Reklama

Spiski, widma, Hiszpan i sędzia z Bydgoszczy czyli smutki pani Jadzi

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

13 marca 2015, 11:10 • 6 min czytania 0 komentarzy

JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
Smutek, panie. A teraz…
JESTEM ZASMUTKOWANY.

Spiski, widma, Hiszpan i sędzia z Bydgoszczy czyli smutki pani Jadzi


Są takie sytuacje gdy „pocieszanie Ekstraklasą” brzmi jak „obrzydzanie cynaderką”, ale spróbujmy, zwłaszcza, że mamy piątek-trzynastego. Niby to kolejny taki ligowy przypadek, ale może jednak dzisiaj coś się wydarzy: może na którymś stadionie w 66 minucie zgasną światła, może trener Nawałka zmieni zdanie i powoła Jakuba Błaszczykowskiego na mecz z Irlandią, może kibice Cracovii nie pozdrowią Wisły przed derbami, może przewodniczący Przesmycki uzna, że czas na emeryturę…

13 MARCA, PIĄTEK

CRACOVIA – PIAST GLIWICE (GODZ. 18:00)

Piast gra ostatnio w szkocką hiszpańską kratkę: wtopa z Ruchem, wygrana z Bełchatowem, przegrana z Zawiszą, emocjonujący remis z Górnikiem… Dziś wypadałaby więc kolej na słaby mecz i przegraną z Cracovią, która A) u siebie jest groźna, B) musi zacząć wygrywać, żeby widmo spadku przestało zaglądać jej w oczy…
Hehehe – powiedziało z cynicznym uśmiechem widmo spadku, wciąż zaglądają.
My też mamy Hiszpana, aha! – trener Cracovii pokazał język trenerowi Piasta.
Eeessstem Jurech Kiler! Jesstem otepraś słooto – Armiche Ortega Medina przedstawił się staropolską sentencją, której nauczyli go w szatni nowi koledzy.
A to jest pan Gil – wskazał ręką trener Podliński.
Jesus! – przestraszył się Hiszpan.
Nie, Paweł – uspokoił go sztukmistrz z Lublina.

Reklama

POGOŃ SZCZECIN – LECHIA GDAŃSK (GODZ. 20:30)

Bardzo ważny mecz dla obu drużyn, ponieważ…
Szczecin nie leży nad morzem – mieszkańcy Szczecina włączyli swoją tradycyjną mantrę, używaną w czasie oficjalnych uroczystości i w sytuacjach towarzysko skomplikowanych.
A ktoś mówił, że leży? – zdziwił się Głos Wewnętrzny.
No, niby nie… Ale pewnie zaraz ktoś by powiedział.
Enyłej, Wielkie Derby Pomorza i Pasa Przybrzeżnego – w lewej zatoczce okręty Pogoni, w prawej piłkarska flotylla Lechii. Przegrywający zaczyna mieć poważny problem z awansem do „górnej” ósemki, wygrywający świętuje trzy ważne punkty…
Tylko żadnych bitew pod Oliwą, dobrze? – apelował kierownik drużyny – Oliwić się będziecie po sezonie, teraz tylko dwa piwka… i może jakiś tort.
…remisujący nie świętują i żałują niewykorzystanych sytuacji.

14 MARCA, SOBOTA

GÓRNIK ZABRZE – PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA (GODZ. 15:30)

Załóżmy, że Podbeskidzie wygrywa – zerk w tabelę… szanse na wygraną Wisły z Legią są raczej mizerne, więc bielszczanie lądują na miejscu piątym i nagle realna staje się walka Podbeskidzia o puchary.
Jedynie matematycznie – zwrócił uwagę Głos Wewnętrzny – Jagiellonia gra u siebie z Łęczną, Śląsk gra z Koroną, Lech z Zawiszą. Wygrywają – odjeżdżają.
Sposób Górnika na Podbeskidzie? Strzelać, strzelać i jeszcze raz strzelać – zwrot „bramkarz z Bielska” nie jest synonimem pewności i nieomylności. Strzelać z pola karnego, strzelać spoza pola karnego, strzelać każdą częścią ciała i w każdym kierunku. Coś musi wpaść.
A sposób Podbeskidzia na drużynę gospodarzy? – zainteresowała się Opinia Publiczna.
Yyyy… Taki sam?

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – GÓRNIK ŁĘCZNA (GODZ. 15:30)

Reklama

Sobotniego zeza część pierwsza: derby ściany wschodniej, Jagiellonia goni Legię i Lecha, Górnik gra o utrzymanie w „górnej” ósemce, trener Probierz podkreśla, że wprowadza do skład młodych zawodników…
No, dokładnie, dokładnie – zgadza się trener Szatałow.
…kibice z Łęcznej marzą, że Górnik zagra dwa równe mecze z rzędu i że dwa mecze z rzędu wygra, a kibice z Białegostoku patrzą podejrzliwie na sędziego Raczkowskiego z Warszawy.
Oczywiście! Z Warszawy! Wiedziałem! Spisek!
Kibicom z Białegostoku wtórują kibice z Poznania…

ZAWISZA BYDGOSZCZ – LECH POZNAŃ (GODZ. 18:00)

…których zespół o tej samej porze gra z Zawiszą pod batutą trenera Skorży, ale pod gwizdkiem sędziego Kwiatkowskiego.
Też z Warszawy! – podkreślają oburzeni kibice „Kolejorza”.
A może wolelibyście sędziego z Bydgoszczy? – przewodniczący Przesmycki od rana miał dobry humor – Powiedzcie, wolelibyście sędziego z Bydgoszczy? Bo Adam Lyczmański jest wolny.
Tego sędziego z Bydgoszczy to nawet my byśmy nie chcieli – mruknęli ponuro kibice Zawiszy.

15 MARCA, NIEDZIELA

KORONA KIELCE – ŚLĄSK WROCŁAW (GODZ. 15:30)

Ktoś narzekał na wyznaczenie arbitrów z Warszawy na mecze drużyn z czołówki? To co mają powiedzieć kibice Korony, której na mecz ze Śląskiem wyznaczono sędziego Musiała.
To prowokacja! – powiedzieli kibice Korony – Sędzia Musiał w Kielcach? Sędzia z tej części Krakowa, której w Kielcach się nie lubi, z wzajemnością, zresztą? I w dodatku na mecz zaprzyjaźnionego z ową częścią Śląska?
To szalenie ważne, żeby mieć dobre alibi na wypadek porażki– przyznał trener Engel.
Tu trzeba dzwonić! – uznał trener Wójcik.
W zeszłym tygodniu wymieniłem wam sędziego Marciniaka na sędziego Złotka – irytował się przewodniczący Przesmycki – Myślicie, że tak będzie co tydzień? A może chcecie sędziego z Bydgoszczy? Powiedzcie, chcecie sędziego z Bydgoszczy?
Trzask odkładanej słuchawki świadczył, że kielczanie również nie chcieli sędziego Lyczmańskiego. I trudno im się dziwić.

LEGIA WARSZAWA – WISŁA KRAKÓW (GODZ. 18:00)

Hicior kolejki, choć w tym roku chyba bardziej ze względów prestiżowo-historycznych niż sportowych. Można, oczywiście, próbować uwierzyć, iż zadziała „efekt nowej miotły”, że wiślacy staną na głowie, by pokazać się nowemu trenerowi, można próbować uwierzyć, że mobilizacja na mecz z Legią będzie potrójna because of kompleksy animozje odwieczna sportowa rywalizacja… Można próbować uwierzyć – sam ze trzy razy próbowałem uwierzyć, to wiem. Raz mi się nawet udało, ale chwilę potem Głos Wewnętrzny zaczął syczeć, że co z tego, nawet jeśli się wiślacy na ten mecz zmobilizują, to przecież trener Moskal nie jest tytanem pracy trenerskiej ani mistrzem motywacji, więc za tydzień wszystko wróci do przaśnej normy.
Ale wiecie co? Będziemy się martwić za tydzień. Ważne, żeby niedzielny mecz był pełen bramek i emocji.
Gwiżdże sędzia Złotek, który na prowadzenie hiciora kolejki po prostu sobie zasłużył.

16 MARCA, PONIEDZIAŁEK

GKS BEŁCHATÓW – RUCH CHORZÓW (GODZ. 18:00)

Chcecie sędziego z Bydgoszczy? – zapytał przewodniczący Przesmycki i zanim rozmówcy zdążyli zaprotestować warcząco, pospiesznie dodał – Nie, nie tego. Tego drugiego.
Sędzia Daniel Stefański zorientował się, że z pięcioma meczami na koncie nie ma szans na klasyfikację w „poligonowym” rankingu arbitrów – zacisnął zęby, „solidnie przepracował okres przygotowawczy” i wraca na boisko. Wrzucony został na głęboką wodę – poniedziałkowe mecze bywają ostatnio emocjonujące, dzieje się sporo, pracy arbiter ma wiele. W najbliższy poniedziałek dziać się może więcej niż zwykle: Ruch Chorzów pod kierunkiem trenera Fornalika rozpędził się, zaczął wygrywać i do Cracovii traci już tylko punkt, GKS Bełchatów wciąż liczy na miejsce w górnej ósemce, a trener Kiereś jest wściekły po porażce w Gdańsku i na pewno odpowiednio „nakręci” swoją drużynę. Obrona Ruchu kontra Arkadiusz Piech – to może być interesujące zderzenie, Grzegorz Kuświk kontra Paweł Baranowski – tu z kolei pachnie rzutem karnym. Zapowiada się naprawdę grany poniedziałek.

”Poligon” w „Ustaw Ligę”

Pełniąca obowiązki trenera pierwszego zespołu LZS Poligon pani Jadzia z księgowości wciąż zapoznaje się ze stanem pierwszej drużyny. Pierwsze doniesienia nie nastrajają optymistycznie – badania tkanki tłuszczowej wykazały, że pani Jadzia mieści się w pierwszej piątce, a i na testach sprawnościowych wypadła znacznie powyżej średniej. Niestety, przepisy konkursu „Ustaw ligę” nie przewidują wystawiania do gry zawodników nieznajdujących się na oficjalnej liście transferowej, zatem występ pani Jadzi w 24. kolejce jest wykluczony. Z drugiej strony to chyba nawet lepiej – pani Jadzia będzie się mogła skupić na transferach i taktycznym ustawieniu swojej drużyny, zajmującej 5288 miejsce w klasyfikacji generalnej i aż 735 miejsce w lidze „poligonowej” (kod: 307590499).

Dotychczasowy trener pierwszego zespołu odesłany został do prowadzenia drugiej drużyny (7094 miejsce w „generalce” i 942 w lidzie „poligonowej” (kod: 307590499) – albo mu pójdzie i zacznie odbudowywać swą pozycję w klubie, albo zmarnuje dotychczasowy dorobek rezerw i wtedy się go odeśle na zieloną trawkę albo do klubowej pralni.

Liga „poligonowa” (kod: 307590499) liczy już 1404 zespoły i w 24. kolejce broni szóstego miejsca w klasyfikacji lig prywatnych oraz pozycji lidera w klasyfikacji generalnej – nasz przedstawiciel, FC Cherubinki prezesa Lemesa wciąż dumnie przewodzi stawce 25 164 drużyn, biorących udział w ustaw-ligowych zmaganiach.
Czuj duch! Darz bór! Oraz stay tuned

Andrzej Kałwa

Fot. AJK, FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Kamil Warzocha
0
Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli
Boks

Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Błażej Gołębiewski
0
Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Kamil Warzocha
0
Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Komentarze

0 komentarzy

Loading...