Pierwszy naprawdę duży transfer z Ekstraklasy jest już faktem. Przemysław Płacheta będzie grał w przyszłym sezonie dla Norwich, z którym podpisał czteroletni kontrakt. Śląsk Wrocław natomiast dostanie trzy miliony euro za zawodnika, o którego latem zeszłego roku wygrał walkę z Legią Warszawa, a którego w styczniu 2019 roku skreśliła Cracovia.
PRZECZYTAJ ROZMOWĘ Z DARIUSZEM SZTYLKĄ O LETNIM OKNIE TRANSFEROWYM ŚLĄSKA
Co tu kryć – wielu młodzieżowców pokazało się w tym sezonie w lidze, ale Płacheta jest jednym z tych, którzy odpalili najbardziej. Na początku jeszcze trochę pokpiwano, że bardziej z niego lekkoatleta niż piłkarz, ale wiosną rozwiał wątpliwości i okazał bardzo wiele piłkarskich atutów. Wymowne, że w klasyfikacji kanadyjskiej ma tyle samo punktów co Kamil Jóźwiak, a przecież piłkarz Lecha grał w mocniejszej drużynie, o liczby łatwiej, startował też w tym sezonie z nieporównywalnie lepszą pozycją. Płacheta zrobił wielki progres w przeciągu sezonu i to zauważono w Norwich. Ale o tym, jak skrzydłowy Śląska spisywał się w Ekstraklasie, pisaliśmy, gdy jako pierwsi informowaliśmy o tym, że “Kanarki” mają go na celowniku. Teraz ta informacja się potwierdza – transfer wkrótce zostanie ogłoszony oficjalnie.
A skoro wspomnieliśmy, że Śląsk zarobi na tym transferze 3 miliony euro, oznacza to, że wrocławianie zrobili świetny interes. W końcu rok temu, gdy zgarnęli Płachetę sprzed nosa Legii, zapłacili za niego zaledwie 300 tysięcy złotych.
Fot. FotoPyK