Heorhij Citaiszwili dołącza do zespołu mistrza Polski na zasadzie rocznego wypożyczenia z Dynama Kijów.
FIFA podjęła decyzję w sprawie kontraktów piłkarzy grających na co dzień w Rosji i na Ukrainie. Zawodnicy otrzymali zielone światło na kolejne czasowe zawieszenie swoich umów. Na taki ruch może zdecydować się każdy, bez konieczności uzyskania zgody obecnego zespołu. Podtrzymanie tego przepisu okazało się kluczową sprawa w temacie powrotu Gio Citaiszwilego do Polski.
Ostatnie kilka miesięcy Gruzin spędził na wypożyczeniu w Wiśle Kraków. Wykręcił u nas świetną średnią not – 5,86. Strzelił jednego gola, zaliczył dwie asysty i dołożył jedno kluczowe podanie. Wybraliśmy go do pierwszej dziesiątki najlepszych zimowych transferów w Ekstraklasie. Pisaliśmy: „Można zaryzykować stwierdzenie, że gdyby Wisła Kraków miała w ataku jeszcze jednego zawodnika tej klasy, dziś nie byłaby w I lidze. Gruziński skrzydłowy to typ piłkarza, w którego grze łatwo się zakochać od pierwszego wejrzenia. Dynamiczny, odważny, z niesamowitym pokrętłem w nodze, z dobrym podaniem i strzałem. Suche liczby (gol, dwie asysty, jedno kluczowe podanie) nie oddają w pełni jego wpływu na ofensywę „Białej Gwiazdy”. Gdyby tylko koledzy dostosowali się do tego poziomu”.
Heorhij Citaiszwili jest trzecim letnim transferem Lecha Poznań po bramkarzu Arturze Rudko i pomocniku Afonso Sousaie.
Czytaj więcej:
- Przepisy FIFA pomogą Lechowi ściągnąć Citaiszwilego?
- Uczeń gruzińskich legend, mistrz świata U-20. Kim jest Gio Citaiszwili?
Fot. 400mm.pl