Jerzy Dudek na łamach Interii dołączył do grona tych, którzy komentują decyzje Paulo Sousy. Były bramkarz Liverpoolu i reprezentacji również jest zdziwiony, że Portugalczyk aż tak odleciał.
Jak powiedział Dudek: – Po meczu z Węgrami rozmawiałem chwilę z Kamilem Glikiem. On też był zaskoczony składem, jaki wystawił Sousa. W Budapeszcie na starcie swojej kadencji zrezygnował z Glika, wczoraj w rewanżu z Węgrami znów posłał go na ławkę, by nie złapał kartki i nie wykluczył się z marcowych baraży. Wciąż nie mogę pojąć tego, co zrobił Sousa. Rozumiem rotacje, ale ta wczorajsza drużyna powinna zagrać w Andorze. Tam rywalem była amatorska drużyna, mecz był na sztucznej trawie, która groziła urazem Lewandowskiemu, Piotrowi Zielińskiemu czy Kamilowi Glikowi. Sousa wszystko postawił na głowie. I musi wziąć za to odpowiedzialność. Bywało, że Sousa mylił się przy ustaleniu podstawowej jedenastki, ale podczas gry korygował swoje błędy. Tym razem nie udało mu się absolutnie nic. Mecz z Węgrami to osobista porażka Paulo Sousy.
Przez porażkę z Węgrami ucieka nam rozstawienie w barażach. O tym, czy jednak zerwiemy się z tego stryczka, zdecydują dzisiejsze mecze.
Czytaj także:
- Sousa chyba pomylił mecz. Myślał, że z Węgrami gramy sparing
- Tymek, zaginąłeś w Dolinie Smoków?
- Noty po Polska – Węgry
Fot. Newspix