ŁKS do wyjazdowego meczu ze Stalą Rzeszów przystępował jako wicelider rozgrywek 1. ligi. Okazało się, że rzeszowski zespół nie zamierzał łatwo odpuścić i ostatecznie pokonał faworyzowany klub z Łodzi.
Początek meczu należał do gości. Zaskoczyli gospodarzy wysoki pressingiem do tego stopnia, że bramkarz Stali złapał piłkę po podaniu od swojego obrońcy. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni, ale Pirulo do spółki z Trąbką przekombinowali. Od tego momentu nieco lepiej spisywał się zespół Daniela Myśliwca. Swoje sytuacje mieli Patryk Małecki i Łukasz Góra. Jeszcze w pierwszej połowie Stal wpakowała piłkę do siatki, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Po przerwie szybko Stal udokumentowała swoją przewagę. O losach spotkania zdecydował samobój Bartosza Szeligi. Piłkarz ŁKS-u przeciął podanie Prokicia w taki sposób, że skierował piłkę do własnej bramki. Zawodnicy Kazimierza Moskala dążyli do wyrównania. Najwięcej okazji ku temu miał Pirulo, ale nawet w sytuacji oko w oko z bramkarzem Stali nie potrafił dać swojej drużynie bramki na 1:1.
Stal Rzeszów – ŁKS 1:0 (0:0)
B. Szeliga (sam) 47′
WIĘCEJ O 1. LIDZE:
- Piękny gol z wolnego Dankowskiego w 1. lidze. Strzelił jak Ronaldo! [WIDEO]
- „Miejsce lepsze niż gra”. Przypudrowany start Wisły w I lidze
- Górak: – „Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy”
- Polska alternatywa dla kursu UEFA PRO. Trener-słup wrócił na karuzelę
Fot. FotoPyk