Do dziś jedynym skoczkiem, który zdobył dwa indywidualne złota na skoczni normalnej IO był Simon Ammann. Kamil Stoch mógł wyrównać osiągnięcia Szwajcara, ale wiedzieliśmy, że będzie o to trudno. Stoch triumfował na skoczni normalnej w Soczi, na kolejnych igrzyskach zabrakło mu mniej niż pół punktu do medalu. Tym razem pozytywnie zaskoczył w pierwszej serii, w drugiej spisał się już nieco gorzej. Wypadł z pierwszej trójki, ale mimo to polscy kibice mieli prawo do zadowolenia. Brąz zdobył Dawid Kubacki.
W obecnym sezonie nasi skoczkowie rywalizują ze zmiennym szczęściem. Przez to oczekiwania przed konkursem na skoczni normalnej nie były wysokie. Kamil Stoch wygrał piątkowy trening, więc nieco podniósł swoje notowania. Po pierwszej serii zajmował trzecią lokatę. W drugiej odsłonie zmagań nieco spóźnił skok, walczył do końca o odległość, ale skoczył tylko przyzwoicie. Konkurs zakończył na szóstym miejscu.
Lepiej spisał się Dawid Kubacki. Skoczył 104 metry w pierwszej serii i to dawało mu wówczas ósme miejsce. Znajdował się w pobliżu strefy medalowej, ale mimo wszystko należało mierzyć siły na zamiary i podejść do tego na spokojnie. Liczyć na odrobinę szczęścia i przebłysk geniuszu Polaka. W drugiej wylądował na 103. metrze. Ostatecznie zakończył konkurs na trzecim stopniu podium. Srebro zdobył Manuel Fettner, złoto Ryoyu Kobayashi.
Pozostali Polacy znaleźli się poza pierwszą dwudziestką. Piotr Żyła był 21, Stefan Hula 26.
WIĘCEJ O IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH W PEKINIE:
- Pięciu olimpijczyków, których nie możesz przegapić
- Jakie są szanse medalowe Polaków?
- Zapowiedź IO w Pekinie
fot. Newspix