Co tydzień aktualizujemy zestawienia najlepszych ligowców, ale nie było jeszcze okazji, by przyjrzeć się drugiej stronie medalu, czyli piłkarzom zamykającym stawkę. Szybko nadrabiamy zaległości, a pierwszy rzut oka na odwrócone rankingi nie pozostawia złudzeń, które ekipy zajmują ostatnie miejsca w tabeli. Wśród siedmiu najgorszych piłkarzy ligi znalazło się pięciu przedstawicieli Zawiszy i Korony, ale ciekawsze nazwiska kryją się pomiędzy nimi. Tuż za fatalnym Argyroiu znalazł się Mateusz Cetnarski, którego ściągnięcie do Cracovii trudno nazwać w inaczej niż sabotaż. Na siódmej pozycji – w tym przypadku najlepszej – uplasował się Daniel Łukasik, na którego Lechia wydała przed sezonem 500 tysięcy euro.
Wśród bramkarzy dziwić może wysoka pozycja Kuciaka, który jeszcze niedawno został wybrany najlepszym graczem Ekstraklasy na swojej pozycji. Do takiego stanu rzeczy przyczyniły się między innymi słabe występy w meczach z Bełchatowem, Podbeskidziem i Śląskiem. Dużo mniej zaskoczeń znajdziemy w zestawieniu obrońców, gdzie obok piłkarzy Zawiszy i Korony znalazł się wesoły duet z Cracovii, Rymaniak-Żytko.
Najciekawszym nazwiskiem na liście pomocników jest z pewnością Murayama, który notuje niebywały wręcz zjazd: jesień ’13 – 4,60, wiosna ’14 – 3,71, jesień ’14 – 3,29. Z kolei wśród napastników najgorszy okazał się Trytko, który tylko nieznacznie „wyprzedził” Alvarinho. Natomiast po zestawieniu obcokrajowców wyraźnie widać, która ekipa ściągnęła w ostatnim czasie najwięcej zagranicznego szrotu.
Przypomnijmy, po każdej kolejce piłkarze otrzymują od nas noty w skali 1-10. Żeby trafić do zaszczytnego grona badziewiaków zawodnicy musieli zostać przez nas ocenieni przynajmniej sześć razy. Dzięki temu temu upiekło się takim asom jak Chiżniczenko, który tylko dwa razy otrzymał od nas notę i za każdym razem była to jedynka.