Wygląda na to, że wyjaśnia się przyszłość piłkarzy z lig ukraińskiej i rosyjskiej. W zakończonym sezonie tacy gracze mogli zawieszać umowy w swoich klubach do 30 czerwca 2022 i wiązać się z zespołami z innych lig na zasadzie czasowych wypożyczeń. Wychodzi więc na to, że taki stan rzeczy będzie obowiązywał przez kolejny rok. Porozmawialiśmy na ten temat z sekretarzem generalnym PZPN Łukaszem Wachowskim, który widział dokument FIFA z przygotowywanymi regulacjami.
Wszystko jest oczywiście spowodowane zbrodniczą inwazją wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy. W efekcie działań wojennych całkowicie przerwane zostały rozgrywki na Ukrainie, a piłkarze z ligi rosyjskiej dostali od FIFA możliwość opuszczenia swoich klubów.
Kilku znanych w Polsce piłkarzy już z tego korzystało
W rundzie wiosennej w Ekstraklasie, dzięki czasowym zawieszeniom kontraktów na Ukrainie i w Rosji, mogli występować tacy zawodnicy jak: Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów – Lech Poznań), Luka Gagnidze (Dynamo Moskwa – Raków Częstochowa), Benjamin Verbić (Dynamo Kijów – Legia Warszawa), Diego Carioca (Kołos Kowaliwka – Jagiellonia Białystok) czy Marc Gual (Dnipro-1 Dniepropietrowsk – Jagiellonia Białystok). Wszyscy byli wypożyczeni do polskich klubów z datą 30 czerwca 2022. Na podobnych zasadach do AEK Ateny trafił reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak, który zawiesił swój kontrakt w rosyjskim FK Krasnodar i przez kilka miesięcy był graczem greckiego klubu.
Wszyscy wymienieni będą mogli dalej grać w klubach, do których byli czasowo wypożyczeni. Oczywiście, jeżeli będzie chęć na kontynuowanie współpracy. Kędziora i Verbić już poinformowali Lecha i Legię, że chcą szukać innych klubów. Nie do końca jasna jest przyszłość pozostałych. Trener Rakowa Marek Papszun mówił nam, że liczy na pozostanie w ekipie wicemistrzów Polski Gagnidze. Podobne plany mają w Jagiellonii wobec duetu: Carioca i Gual. W obu klubach mówili nam jednak, że czekają oficjalnie na decyzje FIFA, żeby rozpocząć rozmowy z zawodnikami na temat ich pozostania.
Wszystko jasne w trakcie najbliższych dni
Skontaktowaliśmy się z sekretarzem generalnym PZPN Łukaszem Wachowskim, który opowiedział nam jak obecnie wygląda sytuacja w sprawie piłkarzy z lig ukraińskiej i rosyjskiej. Względem tego co było wiosną zostaje zachowany „status quo”. Jedyną różnicą jest to, że plany FIFA zakładają roczne zawieszeni umów na Ukrainie i w Rosji.
– Nowe przepisy nie weszły jeszcze w życie, ale są procedowane. FIFA przygotowała ich projekt, czyli tzw. „draft”. Miałem okazję się z nim zapoznać. Był to dokument „w trybie śledzenia zmian”. Zakłada on dwa scenariusze. Pierwszy przyjmuje, że piłkarze z lig ukraińskiej i rosyjskiej dogadują się w swoich klubach na rozwiązanie umów za porozumieniem stron do 30 czerwca bieżącego roku. Jeżeli jednak osiągnięcie porozumienia nie będzie możliwe to wówczas zawodnik będzie mógł jednostronnie zawiesić obowiązywanie kontraktu do 30 czerwca 2023. Takie są założenia, ale formalnie nie zostały one przyjęte. Decyzję w tej sprawie musi podjąć Rada FIFA. Wydaje się, że to kwestia kilku dni. Okno transferowe dla większości lig zostanie otwarte 1 lipca, a światowa federacja przed każdym okresem transferowym publikuje różne aktualizacje i rozporządzenia. Tutaj należy spodziewać się stosownych wytycznych. W ciągu najbliższych kilku dni wszystko powinno być jasne – podkreślił Wachowski.
Wychodzi więc na to, że decyzje co do przyszłości takich graczy jak: Krychowiak, Gagnidze, Carioca czy Gual pozostaną w ich rękach przynajmniej na kolejny rok. FIFA musi jeszcze to tylko zatwierdzić, ale wydaje się, że to kwestia czasu. Kluby naszej Ekstraklasy pewnie też jeszcze prężniej będą penetrować oba rynki (zwłaszcza ukraiński) i będą namawiać piłkarzy do czasowych wypożyczeń.
MACIEJ WĄSOWSKI
WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:
- Były kapitan reprezentacji Rosji: „Mogą mnie zabić za moje słowa…”
- Kluby Kadyrowa i oligarchów Putina. Z kim Mariusz Piekarski robi interesy?
- Ukraińskie drużyny nie mogą trafić na białoruskie
Fot. 400mm.pl