FC Barcelona znajduje się obecnie w kryzysie sportowym i – przede wszystkim – finansowym. Kolejne ruchy działaczy klubu dyktowane są potrzebą cięcia kosztów. Ale to nie oznacza, że prezydent Joan Laporta nie planuje wzmocnień. Jak dowiedzieli się dziennikarze “Mundo Deportivo”, na celowniku Barcy znajduje się trzech piłkarzy – Dani Olmo, Paul Pogba oraz Erling Haaland.
Ten pierwszy określony został przez “Mundo Deportivo” jako najbardziej realistyczny cel transferowy dla klubu. Olmo spędził siedem lat w akademii Barcelony, a potem rozwijał swoją karierę w Dinamie Zagrzeb. Obecnie występuje w RB Lipsk i nie jest łatwo go stamtąd wyrwać – przedstawiciele “Dumy Katalonii” próbowali tego dokonać już w sierpniu tego roku, lecz ich starania spełzły na niczym i temat został odłożony na kolejne wakacje. Tak czy owak, “Mundo Deportivo” sugeruje, że indywidualne warunki kontraktu Olmo w Barcelonie zostały już uzgodnione.
Reprezentant Hiszpanii ma zostać zatrudniony na podobnych zasadach do Depaya czy Aguero – ze stosunkowo niewielką podstawową wypłatą (jak na realia topowych klubów Europy), ale bardzo obfitymi premiami uzależnionymi od wyników klubu i własnych osiągnięć.
Olmo, Pogba i Haaland w Barcelonie od 2022 roku?
Z kolei Paula Pogbę hiszpańscy dziennikarze określają jako “szansę”. Umowa Francuza z Manchesterem United wygasa w przyszłym roku i może pojawić się opcja ściągnięcia go za darmo. To znaczy – bez kwoty odstępnego, bo niewątpliwie premia za podpis dla zawodnika będzie w takich okolicznościach olbrzymia, a agent Mino Raiola też nie zadowoli się okruchami z pańskiego stołu. No i trzeba pamiętać, iż do wyścigu o Pogbę zapewne stanie również ekipa Paris Saint-Germain, która będzie w stanie zaproponować mistrzowi świata z 2018 roku korzystniejsze warunki niż Barca. PSG potrafi przelicytować każdego.
Ale gdyby okoliczności były pomyślne, Laporta nie zawaha się zaryzykować.
Największym marzeniem prezydenta Barcelony jest natomiast Erling Haaland. Latem Mino Raiola wraz z Haalandem seniorem odwiedzili już zresztą Hiszpanię i spotkali się z działaczami Barcelony oraz Realu Madryt, by dowiedzieć się, jaki plan na gwiazdora Borussii Dortmund przygotowano w obu klubach. Według “Mundo Deportivo” Laporta uważa, że jego osobiste relacje z Raiolą pozwolą na osiągnięcie porozumienia z Norwegiem i jego obozem. Problem w tym, że do przeskoczenia jest gigantyczna przeszkoda, czyli finanse. Nie dość, że za Haalanda trzeba będzie zapłacić 90 milionów euro, to jeszcze Barca musiałaby zapewnić młodemu napastnikowi pensję, która uczyni go jednym z najlepiej wynagradzanych piłkarzy świata. Stąd wyraźna sugestia redakcji “Mundo Deportivo”, że ten temat najprawdopodobniej pozostanie na razie w sferze marzeń Laporty.
fot. NewsPix.pl