Jak co roku internet zalewa morze spekulacji dotyczące Złotej Piłki, do których należy podchodzić z rezerwą. Podobnie jest teraz, choć dziś swoje trzy grosze w tej dyskusji postanowiło dorzucić też poważniejsze medium. Według portugalskiej telewizji RTP Desporto sprawa jest przesądzona – przyznawana przez France Football nagroda wyląduje w rękach Leo Messiego.
Portugalczycy swoje przeświadczenie opierają nie na przecieku z wynikami, a na informacjach z otoczenia piłkarza PSG. Według nich Argentyńczyk został poinformowany o swoim triumfie, a także – co jest stałą praktyką w przypadku zwycięzców – udzielił już France Football ekskluzywnego wywiadu.
Warto podkreślić, że słowa te stoją w opozycji do stanowiska Pascala Ferre. Redaktor naczelny France Football powiedział niedawno Sportowym Faktom, że zwycięzca poznaje wyniki przed galą, ale znacznie później, niż sugeruje RTP Desporto. Zacytujmy:
Tegoroczny zwycięzca będzie ogłoszony 29 listopada, ale sam piłkarz dowiaduje się wcześniej, prawda? Bo musi być przygotowany z nim wywiad, specjalna sesja zdjęciowa z nagrodą…
Tak, zwycięzca dowiaduje się wcześniej.
Jak długo przed oficjalnymi wynikami?
Myślę, że około dwa tygodnie.
Czyli skoro gala jest 29 listopada, to zwycięzca dowie się w połowie tego miesiąca?
Może trochę później. Myślę, że w okolicach 20 listopada. Ale to wciąż będzie bardzo wąskie grono. Nawet klub zwycięzcy nie będzie wiedział do końca, że ich piłkarz wygrał.
Dla Messiego byłaby to siódma Złota Piłka w karierze, poprzednie dostawał za lata: 2009, 2010, 2011, 2012, 2015, 2019. Za jego największego rywala w tym roku uchodzi Robert Lewandowski.
Fot. newspix.pl
Czytaj także:
- Złota Piłka za całokształt. Kto na taką zasłużył?
- Złota Piłka – początki, reformy, kontrowersje
- Lewandowski widzi, że ocenia go banda amatorów i to go wkurza