Dziś odbędą się trzy mecze, które będą miały bezpośredni wpływ na najważniejsze rozstrzygnięcia obecnego sezonu. Korespondencyjny pojedynek stoczą Raków i Lech – a więc ekipy walczące o mistrzostwo. W podobnej sytuacji są Lechia i Piast, które ścigają się o czwartą lokatę, dającą awans do eliminacji Ligi Konferencji. Gdańszczanie mają teoretycznie łatwiejszą sytuację, bo spotkają się ze Stalą Mielec. Gliwiczanie podejmą u siebie Kolejorza, a Raków zmierzy się z niewygodną dla siebie Cracovią. Jedno jest pewne – będzie się działo!
Lechia – Stal Mielec: Mocni u siebie
Drużyna trenera Tomasza Kaczmarka na własnym stadionie wygrała pięć z ostatnich sześciu spotkań. Dodatkowo w Lechii nikt nie pauzuje i szkoleniowiec może wystawić teoretycznie najmocniejsze zestawienie. Stal przed tygodniem odniosła kluczowe zwycięstwo w kontekście utrzymania, pokonując Legię 2:1. Obecnie mielczanie mają 36 punktów – to pięć oczek więcej od Wisły Kraków, będącej na pierwszej spadkowej lokacie. Ekipa z Podkarpacia w delegacjach nie wygrała pięciu ostatnich starć (4 porażki i remis). W kadrze na spotkanie w Gdańsku powinien znaleźć się Mateusz Mak, który wraca do gry po pocovidowych problemach ze zdrowiem.
Żywo zainteresowany losem Stali jest redaktor Paweł Paczul, który musi nerwowo sprawdzać ceny boratowych kąpielówek. Jeżeli goście urwą na Wybrzeżu jakieś punkty, to sympatyczny redaktor już powinien rozglądać się za uroczym strojem. Jeżeli oczywiście okaże się słowny w temacie swojego zakładu.
Raków – Cracovia: Jak kryptonit dla Supermana
Jeżeli ktoś ma zatrzymać lidera z Częstochowy, to może to być Cracovia. Pasy nie leżą drużynie trenera Marka Papszuna. Z siedmiu spotkań pod wodzą obecnego szkoleniowca z krakowskim klubem zdobywcy Pucharu Polski wygrali zaledwie jedno! Dwukrotnie padł remis i cztery razy lepsi byli gracze spod Wawelu. Zresztą już w tym sezonie Cracovia pokonała u siebie wicemistrzów Polski 1:0. Dla Rakowa Pasy są jak dla kryptonit dla Supermana. W drodze po tytuł gospodarze muszą pokonać przeciwnika, do którego mają słabość.
– Cracovia to zespół, który ma swoje atuty. Jest groźna, jest też waleczna. Z tego co słyszymy, będzie też bardzo zmotywowana. Liczymy na przeciwnika, który się nam przeciwstawi – powiedział na przedmeczowej konferencji trener Papszun. Słowa o dodatkowej motywacji są dość intrygujące. Czy ktoś z zewnątrz będzie „dodatkowo motywował Pasy”? Różne historie słyszy się w ostatnich dniach. Jedni twierdzą, że bonus finansowy dla krakowskiego zespołu szykują w Poznaniu (nie jest to zabronione, tego typu praktyki opisywaliśmy tutaj), a inni że prezes Cracovii Janusz Filipiak zapłaci swoim zawodnikom dodatkową premię, której nie podnieśli z boiska w niedawnych derbach z Wisłą (0:0).
Jeżeli chodzi o nieobecnych to w Rakowie zabraknie kontuzjowanych: Bogdana Racovitana i Milana Rundić. Serb ma w przyszłym tygodniu wznowić treningi z zespołem. U gości z urazami zmagają się Filip Balaj i Jakub Jugas, a za nadmiar żółtych kartek pauzuje Kamil Pestka.
Piast – Lech: Jak finał PP wpłynie na Kolejorza?
To mecz, w którym spotkają się drużyny, które dawno nie przegrały w lidze. Piast w ostatnich jedenastu meczach aż osiem razy wygrywał i trzykrotnie remisował. Teraz gliwiczanie mają za sobą cztery kolejne zwycięstwa. Są w sztosie, walczą cały czas o czwarte miejsce i start w eliminacjach Ligi Konferencji. Motywacji do gry z Lechem na pewno więc nie zabraknie. Jeżeli chodzi o nieobecnych po stronie górnośląskiego zespołu, to kontuzje leczą: Kostadinov, Munoz i Sappinen.
Nie są to kluczowe postacie gospodarzy. U przyjezdnych z Poznania zabraknie zapewne: Bartosza Salamona i Artura Sobiecha oraz wykartkowanego Dawida Kownackiego. Pierwszy już trenuje, ale jego występ po kontuzji mięśni przywodziciela byłby ryzykowany, a drugi nie gra od dawna, bo ma problemy ze zdrowiem po przejściu Covid-19. W kontekście Lecha ważny będzie też aspekt mentalny. Drużyna musi się podnieść po porażce z Rakowem w finale Pucharu Polski (1:3). Poznaniacy zostali pokonani przez bezpośredniego rywala w walce o tytuł. Piast jest mocny, a Lech musi pokazać, że nie jest rozbity. Bardzo ciekawa weryfikacja czeka zespół Macieja Skorży.
MACIEJ WĄSOWSKI
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Biała Gwiazda bliżej I ligi, Jaga w zasadzie utrzymana
- Śląsk powiedział „Nie przejdziesz!” i… Pogoń nie przeszła
Fot. 400mm.pl