Arkadiusz Milik wszedł tylko na ostatni kwadrans spotkania Marsylii z Metz, a zdążył przesądzić o zwycięstwie swojego zespołu i to w dodatku po golu strzelonym przewrotką. Po spotkaniu stanął przed kamerami Amazon Prime Video.
Polski napastnik po raz kolejny rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, mimo że ostatnio pokazuje się z dobrej strony i regularnie trafia do siatki. Można się domyślać, że trener Jorge Sampaoli nie do końca wierzy w reprezentanta Polski i ma coś przeciwko wystawianiu go w pierwszym składzie. Milik został zapytany o swoją sytuację przed kamerami tuż po spotkaniu.
– Są pewne rzeczy, których nie rozumiem, ale staram się po prostu wykonywać swoją pracę – odpowiedział napastnik, który w ostatnich pięciu występach we wszystkich rozgrywkach strzelił pięć bramek.
Fot. Newspix