Paweł Droźba przeprowadził wywiad z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą, który ukazał się w programie meczowym przed starciem Polski z Albanią. Wybraliśmy dla was najciekawsze fragmenty.
Cezary Kulesza o… swojej miłości do futbolu
Już w pierwszej klasie podstawówki non stop uganiałem się za piłką z kolegami. Z utęsknieniem czekaliśmy zaś na mecze reprezentacji Polski. Nic nie mogło nas wtedy oderwać od telewizora, wgapialiśmy się w ekran bez pamięci. Liczył się tylko mecz. Oglądaniu mistrzostw świata 1974 towarzyszyły ogromne emocje. Pamiętam, że później wychodziliśmy z kolegami na boisko, graliśmy swoje mecze i nazywaliśmy siebie wzajemnie nazwiskami zawodników, którzy wtedy występowali w reprezentacji. Lubański, Lato, Deyna, Gadocha, Szarmach – to oni byli naszymi bohaterami.
O pracy w Jagiellonii
Z takimi zawodnikami [Drągowski, Pazdan, Cionek, Kupisz, Makuszewski, Góralski, Romanczuk, Grosicki, Świderski, Frankowski], jeśli zostaliby w Jagiellonii, powalczylibyśmy o fazę grupową Ligi Mistrzów. Ale to było niemożliwe, a szkoda, bo to byłaby piękna drużyna. Niemniej jednak, na pewno to duża satysfakcja, że tak wielu naszych zawodników trafiło do reprezentacji. Teraz są na różnych etapach kariery. Niektórzy mają już najlepszy wiek za sobą i niedługo będą kończyć z grą w piłkę, a inni mogą jeszcze wiele osiągnąć. Mam wiele pięknych wspomnień związanych z Jagiellonią. Teraz przyszedł jednak czas na nowe wyzwania.
O Paulo Sousie
Spotkałem się z trenerem i zapewniłem o moim pełnym zaufaniu. Chciałem, aby mógł spokojnie przygotowywać drużynę do bardzo ważnych meczów, skupić się tylko na nich. Podpytałem również, czy Zarząd PZPN lub ja, jako Prezes, możemy w czymś pomóc drużynie, aby pracowało się jeszcze lepiej. Zadeklarowałem pełne wsparcie. Jeśli trener Sousa awansuje z reprezentacją na mistrzostwa świata, jego umowa zostanie przedłużona o rok. Taki ma zapis w kontrakcie.
O sukcesach reprezentacji
Trudno jest wróżyć tak na przyszłość, chociaż mam nadzieję, że reprezentacja znowu będzie osiągała sukcesy. Teraz skupiamy się jednak na eliminacjach mistrzostw świata 2022. Chcemy awansować na mundial. Dziś najważniejszy jest mecz z Albanią. ksze niż zawsze, czy wskoczą na wyższy poziom. Później obowiązkowo musimy wygrać z San Marino. Wszyscy zdajemy zaś sobie sprawę z tego, że Anglia jest obecnie zespołem wyżej notowanym od nas, pokazała wielką klasę na ostatnich mistrzostwach Europy, na których wywalczyła drugie miejsce. W piłce wszystko jest jednak możliwe. Wierzę, że przy wsparciu naszych wspaniałych kibiców możemy ograć Anglię w Warszawie. To byłoby coś pięknego! Celujemy w dziewięć punktów.
Fot.FotoPyk