W tej ligowej szarzyźnie miło jest zobaczyć zespół, który chociaż fragmentami gra efektowną i całkiem przyjemną dla oka piłkę. Stąd na ogół lubimy zerkać na to, jak w piłkę grają piłkarze Piasta Gliwice. Ale za nami już 11. kolejek, a my nadal nie wiemy, czy gliwiczanie chcą się bić o puchary, czy zadowoli ich miejsce gdzieś na końcu grupy mistrzowskiej. Do tej pory ekipa Waldemara Fornalika ogrywała leszczy, a z mocnymi zespołami miała duże problemy. A zatem – tak na chłopski rozum – z Lechią powinni dostać w czapkę.
W poprzednim sezonie Piasta po prostu nie szło oglądać. W redakcji trwały nerwowe negocjacje. – Przejmiesz za mnie relację z Piasta? Wezmę za ciebie dwa dyżury, kupię ci kilo podwawelskiej i zagwarantuję prawo pierwokupu do moich Wigier 3 – takie hasła padały przy ustalaniu harmonogramu pracy na weekend. Poza pojedynczymi zrywami pojedynczych piłkarzy w pojedynczych meczach – to był zespół, którego gra sprawiała fizyczny ból. W Gliwicach doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że gdyby nie jestestwo Sandecji i Termaliki w Ekstraklasie, to dziś przy Okrzei szykowaliby się do kolejnego starcia w I lidze.
Zakład “bez remisu” na zwycięstwo Lechii? Bukmacher Totolotek kusi kursem 2,10
Utrzymanie udało się jednak zapewnić rzutem na taśmę i dziś – przyznajemy to z pewną ulgą – Piasta da się oglądać. W pamięci mamy chociażby to całkiem okazałe zwycięstwo nad Cracovią czy pełną kontrolę nad starciem z Pogonią. Ale jeśli przyjrzeć się temu z kim Piast wygrywa, to wyjdzie na to, że zespół Waldemara Fornalika radzi sobie głównie z naczelnymi dostarczycielami punktów:
Piast wygrał bowiem z zespołami, które zajmują miejsca: szesnaste, piętnaste, czternaste, dziesiąte, dziewiąte, ósme.
Zremisował z drużynami z miejsc: siódme, dwunaste.
I przegrał z ekipami, które plasują się na miejscach: drugim, czwartym, jedenastym.
Piast jednak pokona Lechię? Kurs na gliwiczan w LV Bet – 2,3
Tendencja jest wyraźna – Piast ogrywa głównie ogórków. W meczach z obecną górną ósemką zdobył średnio jeden punkt na spotkanie, a w starciach z aktualną grupą spadkową zanotował średnią 2,29 punktu na mecz. I chcielibyśmy wreszcie się dowiedzieć, czy gliwiczan stać na coś więcej niż miejsce w górnej ósemce, czy jednak ich aspirację i potencjał sięgają gdzieś wyżej.
Totolotek promuje bonus na start za rejestrację dla nowych użytkowników!
Mecz z Lechią jest idealnym papierem lakmusowym dla Piasta. Gdańszczanie jeszcze przed przerwą na kadrę pokazali, że ten słabszy okres jest już chyba za nimi i efektownie rozbili Zagłębie Sosnowiec 4:1. Wiemy na pewno, że Lechia nie pojedzie do Gliwic na murowanie, tylko zagrać otwarty, ofensywny futbol. I właśnie takiego testu oczekujemy dla Piasta – by ta ekipa wreszcie pokazała kibicom, czy stać ją na coś więcej niż ogrywanie Zagłębia Sosnowiec czy będącej jeszcze wówczas w poważnym kryzysie Pogoni, czy już do końca sezonu będą zajmować się rozklepywaniem ekip słabszych i byciem rozklepywanym przez każdą lepszą drużynę.
W kontekście tego spotkania niewątpliwym atutem gliwiczan jest fakt, że z zespołem Piotra Stokowca zagrają u siebie. A w meczach domowych Piast wygrywa do tej pory najczęściej ze wszystkim drużyn Ekstraklasy – zwyciężył czterokrotnie, a przegrał jedynie z Legią.
fot. FotoPyk