Koronawirus nie oszczędza ostatnio pierwszoligowych drużyn. Wczoraj nie obyła się rywalizacja pomiędzy Koroną Kielce a Bruk-Betem Nieciecza. A już dziś wiadomo, że w najbliższy weekend również nie zostaną rozegrane wszystkie zaplanowane spotkania.
Mecz GKS Jastrzębie – Miedź Legnica pierwotnie miał odbyć się jutro o godzinie 17.00. Według “Sport” w zespole gości pojawiły przypadki zakażeń wśród piłkarzy oraz sztabu. Natomiast drużyna z Niecieczy wciąż ma problemy kadrowe z tego samego powodu i jej sobotnia domowa rywalizacja z Chrobrym Głogów także została przełożona.
Dla podopiecznych Mariusza Lewandowskiego będzie to już dziewiąte spotkanie, które z różnych przyczyn nie obędzie się w planowanym terminie. Ostatni raz wystąpili 20 marca – w przegranym 1:3 meczu z Resovią. Od tamtego momentu nie przystąpili do ligowych zmagań. Skala przekładanych spotkań w rozgrywkach 1. ligi jest ogromna. Na tę chwilę rekordzistą sezonu jest Radomiak Radom – 10 razy zmieniano pierwotny termin meczu.
W poprzednim tygodniu Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek PZPN, wypowiedział się dla nas na temat procedury przekładania spotkań z powodu koronawirusa.
– Procedura jest jasna i klarowna: całą dokumentację dostaje Zespół Medyczny PZPN-u, w którego skład wchodzą osoby o uznanym autorytecie w zakresie spraw medycznych, które opracowały protokół medyczny rozgrywania meczów okresie pandemii. Na jej podstawie wydaje opinię, jakie należy zastosować środki ostrożności, jakie są możliwości rozegrania najbliższych spotkań. W tym przypadku zaopiniował, że mecz nie może się odbyć, drużyna musi przejść izolację. Aktualnie nie ma możliwości, by zespół jechał jednym autokarem. Nie może również organizować zajęć w formie treningów zespołowych, czy też spotykać się na odprawach – tłumaczy Wachowski.
Obecnie nie są jeszcze znane nowe terminy rozegrania tych dwóch meczów.