Hiszpanie są niepocieszeni po porażce 1:2 w finale Ligi Narodów z Francją. Wszystko przez zastosowanie niezwykle mało życiowych przepisów przy decydującym golu Kyliana Mbappe.
Zawodnik PSG znajdował się za ostatnim obrońcą hiszpańskim, ale zdaniem sędziów próbujący interweniować Eric Garcia musnął piłkę, spalony Mbappe został skasowany. Tak mówią przepisy, choć trudno uznać je za racjonalne.
– Sędzia mówił nam, że skoro Eric Garcia chciał zagrać piłkę, to od tego momentu już nie było spalonego. Ale on chciał zagrać piłkę, która dotarłaby do Mbappe, który był na spalonym. To bez sensu! – grzmiał poirytowany Sergio Busquets.
– Co miałem zrobić? Odsunąć się i pozwolić uciec Mbappe? – pytał sam Garcia.
Zdania na ten temat są podzielone nawet wśród sędziów. Były hiszpański arbiter Alfonso Perez Burrull uważa, że w tej sytuacji trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż Mbappe będąc na ofsajdzie absorbował uwagę Garcii i fakt dotknięcia piłki przez tego ostatniego niczego tu nie zmienia.
Również wśród polskich ekspertów widać brak aprobaty dla tego przepisu.
To jedna z najgorszych interpretacji przepisów w historii. Napastnik z pozycji spalonej strzela gola, bo obrońca próbował przeciąć podanie i zagrał piłkę jak mógł, jak potrafił. Gdyby wiedział, że napastnik jest na spalonym, to by nie zagrał, ale nie wiedział, bo nie jest sędzią.
— Rafał Rostkowski (@RafalRostkowski) October 11, 2021
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. Newspix