Prawie miesiąc czekał ŁKS na odniesienie kolejnego zwycięstwa w lidze. Ostatnim razem ta sztuka udała im się 17 października, gdy pokonali Arkę Gdynia. Teraz, po serii trzech meczów bez trzech punktów, w końcu wrócili na zwycięski szlak.
Ofiarą łodzian GKS Katowice, który w ostatnim czasie miał naprawdę niezłą formę. Przegrali co prawda w Pucharze Polski z Bruk-Betem, ale w lidze byli niepokonani od 25 września, gdy ograła ich Odra Opole. Passa sześciu kolejnych spotkań bez porażki dobiegła jednak końca.
Katem GKS-u okazał się Dominguez, który w 73. trafił z rzutu karnego. Jedenastkę dla gospodarzy wywalczył młody Mateusz Bąkowicz, który rozgrywał naprawdę dobre spotkanie.
W meczu nie obyło się bez kontrowersji. W pierwszej połowie piłkarze z Katowic reklamowali zagranie ręką i domagali się rzutu karnego. Faktycznie, kontakt futbolówki z ręką był, lecz po analizie VAR dostrzeżono, że przewinienie poprzedził faul i ostatecznie nie wskazano na wapno.
Dzięki odniesieniu zwycięstwa ŁKS znowu spogląda na strefę play-off. Do szóstego miejsca tracą już tylko jeden punkt, chociaż ta sytuacja może się zmienić, o ile Podbeskidzie wygra z Widzewem Łódź. Natomiast GKS Katowice cały czas musi ostrożnie spoglądać w dół tabeli – nad 16. Zagłębiem Sosnowiec mają obecnie siedem punktów przewagi.
Czytaj także:
Fot.Newspix
