Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY
No więc zacznę tak. Nawet trzy gole Messiego z Realem, i jakieś też trzy sprzed paru dni (co za nuda!), nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak bramka Lewandowskiego w Bundeslidze, w sobotę. Objechał obronę jak tancerz, któremu nie przeszkadza piłka. Coś dokładnie jak sławny gol Besta, tyle że Irlandczyk jechał ze środka do prawej, a Robert z lewej do środka. To pokazuje tylko, ze kwestia strzelania goli jest w sile i technice, ale głównie w psychice. To oznacza podejmowanie […]
redakcja
• 4 min czytania
5