Największą niespodzianką wczorajszych spotkań Ligi Mistrzów było niewątpliwie zwycięstwo Atalanty nad Chelsea. Podopieczni Raffaele Palladino odwrócili losy spotkania i pokonali The Blues 2:1. Wielu powodów do zadowolenia nie ma jednak Nicola Zalewski, który znów przesiedział cały mecz na ławce. To już trzecia taka sytuacja w tym sezonie Ligi Mistrzów.

Atalanta podchodziła do starcia z Chelsea po wyjazdowej porażce w Serie A z Hellasem Verona 1:3. Wcześniej notowała serię trzech zwycięstw z rzędu, wygrywając m.in. w Lidze Mistrzów na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt 3:0.
Wielki wieczór Atalanty. Zalewski na ławce rezerwowych
Drużyna z Bergamo mogła objąć prowadzenie już w szóstej minucie, kiedy strzał Lookmana z bliskiej odległości mógł dobić De Ketelaere, jednak nieczysto trafił w piłkę. Chwilę później przed kolejną świetną szansą stanął Lookman, ale jego uderzenie zablokował jeden z obrońców The Blues. Niewykorzystane okazje Atalanty zemściły się na niej w 25. minucie, kiedy dośrodkowanie z lewej strony Reece’a Jamesa wykończył Joao Pedro.
Po zmianie stron prowadzenie Chelsea powinien podwyższyć asystujący przy pierwszym trafieniu James, ale chybił w prostej sytuacji. Tym razem wykorzystali to gospodarze, którzy zaledwie kilka minut później wyrównali. Po świetnej wrzutce De Ketelaere piłkę do bramki skierował Scamacca. Obie drużyny męczyły się, by stworzyć sobie dogodne sytuacje, ale ostatecznie udało się to Atalancie. W 83. minucie po szybkim rozegraniu rzutu wolnego do piłki znów doszedł De Ketelaere i huknął w kierunku bliższego słupka. Robert Sanchez miał futbolówkę na rękach, ale nie popisał się w tej sytuacji i ostatecznie musiał wyciągać ją z siatki.
Po dopisaniu do swojego dorobku kolejnych trzech punktów Atalanta awansowała przed środowymi meczami Champions League na trzecie miejsce w tabeli. Ekipa Palladino ma na koncie 13 punktów. To o trzy więcej od Chelsea, która na tę chwilę wypadła poza TOP 8.
Cały mecz na ławce przesiedział Nicola Zalewski. Raffaele Palladino zdecydował, by dać odpocząć Davide Zappacoście, a mimo to nie wystawił Polaka w pierwszym składzie, nawet po dobrym występie w Pucharze Włoch, gdzie zaliczył piękną asystę. Na lewym wahadle zagrał o rok młodszy Lorenzo Bernasconi. Jeszcze w pierwszej połowie starcia z Chelsea była okazja na wejście Polaka – w 17. minucie z konieczności boisko musiał opuścić Raoul Bellanova, ale trener Atalanty postawił wówczas na Zappacostę.
To trzecia sytuacja w tym sezonie Ligi Mistrzów, kiedy Zalewski nie wszedł z ławki choćby na minutę. Wcześniej było tak przy okazji meczów z PSG i Olympique Marsylia. Zagrał jedynie 45 minut ze Slavią Praga i 21 minut z Eintrachtem Frankfurt.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Liverpool bez Salaha wymęczył zwycięstwo. Zieliński delikatnie błysnął po wejściu
- Barcelona dała radę! Słaby Lewandowski i zaskakujący bohater
- Bayern bez niespodzianki, choć gonił wynik
Fot. Newspix.pl