Reklama

Legia ratuje sezon. Lech chce wreszcie wygrać z ekstraklasowiczem

redakcja

Autor:redakcja

02 marca 2022, 10:56 • 4 min czytania 38 komentarzy

W normalnych okolicznościach mecz w 1/4 z Górnikiem Łęczna byłby dla Legii egzaminem z gatunku „zakuć, zdać, zapomnieć”. Spotkaniem bez większej historii, które po prostu trzeba wygrać. Tymczasem legioniści nie są w nim zdecydowanym faworytem, a sam mecz – i ogólnie cały puchar – urasta do rangi środka, którym można jeszcze uratować sezon. Lech z kolei zagra o to, by… wreszcie wyeliminować z Pucharu Polski drużynę z Ekstraklasy. Co nas dziś czeka na polskich boiskach?

Legia ratuje sezon. Lech chce wreszcie wygrać z ekstraklasowiczem

Legia Warszawa – Górnik Łęczna. Mecz o uratowanie sezonu? 

Gdy wiadomo już było, że Legia straci ten sezon i nie powalczy w nim o nic więcej niż utrzymanie, mówiło się, że największe siły warszawianie rzucą na Puchar Polski. Miał być on jedyną możliwością do tego, by jeszcze uratować twarz i załapać się do europejskich pucharów. Każdy zakładał, że liga jakoś się utrzyma i prędzej czy później legioniści przestaną się w niej kompromitować. Wrócą na dobre tory, a skoro dobra gra nie przełoży się w lidze na powrót do czołówki, bo strata będzie już za duża, to może zostać udokumentowana właśnie w pucharze. 

Okazuje się jednak, że walka o utrzymanie wcale nie będzie tak sielankowa. Aleksandar Vuković może bronić się – jak ostatnio – tym, że wiosną zdobył tyle punktów, co Lech Poznań, ale to zdecydowanie spłycanie tematu. Po pierwsze dlatego, że gra – w przeciwieństwie do tego, co prezentuje Lech – nie rokuje. Po drugie – Legia wciąż jest w strefie spadkowej, a nie zawsze na jej drodze będą stawać zespołu pokroju Wisły Kraków czy Zagłębia Lubin. Ta pierwsza nie miała żadnego pomysłu przy Łazienkowskiej. Takie mecze też trzeba wygrywać i był on pokazaniem jakiejś tam klasy mistrza Polski, ale nie przeceniajmy tego zwycięstwa. Podobnie jak tego z Zagłębiem Lubin, gdzie rywal w zasadzie sam strzelał sobie bramki.

AWANS GÓRNIKA ŁĘCZNA? FUKSIARZ WYCENIA GO BARDZO WYSOKO – KURS 3,70!

Znacznie więcej o Legii mówią mecze z Bruk-Betem w Niecieczy i z Wartą w Warszawie. Na dziś drużyną będącą w znacznie lepszej formie jest Górnik Łęczna, który nie przegrał od siedmiu meczów. Na początku sezonu byliśmy przekonani, że to murowany kandydat do spadku i to takiego spadku bez większej historii – szybkiego, okupionego ogromną liczbą straconych bramek, bez tzw. momentów. Tymczasem łęcznianie mocno nas zaskakują i zaraz mogą przeskoczyć w tabeli Śląsk Wrocław.

Reklama

Ogarnęli się w defensywie, a i z przodu wiele zaczęło funkcjonować. Kapitalną robotę robi w Górniku Jason Lokilo, który wnosi sporo polotu i powtarzalne wrzutki na napastników. Śpiączka będzie w czołówce strzelców. Ważnym ogniwem jest Gąska. Dobrze to wszystko wygląda. Górnik wygląda przede wszystkim jak drużyna, a nie zbieranina piłkarzy, co na ten moment wciąż możemy powiedzieć o Legii, której piłkarzom obiecano dodatkowe premie za sukces w Pucharze Polski. 

A zatem to nie tak, że uznajemy dzisiejszy mecz za formalność. Wręcz przeciwnie. Jeśli zespół z Łęcznej wyrzuci Legię z pucharów na jej stadionie, nie będzie to szczególnym zaskoczeniem.

Górnik Zabrze – Lech Poznań. Czy „Kolejorz” wygra w końcu z ekstraklasowiczem?

Pamiętacie finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, gdy Lech Poznań mierzył się z Arką Gdynia? Kopę lat. Podopieczni Bielicy zaprezentowali wówczas niebywałą nieskuteczność, potwierdzając „gen Lecha”, o którym głośno się wtedy mówiło. Gen Lecha oznaczał brak mentalności zwycięzcy, wpadki na najprostszych przeszkodach, przegrywanie wygranych meczów.

Lech Poznań musiał zadowolić się wówczas srebrnym medalem. Przywołujemy ten mecz, bo… od tamtej pory Lech nie wygrał w Pucharze Polski z żadnym zespołem z Ekstraklasy. A konkretnie od kwietnia 2017 roku, bo wtedy „Kolejorz” wyrzucał w półfinale Pogoń Szczecin.

Od tamtego momentu…

Reklama
  • Sezon 17/18: Lech odpadł z Pogonią już w 1/16 (3:0 dla „Portowców”)
  • Sezon 18/19: Lech znów odpadł w 1/16, tym razem z Rakowem, jeszcze pierwszoligowym. Wcześniej wygrał z ŁKS-em, też pierwszoligowcem.
  • Sezon 19/20: Lech odpadł z Lechią w półfinale po rzutach karnych. Na rozkładzie miał: Chrobrego, Resovię, Stal Stalowa Wola i Stal Mielec. Czyli same drużyny spoza elity.
  • Sezon 20/21: odpadnięcie w 1/4 z Rakowem. Wcześniej poznaniacy wygrali z Odrą Opole, Zniczem Pruszków i Radomiakiem.

Od sezonu, w którym Bielica potknął się w finale na Arce Gdynia, Lech nie wyrzucił z Pucharu Polski żadnej drużyny z Ekstraklasy. W tym także ma na rozkładzie jedynie zespoły z niższych lig, a konkretnie – Skrę Częstochowa, Unię Skierniewice i Garbarnię Kraków. To oczywiście nie jest wina „Kolejorza”, że akurat taką drabinkę dostał w tym sezonie, niemniej – wypadałoby wreszcie wygrać coś z drużyną z tej samej ligi. Jeśli ekipa Skorży nie pokona Górnika Zabrze, stuknie jej pięć lat bez pokonania zespołu z tej samej ligi w Pucharze Polski. Byłby to bilans wręcz uwłaczający.

ZWYCIĘSTWO LECHA W ZABRZU? OBSTAW JE PO KURSIE 2,08 I SKORZYSTAJ Z OFERTY POWITALNEJ FUKSIARZA!

W kontekście tego meczu jest on jednak tylko niewiele znaczącą ciekawostką. Lech to już zupełnie inna drużyna niż choćby w momencie, gdy rok temu wyrzucał ją Raków. Potrafi potwierdzać swoją klasę w kluczowych momentach, co pokazał choćby w ostatni weekend w Szczecinie. Górnik z kolei radzi sobie w Ekstraklasie całkiem dobrze i nie grozi mu żaden spadek. Stara się grać efektowną piłkę, nawet mu to wychodzi i paradoksalnie to dobra informacja dla Lecha, który nie lubi grać z zamurowanymi drużynami.

WIĘCEJ O LEGII I LECHU: 

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

38 komentarzy

Loading...