Po naszym wczorajszym tekście w sprawie przepychanek pomiędzy Sandecją i Koroną w sprawie transferu Dawida Błanika, prezes nowosądeckiego klubu, Łukasz Morawski, wysłał nam oświadczenie. Publikujemy je w oryginale.
Analizując opisaną przez Państwa w artykule pt. „Sandecja blokuje Błanika. Nie ma listu poleconego nie ma transferu” sytuację, pragnę zwrócić uwagę, że artykuł jest nie tylko stronniczy ale zawiera również szereg nieprawdziwych informacji, przekłamań oraz insynuacji nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistości. Już w tytule artykułu, jego autor sugeruje w sposób nieuprawniony jakoby Sandecja blokowała Dawida Błanika oraz jakoby jej zdaniem, brak listu poleconego oznaczał brak transferu, co oczywiście nie jest zgodne z prawdą. W artykule znalazły się również nieprawdziwe informacje o przebiegu rozmów pomiędzy klubami oraz o rzekomym zapewnieniu przez Sandecję o woli zawarcia umowy transferu definitywnego zawodnika oraz urwaniu kontaktu ze strony Sandecji po zjawieniu się zawodnika w Kielcach. Mając na uwadze, że przebieg zdarzeń autor artykułu ustalił w przeważającej mierze w oparciu o twierdzenia jednej strony, nie próbując nawet ich zweryfikować, przedstawiam zatem poniżej obraz rzeczywistych zdarzeń.
We wtorek, dzień przed zakończeniem okna transferowego, Dawid Błanik przekazał trenerowi, że skorzysta z klauzuli odstępnego i odchodzi do Korony z którą uzgodnił już warunki kontraktu. W tym samym dniu w godzinach wieczornych, przedstawiciele Korony skontaktowali się z przedstawicielami Sandecji, oświadczając, że uruchomiona zostanie klauzula odstępnego i w dniu kolejnym przesłane zostaną wszystkie dokumenty i oświadczenia. W środę Korona przesłała mailem dokumenty, które jak się okazało, zawierały nie tylko oświadczenie Korony o skorzystaniu z klauzuli ale również ….. projekt umowy transferu definitywnego, a więc dwa sprzeczne ze sobą dokumenty. Nieprawdziwa jest natomiast informacja, jakoby Sandecja zapewniała kogokolwiek o chęci zawarcia umowy. Po stronie Sandecji nigdy nie było woli dobrowolnej sprzedaży zawodnika, a tym bardziej za cenę proponowaną przez Koronę. Sprzedaż Dawida Błanika za cenę w wysokości klauzuli odstępnego byłaby, z uwagi na jego aktualną formę i dyspozycję oraz prezentowane umiejętności, działaniem na niekorzyść Spółki, stąd zdziwienie budzi fakt, że działacze Korony liczyli na taki rozwój wydarzeń. W dalszej kolejności, działacze Korony zdecydowali się na przesłanie oświadczeń uruchamiających klauzulę odstępnego i złożyli zlecenie przelewu środków w swoim banku. Środki doszły na rachunek Sandecji w dniu następnym po godz. 11.
Rzeczywisty problem nie tkwi jednak w chronologii zdarzeń, czy w prawdziwości tych czy innych twierdzeń, lecz w dużym prawdopodobieństwie naruszenia procedur przez Koronę, co może skutkować w najgorszym przypadku, nawet niemożliwością gry zawodnika do końca rundy jesiennej w jakimkolwiek klubie, co postaram się wyjaśnić poniżej:
1. Skuteczność skorzystania z klauzuli odstąpienia.
W pierwszej kolejności należy przywołać przepis art. 4 ust. 1 oraz ust. 2 lit. b) Uchwały nr III/54 z dnia 27 marca 2015 r. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej – Minimalne Wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej. Otóż zgodnie brzmieniem art. 4 ust. 1 „W określonym czasie Zawodnik może być związany z Klubem tylko jednym obowiązującym Kontraktem, z zastrzeżeniem innych postanowień niniejszego artykułu. Art. 4 ust. 2 stanowi natomiast: „Zawodnik może zawrzeć kontrakt z Klubem: (…) jeżeli dotychczasowy Kontrakt z Klubem odstępującym zawiera klauzulę odstępnego, na podstawie której, w przypadku zapłaty oznaczonej kwoty pieniężnej Kontrakt ulega automatycznemu rozwiązaniu, zaś Klub odstępujący został powiadomiony pisemnie o zamiarze skorzystania z tej klauzuli i kwota odstępnego została zapłacona.
Rozwiązanie kontraktu łączącego zawodnika z klubem przez skorzystanie z klauzuli odstępnego możliwe jest wyłącznie przy kumulatywnym spełnieniu dwóch warunków: (i) pisemnym powiadomieniu Klubu odstępującego o zamiarze skorzystania z tej klauzuli oraz (ii) dokonaniu zapłaty kwoty odstępnego. Ponieważ w/w uchwała nie przewiduje odstępstw od tej reguły, istnieje uzasadniona obawa, że w przypadku braku łącznego spełnienia tych warunków, kontrakt zawodnika nie ulega rozwiązaniu.
Przenosząc powyższe na grunt naszej sytuacji, należy podkreślić w pierwszej kolejności, że oświadczenie złożone przez Koronę oraz Dawida Błanika w formie skanu własnoręcznie podpisanego dokumentu, nie zachowuje formy pisemnej określonej w polskim systemie prawnym. Zgodnie bowiem z art. 78 § 1 kodeksu cywilnego: „Do zachowania pisemnej formy czynności prawnej wystarcza złożenie własnoręcznego podpisu na dokumencie obejmującym treść oświadczenia woli”. Przytoczony przepis ma charakter bezwzględny, co oznacza, że podpis złożony na dokumencie, który został następnie zeskanowany, nie spełnia wymogów własnoręcznego podpisu, a co za tym idzie, że forma pisemna nie została zachowana. Skan dokumentu zawiera bowiem wyłącznie mechaniczne odwzorowanie podpisu, nie zaś własnoręczny podpis. Jak wskazuje się jednoznacznie w doktrynie: podpis na dokumencie przesłanym faksem nie spełnia wymogu podpisu własnoręcznego, ponieważ dokument taki jest tylko kopią. (…) Tym bardziej nie jest zachowaniem formy pisemnej wymiana korespondencji pocztą elektroniczną (e-mail), tu bowiem możliwe jest albo przesłanie treści dokumentu albo jedynie skanu, albo fotografii podpisanego dokumentu, czyli jego elektronicznej kopii. W tej ostatniej sytuacji, podpisany dokument znajduje się wciąż w posiadaniu osoby która go podpisała (szerzej: A Bieliński, Wybrane aspekty procesowe środków służących do utrwalenia pisma, Radca Prawny 2000, nr 3, s.1160122; A. Jedliński [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I Część Ogólna, wyd. II, red. A. Kidyba, Warszawa 2012).
Nie znajduje przy tym uzasadnienia sugestia autora artykułu, jakoby brak listu poleconego przekreślał możliwość transferu. Redaktor stawia przy tym ironicznie pytanie: „Wyobrażacie sobie, że klub z Hiszpanii na drugi dzień uznaje, że transfer jest nieważny, bo przez trzy godziny klub z Premier League nie zdołał wysłać listu?” Otóż Panie redaktorze, kluby te wysyłać mogą mailowo dokumenty opatrzone kwalifikowanymi podpisami elektronicznymi, co jest równoznaczne, również i w polskim prawie, z oświadczeniem złożonym w formie pisemnej (art. 781 § 1 i 2 kodeksu cywilnego). Wystarczyło zatem aby Korona postąpiła podobnie i nie byłoby żadnych wątpliwości.
2. Moment rozwiązania kontraktu i możliwość uprawnienia zawodnika do gry w nowym klubie.
Jak wskazano powyżej, oprócz pisemnego zawiadomienia o zamiarze skorzystania z klauzuli odstępnego, dla zaistnienia skutku w postaci rozwiązania obowiązującego kontraktu zawodnika z odstępującym klubem konieczne jest zapłacenie kwoty odstępnego. Użyte w Uchwale o kontraktach określenie „a kwota ta została zapłacona” odnosi się do świadczenia już spełnionego. A contrario – przed spełnieniem świadczenia w postaci zapłaty kwoty odstępnego zawodnik pozostaje związany z dotychczasowym klubem i nie może skutecznie zawrzeć – w rozumieniu przepisów związkowych PZPN – kontraktu z nowym klubem.
W przypadku przelewu bankowego spełnianie świadczenia (zapłata) następuje zasadniczo w czterech etapach: (i) złożenie dyspozycji przelewu, (ii) obciążenie rachunku zlecającego, (iii) czynności rozliczeniowe pomiędzy bankami oraz (iv) uznanie rachunku wierzyciela. Chwilę spełnienia świadczenia pieniężnego dokonanego przelewem należy oceniać zgodnie z przepisem art. 453 § 1 k.c., który stanowi: „Jeżeli miejsce spełnienia świadczenia nie jest oznaczone ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik miał zamieszkanie lub siedzibę. Jednakże świadczenie pieniężne powinno być spełnione w miejscu zamieszkania lub w siedzibie wierzyciela w chwili spełnienia świadczenia; jeżeli wierzyciel zmienił miejsce zamieszkania lub siedzibę po powstaniu zobowiązania, ponosi spowodowaną przez tę zmianę nadwyżkę kosztów przesłania”. Choć przepis ten odnosi się wprost do miejsca spełnienia świadczenia, to zarówno doktryna i orzecznictwo wywodzą z niego jednolite wnioski dotyczące momentu spełnienia świadczenia: „Świadczenie bezgotówkowe zostaje spełnione w dniu uznania rachunku bankowego wierzyciela”. W tym samym dniu następuje wygaśnięcie zobowiązania dłużnika (J.P. Naworski, Glosa do wyroku SN z 8.11.1989 r., III CRN 345/89, s. 88), czy: „W odniesieniu do świadczeń bezgotówkowych, miejscem spełnienia świadczenia stosownie do art. 454 k.c. jest rachunek bankowy wierzyciela, chyba, że co innego wynika z umowy lub z przepisów szczególnych (tak. m.in. wyrok SN z dnia 8 listopada 1989, III CRN 345,89; postanowienie SN z 3.12.1987 r., III CZP 162/87; uzasadnienie uchwały SN z dnia 20.11.1991 r., I ACr 20/91). W innym natomiast wyroku wskazano, że „w przypadku rozliczenia bezgotówkowego miejscem spełnienia świadczenia jest miejsce, gdzie prowadzony jest bankowy rachunek wierzyciela, dokonanie bowiem wpisu na tym rachunku („uznanie”) jest równoznaczne z uzyskaniem przez wierzyciela możności rozporządzenia odnośną kwotą, to zaś dopiero może być uznane za równoważne z „otrzymaniem” należności (wyrok SN z dnia 12 lipca 1996 r. II CRN 79/96).
I tu należy odnieść się do ironicznego komentarza autora artykułu, który „przenosi nas na chwilę do świata wielkiej piłki. Deadline day, klub z Premier League dogaduje się o 21:00 z zawodnikiem z Hiszpanii. Kluby ustalają między sobą warunki, formalności załatwione są elektronicznie, a banki nie pracują”. Panie redaktorze, z powyższego wynika, że Pana zdaniem, w świecie wielkiej piłki, przedstawiciele klubów albo osobiście odwiedzają w takich przypadkach siedziby banków, i te faktycznie mogą być o tej porze nieczynne, albo że w godzinach wieczornych/nocnych nie ma możliwości skorzystania z bankowości elektronicznej…. Absurd. Zapewniam Pana, że w przypadkach przez Pana wskazanych, dokonanie wpłaty na rachunek drugiej strony w kilka minut nie stanowi żadnego problemu.
Chybione jest również przywołanie przykładu tureckiego. Zadaje Pan pytanie „no i jakim cudem transfery przeprowadzają tureckie kluby, które czasem zwlekają z wysłaniem pieniędzy do klubu przez dwa lata? Nie ma żadnego cudu. Tureckie kluby obowiązuje ta sama zasada: nie zapłaciłeś – nie skorzystałeś z klauzuli odstępnego. No chyba, że Panu chodziło o rozliczenie umów transferu definitywnego, no ale nie tego dotyczy nasz problem.
Odnosząc się natomiast do naszej sytuacji, dyspozycja przelewu została złożona przez Koronę przed godz. 16. Bank w którym prowadzony jest rachunek (pominę podawanie jego nazwy) posiada możliwość dokonania przelewu natychmiastowego ELIXIR Express, który jest realizowany z pominięciem sesji i pozwala na szybkie przesłanie pieniędzy, również między innymi bankami, jak również opcję szybkiego przelewu SORBNET. Skorzystanie z którejkolwiek z powyższych opcji skutkowałoby bezproblemowym dokonaniem wpłaty. Dlaczego zatem nie skorzystano z tych rozwiązań?
3. Stanowisko Sandecji.
Powyższe wskazuje zatem na poważne wątpliwości co do prawidłowości działań dokonywanych przez Koronę jak i skutków prawnych tych działań i zaniechań. Problematyka została przedstawiona działaczom Korony, z wyjaśnieniem, że są to problemy które należy rozwiązać oraz że trwają analizy prawne i zostały zamówione przez Sandecję szczegółowe opinie pozwalające na podjęcie ostatecznej decyzji, co najprawdopodobniej nastąpi w najbliższy poniedziałek. Do tego czasu Sandecja zmuszona jest wstrzymać się z podejmowaniem jakichkolwiek czynności. Na marginesie jedynie należy dodać, że zmiana przynależności klubowej zawodnika następuje zgodnie Uchwałą nr VII/124 z dnia 14.07.2015 r. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie statusu zawodników oraz zasad zmian przynależności klubowej – na podstawie oświadczenia klubu o wygaśnięciu umowy (kontraktu) z zawodnikiem, który wydawany jest w ciągu 3 dni roboczych od zgłoszenia wniosku o wydanie takiego oświadczenia. Tymczasem Korona nie złożyła dotychczas w/w wniosku, wobec czego termin nie rozpoczął nawet swojego biegu. Nawet gdyby jednak taki wniosek został złożony w dniu dokonania wpłaty, to jego termin upłynąłby dopiero w poniedziałek. Sandecja zachowuje więc wszelkie przewidziane procedury, a zatem nietrafne są zarzuty o jakimkolwiek blokowaniu Dawida Błanika
4. Możliwe konsekwencje.
W przypadku potwierdzania obaw Sandecji dotyczących naruszeń procedur, skutkiem mógłby być brak możliwości uzyskania uprawnień do gry zawodnika do końca rundy. Zakładając bowiem hipotetycznie, że oświadczenie Korony z dnia 1.09.2021 r. spełniło warunki określone w art. 4 ust 2 lit. b Uchwały o kontraktach, to skutek w postaci rozwiązania kontraktu zawodnika z Sandecją nastąpił dopiero w dniu 2.09.2021 r., kiedy to rachunek bankowy Sandecji został uznany kwotą odstępnego. Zatem (kontynuując założenie), należałoby uznać, że zawodnik mógł zawrzeć kontrakt z Koroną dopiero od dnia 2.09.2021 r., a więc już po zakończeniu letniego okresu transferowego. Zgodnie natomiast z przepisami uchwały o statusie zawodników, potwierdzenie zawodnika do klubu i uprawnienie go do gdy poza okresami transferowymi jest możliwe co do zasady wyłącznie w przypadkach określonych w § 27 ust. 1 – 5. Żadna z wymienionych w tym przepisie sytuacji nie znajduje zastosowania w przedmiotowej sprawie. Zawodnik w czasie zakończenia letniego okresu transferowego był bowiem związany z Sandecją ważnym kontraktem, na podstawie którego pozostawał potwierdzony i uprawniony do gry. Mając to na uwadze, w razie gdyby organy jurysdykcyjne PZPN potwierdziły te zastrzeżenia, to zawodnik mógłby nie zostać uprawniony do gry w jakimkolwiek klubie przed zimowym okresem transferowym, nawet w przypadku gdyby jego kontrakt uległ rozwiązaniu z dniem 2.09.2021 r.
Łukasz Morawski
p.o. prezesa zarządu MKS Sandecja SA
Fot. newspix.pl