Reklama

Filip Modelski: – My, piłkarze, pomóżmy. Realnie, namacalnie, finansowo

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

02 marca 2022, 13:34 • 4 min czytania 27 komentarzy

Filip Modelski wyszedł z inicjatywą do polskich piłkarzy: zjednoczmy się, niech każda szatnia zbierze swoją puszkę, a później środowisko piłkarskie wspólnie przekaże środki na pomoc Ukrainie. To wspaniała inicjatywa. Bruk-Bet Termalica Nieciecza już swoją puszkę zebrał, a teraz czeka na kolejne kluby. Czasu nie ma. Pomoc potrzebna jest na już. Mamy nadzieję, że kolejne szatnie podejmą wyzwanie i okażą solidarność z ofiarami wojny wszczętej przez Rosję. W rozmowie z nami Filip Modelski wyjaśnia szczegóły tej akcji i mówi, dlaczego Artem Putiwcew jest dla niego bohaterem.

Filip Modelski: – My, piłkarze, pomóżmy. Realnie, namacalnie, finansowo

Jak idzie akcja? Widzisz mobilizację środowiska? 

Wczoraj poczyniliśmy kolejny krok jako szatnia Bruk-Betu. Zebraliśmy puszkę, zrobiliśmy zdjęcie, wstawiliśmy post. Stworzenie tej puszki potrwało parę minut, a dla mnie to dwa symbole, o które też mi trochę chodziło inicjując tę akcję. Pierwszy – puszka, drugi – szatnia. Jak widzimy, wszyscy ze środowiska solidarnie włączają się pomoc. Zawodnicy wychodzą na rozgrzewkę w dedykowanych koszulkach, są symboliczne zdjęcia z flagą „Nie dla wojny”, wielu piłkarzy ma na ramionach flagi Ukrainy. I to jest fajne. Ale to nie wystarczy. Symbolika szatni i puszki jest ważna, bo ona oznacza namacalną pomoc. Wiadomo – gesty są super, ale jeśli ci ludzie mają odczuć naszą pomoc, musi być ona realna, namacalna, finansowa. 

Założenie jest takie: każda szatnia stawia puszkę, a później grający w Polsce piłkarze wspólnie przekazują pieniądze.

Mam nadzieję, że tak będzie. Generalnie akcja miała dość mocny oddźwięk, co mnie cieszy, to było ważne, żeby była pozytywnie i mocno odebrana medialnie. Dlatego wierzę, że w każdej szatni znajdzie się jedna czy dwie osoby, które wezmą na siebie organizację puszki i odpowiedzialność za to, żeby zmobilizować szatnię. 

Reklama

Jaki masz odzew z innych klubów?

Osoby z innych klubów już się ze mną kontaktowały i pytały, w jaki sposób miałoby się to odbywać. Dlatego fajnie, że dzwonisz, bo może to troszeczkę wyjaśni sytuację, bo jak napisałem – znamy się wszyscy, ale to nie jest takie oczywiste, że z każdym jesteśmy w kontakcie. Prośba jest taka, żeby postawić w każdej szatni symboliczną puszkę. I na wzór tego, co zrobił nasz klub w socialach – zapełnić tę puszkę, a potem zrobić fajne, symboliczne zdjęcie i skontaktować się bezpośrednio ze mną albo z naszym klubem. Liczy się czas. Nie chodzi o to, żeby kogoś zmuszać do działania, ale myślę, że jesteśmy w takim momencie, gdzie środowisko piłkarskie musi pokazać dużo empatii, którą w sobie ma. Wierzę, że szatnie staną na wysokości zadania. 

Gdzie konkretnie dalej pójdą pieniądze? 

Gdy pisałem o tej inicjatywie, chciałem zobaczyć, jaki będzie odzew. Nie kalkulowałem. Starałem się działać, bo czasu nie ma. Na poziomie centralnym jest przeszło pięćdziesiąt szatni. To naprawdę spora liczba. W momencie, kiedy będę mądrzejszy o to, jakimi środkami dysponujemy, będzie łatwiej podjąć decyzję, na co konkretnie one pójdą. Będę chciał to zrobić w formie dialogu, porozmawiać z szatniami, żeby podjąć mądry wybór, gdzie te pieniądze ulokować. 

Reklama

Skąd się u ciebie narodził pomysł, by wyjść z takim apelem?

Pomysł się narodził, gdy patrzyłem na cierpienie bezbronnych ludzi i Artema Putiwcewa, z którym dzielę pokój na zgrupowaniach. Wiem, jak dobry jest to człowiek. Artem to chłopak, który nigdy nie prosi o pomoc, a sam zawsze ją oferuje. Wewnętrzny głos kazał mi to zrobić. Gdy to się narodziło w mojej głowie, po prostu usiadłem, wziąłem długopis i kartkę, spisałem myśli i przeszedłem do działania. Tak szczerze mówiąc – nie zastanawiałem się, nie kalkulowałem. Jest duży odzew klubów czy PZPN-u w sprawie potępienia wojny, ale chciałem zrobić też inicjatywę stricte piłkarzy, która może realnie pomóc. Rozmawiałem z chłopakami z innych szatni. Pomagają, zbierają, włączają się w pomoc uchodźcom, organizują mieszkania, zbiórki żywności. I to jest super. Chciałbym też, żeby udała się przy tym inicjatywa piłkarzy, którzy zbiorą środki na konkretny cel.

Jak wojnę znosi twój kolega z pokoju, Artem Putiwcew?

Dla mnie to bohater. Zagrał w poniedziałek w meczu. W dniu, w którym było mocne bombardowanie Charkowa, gdzie są jego rodzice… Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jakie emocje musiały nim targać, co musiało się dziać w jego głowie. A on wyszedł na boisko, wyprowadził zespół, był ostoją naszej drużyny. Naprawdę – dla mnie to jest bohater. 

WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:

Fot. Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Radomiak nie zmieni trenera. Maciej Kędziorek nadal będzie prowadził zespół

Szymon Janczyk
18
Radomiak nie zmieni trenera. Maciej Kędziorek nadal będzie prowadził zespół

Komentarze

27 komentarzy

Loading...