W tym sezonie Pogoń Szczecin u siebie jest naprawdę mocna i gra zdecydowanie skuteczniej niż w spotkaniach wyjazdowych. Już dziś Portowcy zamkną rundę jesienną spotkaniem przeciwko Warcie Poznań i będą chcieli zakończyć rok 2021 z przytupem. Gospodarze w rozgrywkach 2021/22 nie zaznali porażki w meczach rozgrywanych na stadionie im. Floriana Krygiera.
Pogoń Szczecin – Warta Poznań. W wąskim gronie
Do tej pory cztery ekstraklasowe zespoły nie przegrały u siebie. Radomiak Radom, Lech Poznań, Wisła Płock i właśnie Pogoń Szczecin. Spośród wymienionych najlepszą średnią punktów osiągnęła Duma Pomorza. Posłużymy się mini-tabelą, żeby pokazać, jak wypadł zespół ze Szczecina na tle wymienionej trójki.
Zestawienie zespołów, które nie przegrały u siebie:
- Pogoń Szczecin – 8 spotkań, 7Z/1R/0P, 23:6, śr. 2,75 pkt.
- Wisła Płock – 10 spotkań. 8Z/2R/0P, 17:3, śr. 2,6 pkt.
- Lech Poznań – 9 spotkań, 7Z/2R/0P, 21:2, śr. 2,56 pkt.
- Radomiak Radom – 9 spotkań, 5Z/4R/0P, 15:8, 2,11 pkt.
Pod względem średniej punktów na mecz gospodarze dzisiejszego spotkania nie mają sobie równych. Co prawda Lech Poznań i Wisła Płock zdobyły więcej punktów, natomiast rozegrały większą liczbę spotkań. Kibice klubu ze Szczecina mieli dłuższą przerwę od oglądania swoich ulubieńców na stadionie im. Floriana Krygiera. Po raz ostatni Portowcy zagrali u siebie trzy tygodnie temu i dali pokaz siły. Ograli Lechię w przekonującym stylu aż 5:1. Bohaterem spotkania był Kamil Grosicki, który zaliczył trzy asysty i dał cenna lekcję Mateuszowi Żukowskiemu, który nie miał łatwego życia z byłym piłkarzem West Bromwich Albion.
Najważniejszą kwestią w kontekście gry Pogoni u siebie jest to, że wyniki w spotkaniach domowych nie biorą się z przypadku. W większości spotkań dominowali, a w gorszych chwilach — które przydarzają się każdej drużynie — potrafili kontrolować wydarzenia boiskowe. Może nie generują jeszcze w rywalach takiego poziomu stresu, że ci wychodzą na murawę z nogami jak z waty, ale pierwsze oznaki bojaźni można zaobserwować.
Pogoń Szczecin – Warta Poznań. W świecie absencji
Ostatnio Pogoń urządziła kolędowanie, które zgromadziło około trzy tysiące kibiców i być może wielu uczestnikom tego wydarzenia udzieliła się świąteczna atmosfera. Jednak dziś do wykonania jest zadanie, które tylko z pozoru wydaje się łatwe. Ok, Warta nie jest zespołem, który należałby do ligowej czołówki, ale dla nich każdy punkt jest na wagę złota. Zieloni nie grają widowiskowo, przytrafiają im się liczne błędy, ale ostatnio wygrali pierwsze spotkanie w roli gospodarza od kwietnia. Udowodnili sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych, zdjęli ze swoich barków część presji i powinni przystąpić do dzisiejszego meczu bez kompleksów.
Przełamanie Warty to mimo wszystko najmniejsze zmartwienie Pogoni. Kosta Runjaić nie będzie mógł skorzystać z kilku ważnych piłkarzy. Duma Pomorza wystąpi bez Damiana Dąbrowskiego (pauzuje za kartki), Kacpra Kozłowskiego, Rafała Kurzawy, Kamila Drygasa, Kacpra Smolińskiego i Alexandra Gorgona. Martwić może zwłaszcza absencja Dąbrowskiego, który od wielu miesięcy zapewnia swojej drużynie spokój w strefie środkowej boiska. Do tej pory w rozgrywkach 21/22 opuścił cztery spotkania. Dwa zakończyły się zwycięstwami Portowców, jedno remisem i jedno porażką. Wówczas zastępował go Kamil Drygas, który również nie zagra w dzisiejszym meczu, więc ciekawe jak zaprezentuje się Pogoń w środku pola.
Prawdopodobnie zagra Maciej Żurawski, który będzie również pełnił rolę młodzieżowca pod nieobecność Kacpra Kozłowskiego. Niewykluczone jednak, że zamiast Żurawskiego, Runjaić zdecyduje się na Mateusza Łęgowskiego. Drugi z wymienionych prezentował się nieco lepiej, ale urodzony w Austrii trener częściej dawał grać Żurawskiemu (388 minut do 127), dla którego dzisiejsze starcie będzie sentymentalne. W poprzednim sezonie występował na wypożyczeniu w Warcie Poznań, dla której rozegrał 15 spotkań.
Pogoń Szczecin – Warta Poznań. Typ redaktora Weszło
Paweł Ożóg: Oba zespoły muszą sobie radzić bez kilku zawodników podstawowego składu. Z tego powodu trudno obstawić wynik. Jednak ostatnio Kamil Grosicki jest w formie i wierzę, że dziś może zdobyć gola. Stawiam na bramkę Kamila Grosickiego – kurs 3,75 na Fuksiarz.pl
CZYTAJ TAKŻE:
- Grosicki: Dałem Sousie piłkę do pustej bramki [WYWIAD]
- Angielskie media: Kozłowski blisko Brighton
- Chcę być najlepszy na świecie
Fot. FotoPyk