Zlatan Ibrahimović udzielił obszernego wywiadu oficjalnej witrynie UEFA. Niespełna 41-letni napastnik AC Milanu przyznał, że nie martwi się tym, iż wciąż nie ma na koncie triumfu w Lidze Mistrzów.
– Cokolwiek się u mnie dzieje – sukcesy, pieniądze, sława – nie zmienia mnie to jako człowieka. Pozostaję tą samą osobą i nigdy się nie zmienię. Albo mnie lubisz, albo nie. Nie przyszedłem na świat po to, by wszyscy mnie lubili – zaznaczył Szwed. – Gra dla Milanu w wieku czterdziestu lat wiąże się dla mnie z wielkimi emocjami. Ten klub dał mi wiele, dał mi szczęście. Wspaniale było wrócić z Milanem do Ligi Mistrzów. Po latach problemów, wszyscy byli tym bardzo podekscytowani. Liga Mistrzów to niesamowite rozgrywki, bo dają szansę na rywalizację z najlepszymi w Europie. A że jeszcze jej nie wygrałem? Nawet jeśli to zrobię, nie zmieni mnie to jako piłkarza. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów nie będzie oznaczało, że jestem lepszym zawodnikiem. Bo ja już teraz jestem najlepszy. Mamy zatem dowód – nawet najlepszy piłkarz nie jest w stanie zdobyć każdego trofeum.
Ibrahimović skomentował również swoje plany na najbliższą przyszłość. – Chcę grać tak długo, jak zdołam. Dopóki nie uznam, że jest na świecie ktoś lepszy ode mnie, będę grał. Na razie nikogo takiego nie ma. Czas pokaże – niczego nie planuję. Nie chcę pewnego dnia pomyśleć, że żałuję, iż za szybko zakończyłem karierę. Gdybym miał poczucie, że jednak mogłem grać dłużej, nie wybaczyłbym sobie tej decyzji do końca życia. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że dzień zakończenia kariery nadejdzie. I wiem, że nic innego nie dostarczy mi takiej adrenaliny, jaką zapewnia mi futbol. To problem każdego piłkarza.
Ibrahimović w sezonie 2021/22 rozegrał jak dotąd 22 mecze dla Milanu i zdobył 8 bramek.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI SZWECJI:
- Szwedzi wymęczyli zwycięstwo nad Czechami. Relacja z pierwszego barażu
- Czy reprezentacja Szwecji jest w kryzysie? Analiza
- Przez głowę do kadry. Jak Jesper Karlstrom wygrał ze swoimi słabościami
Fot. FotoPyK