Najlepszy piłkarz Wisły w tym sezonie? Prawdopodobnie Aschraf El Mahdioui. Ale „piłkarz Wisły” to już sformułowanie nieaktualne. Holender przenosi się za grube pieniądze do Arabii Saudyjskiej.
I pisząc o „grubych pieniądzach”, wcale nie przesadzamy. Wczoraj ujęliśmy to jako „ofertę nie do odrzucenia” i ta faktycznie taka jest. Według naszych informacji Al-Taawon płaci za piłkarza „Białej Gwiazdy” 2,7 milionów dolarów. Przy takiej kwocie decyzja o transferze nie jest zbyt trudna, zwłaszcza, że krakowianie podobno dostaną jeszcze 20-30% od ewentualnego przyszłego transferu Aschrafa. To świetny biznes Wisły, która przecież pozyskała tego zawodnika bez kwoty odstępnego.
– Aschraf skończył kwarantannę, ale trzeba powiedzieć wprost, że istnieje możliwość, iż zostanie sprzedany. To zawodnik z wielkim potencjałem i jakością, co zostało zauważone. Na tę chwilę czekamy na decyzję i na to, się wydarzy. Wpłynęła bardzo dobra oferta, więc jeśli wszystkie drogi się zejdą, to może zmienić barwy klubowe. Trzeba będzie to po prostu zaakceptować i znaleźć odpowiedniego zastępcę – mówił wczoraj Adrian Gula w rozmowie z oficjalną stroną Wisły.
Wszystko wskazuje na to, że tym zastępcą będzie 21-letni Macedończyk, Enis Fazlagi, który reprezentował barwy MSK Żilina. O zainteresowaniu Wisły tym piłkarzem wiadomo było od dłuższego czasu, a dziś Piotr Koźmiński informował, że sprawa jest na ostatniej prostej. To zawodnik, którego doskonale zna Adrian Gula, pracujący wcześniej w Żilinie. Jednym z trenerów tego zespołu jest zresztą jego brat. Piłkarz będzie kosztował mniej niż 500 tysięcy euro. Wisła wpisze też w jego kontrakt dwucyfrowy procent od następnej kwoty odstępnego, która w przyszłości może powędrować do słowackiego klubu. Macedończyk przebywa już na obozie Wisły Kraków.
To bardzo nieoczekiwany transfer. Ale dość spektakularna – biorąc pod uwagę okoliczności – kwota odstępnego sprawia, że nie ma się nad czym zastanawiać.
WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:
Fot. FotoPyK