewna!
Polka zamiast podcierać tyłki w domu starców emerytowanym SSmanom, zdobywa medale na niemieckiej ziemi??? Co za bezczelność!!!???
Coś Ty Ola narobiła! Teraz Niemcy nigdy nam nie wypłacą kasy z Funduszu Odbudowy! Trzeba było odpuścić! Tak się nie robi! To jest brak solidarności europejskiej! Rozbijanie Unii!
Myślę, że mają wyjebane, a twój komentarz idealnie obrazuje polskie kompleksy xD chuj że wygrała, ważne że nie wygral sąsiad xD
A ja mam wyjebane na nich. Tylko bawi mnie sranie na tych zwyrodnialców. Dobry niemiec to martwy niemiec! Zapamiętaj to sobie.
Niemcy sobie poradzą bo to mądry naród natomiast jeszcze trochę pisowskiej inflacji i takie polactwo jak ty będzie samo błagać Niemca żeby pozwolił mu swoje gówno przez słomkę z dupy wysysać za 50 eurocentów dziennie.
i tak cię PO-wcu żadne nie lubi
Oooooo i od razu POwski półgłówek się uaktywnił. Jakim kurwa musisz być niedorozwojem umysłowym, żeby po 8 jebania w dupę przez ryżego skurwysyna, znowu nabierać się na te jego tanie chwyty.
Żeby dalej głosować ma PO naprawdę trzeba mieć coś nierówno pod sufitem.
Kretynie z kompleksami,styl pysk i się nie kompromituj.
dobrze gada, ten rudy chuj to największy populista była już za kosciołem i przeciw i za 500 plus i przeciw, obal to, a nie wyzywaj chłopa
Ewaryst kutwo Wolska kompleksy ci z dupy wyszły cwelu
Mnie podwójnie cieszą takie medale: jako Polaka i jako kibica, który zawsze chce liczyć na jakąś niespodziankę, która zaprzeczy „prawom” pismaków.
Brawo i gratulacje!
no zajebista impreza rangi mistrzostw PGRu xD szkoda ze na mistrzostwach swiata byla kompromitacja
W PGRze to twój tatuś zarzynał takie świniaki jak twoja mamusia i jej wysrywy, ale chyba w pewnym momencie zaspał…
Ty debilu nie widzisz, że się pewien pismak podszywa.. A akoro masz skojarzenie co i jak było w PGR-ach to gratuluję, że taki burdel miałeś i stąd te wspomnienia
Paczul.. Nie zesraj się
Brawo Ola,brawo PZLA !!!!
Gratulacje! Dziewczyna z mojego miasta na Warmii, razem do szkoly chodzilismy ale kiedys biegala plotki, ogolnie krotsze dystanse.. a tera maraton. Szacun!
Brawo dla Oli. Maraton indywidualny i drużynowy jednocześnie – bez sensu – za jeden wysiłek dwa medale?