Ostatnie wieści dotyczące przedłużającego się leczenia kolejnej kontuzji Arkadiusza Milika nie napawały optymizmem. Nawet trener Jorge Sampaoli kilka dni temu przyznał na konferencji, że rehabilitacja Polaka trwa dłużej niż zakładano. Pojawiło się jednak światełko w tunelu.
Według dotychczasowych wersji, napastnik Olympique Marsylia miałby wrócić na boisko najwcześniej pod koniec września. Jak jednak donosi “L’Equipe”, może się to stać wcześniej. Milik bardzo ciężko pracuje z klubowymi fizjoterapeutami i jeśli wszystko pójdzie dobrze, byłby gotowy do gry już na 5. kolejkę Ligue 1, w której 12 września OM zmierzy się z Monaco.
Polak raczej nie wystąpiłby wtedy od początku, ale znalazłby się już na ławce rezerwowych i mógłby wejść w drugiej połowie.
Brak Milika to olbrzymi problem dla Marsylii, bo oprócz niego jedynymi napastnikami w kadrze są jeszcze nieskuteczny Diego Benedetto i młody Senegalczyk Bamba Dieng. Z Montpellier obaj weszli na boisko z ławki, a na szpicy wystąpił Dimitri Payet, który zdobył dwie bramki.
Fot. Newspix