Jakub Kamiński wygrał zarówno klasyfikację na najlepszego młodzieżowca października, jak i dostanie statuetkę dla najlepszego piłkarza minionego miesiąca. To pierwszy taki przypadek w historii – odkąd Ekstraklasa zajmuje się prowadzeniem takich plebiscytów.
W październiku Kamiński strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę, a Lech Poznań – którego liderem jest Kamiński – wygrał trzy z czterech meczów. Kamiński dziesięciokrotnie uderzał na bramkę, sześciokrotnie celnie, próbował dziesięciu kluczowych podań i sześć z nich doszło do kolegów z zespołu.
Wychowanek Kolejorza zadebiutował w tym sezonie w barwach reprezentacji Polski, ale nie znalazł uznania w oczach Paulo Sousy na tyle, by zasłużyć na powołanie na mecze z Andorą i Węgrami. Choć nie jest wykluczone, że przyjedzie jednak na zgrupowanie do Warszawy przed starcie z Węgrami – Sousa rozważa dowołanie niektórych piłkarzy kadry U21 na drugie starcie.
Żaden inny zawodnik urodzony w XXI wieku nie zdobył do tej pory nagrody dla piłkarza miesiąca PKO Bank Polski Ekstraklasy. Od czasu Arkadiusza Milika w 2012 roku nie było młodszego triumfatora w tym plebiscycie. Wyboru na piłkarza miesiąca dokonują kapitanowie klubów Ekstraklasy, a jeden głos należy też do kibiców, którzy mogą wybierać swojego faworyta w mediach społecznościowych.
W październiku Kamiński dostał tyle samo głosów, co Erik Exposito – a w przypadku remisu o zwycięstwie decyduje organizator. Dwa głosy przypadły Sebastianowi Kowalczykowi, a po jednym głosie dostali Luka Zahović, Mikael Ishak oraz Conrado.
Wcześniej w tym sezonie nagrody za najlepsze występy w danym miesiącu powędrowały do Iviego Lopeza (wrzesień), Yawa Yeboaha (sierpień) oraz Roberta Picha (lipiec).
fot. FotoPyk