“France Football” nie przyznał Złotej Piłki za rok 2020, tłumacząc to zawirowaniami w niektórych rozgrywkach z powodu koronawirusa. W praktyce oznaczało to tylko tyle, że liga francuska nie dokończyła sezonu. Decyzja gazety była powszechnie krytykowana, ponieważ podjęto ją bardzo szybko, na początku całego zamieszania. Siłą rzeczy nie spodobała się ona również w Polsce, bo faworytem do zwycięstwa byłby Robert Lewandowski.
Teraz wszystko jednak wskazuje na to, że jeszcze nic straconego. Jak donosi “L’Equipe”, jest już praktycznie pewne, że szefowie “FF” postanowią nadrobić zaległości. Podczas gali za rok 2021 doszłoby także do przyznania nagrody za wcześniejsze 12 miesięcy. Tutaj “Lewy” byłby zdecydowanym faworytem, bo w tamtym okresie wygrał z Bayernem wszystko – z Ligą Mistrzów na czele – a samemu był najlepszym strzelcem we wszystkich rozgrywkach.
W tym roku Lewandowski co prawda pobił niesamowity rekord Gerda Muellera w Bundeslidze i świętował kolejne mistrzostwo Niemiec, ale Bayern bez kontuzjowanego Polaka przegrał ćwierćfinałowy dwumecz z PSG, a podczas EURO mimo trzech goli Roberta reprezentacja Polski nawet nie wyszła z grupy. Trudno więc byłoby zakładać jego zwycięstwo za rok 2021.
Fot. FotoPyK