Reklama

Zawód: piłkarz Siarki Tarnobrzeg. Pasja: kibic Liverpoolu

redakcja

Autor:redakcja

10 sierpnia 2018, 13:51 • 8 min czytania 2 komentarze

– Przed meczem z City byliśmy na mieście w koszulkach Liverpoolu, a Everton grał z Hull spotkanie na wyjeździe. Weszliśmy do pubu, by ten mecz zobaczyć i spotkaliśmy tam samych kibiców Evertonu. Spojrzeli na nas i… zaprosili do stołu, dosiedliśmy się i gadaliśmy trzy godziny na różne tematy. U nas by się to nie przyjęło – mówi Kamil Cupriak, piłkarz Siarki Tarnobrzeg, który, gdy nie mierzy się już z Resovią i Pogonią Siedlce, ogląda swój ukochany Liverpool. Nie tylko przed telewizorem, bo Kamil potrafi wsiąść w samolot i ruszyć na Anfield. Rozmawiamy o jego historii związanej z Liverpoolem, ale też o samym klubie, choćby o tym, czy to w końcu może być dla The Reds TEN sezon. Mistrzowski. Zapraszamy.

Zawód: piłkarz Siarki Tarnobrzeg. Pasja: kibic Liverpoolu

Skąd wziął się u ciebie Liverpool?

Tata im kibicował i ta sympatia przeszła na mnie.

Czyli nie po finale w Stambule!

Nie, nie, dużo wcześniej. Jeszcze pamiętam, że jedną z moich pierwszych koszulek piłkarskich była ta Michaela Owena. Jak był finał w Stambule, to już byłem za Liverpoolem, siedziałem przed telewizorem i miałem łzy w oczach, gdy przegrywali 0:3.

Reklama

Widzisz, mogłeś wybrać łatwiejszą drogę i być za Realem albo Barceloną.

Tak, ale kibicem się jest, a nie bywa. Jak już wybrałeś, że kibicujesz jednemu zespołowi, to nie możesz zmieniać. Mam kolegów, którzy zmieniali preferencje, ale ja tego nie rozumiem. Z klubem jesteś na zawsze. Jasne, denerwowałem się, gdy trenerem był Hodgson albo Dalglish i grali beznadziejnie, jednak zawsze byłem z nimi.

Jeździsz na wyjazdy do Liverpoolu, prawda?

Raz w sezonie staram się jeździć. Byłem dwa sezony temu, sezon temu i na ten też mam już kupiony bilet, na grudniowe spotkanie z Arsenalem. Mój pierwszy mecz to wygrana z Manchesterem City, 1:0, w 2016 roku, bramka Wijnalduma. Anfield robi wielkie wrażenie. Największe to pierwsze, gdy wychodzi się zza tych domków na ulicy wiodącej na stadion. Niby zwykła ulica, same domki, bliźniaki, jak to w Anglii, a tu nagle ogromny obiekt. Mega widok. A atmosfera na meczu jest wręcz nie do opisania, gdy na początku spotkania leci You’ll Never Walk Alone, to masz ciarki na całym ciele.

Odpowiada ci taka kultura kibicowania, teatralna, zdecydowanie inna niż u nas?

Tak. Wszyscy sobie siedzą i co jakiś czas jest mocniejszy doping. Podobało mi się też to, że gdy przed meczem z City byliśmy na mieście w koszulkach Liverpoolu, a Everton grał z Hull spotkanie na wyjeździe, to weszliśmy do pubu, by ten mecz zobaczyć i spotkaliśmy tam samych kibiców Evertonu. Spojrzeli na nas i… zaprosili do stołu, dosiedliśmy się i gadaliśmy trzy godziny na różne tematy. U nas by się to nie przyjęło.

Reklama

W Polsce jak w lesie.

No, coś takiego. Ja to szanuję, że tam ludzie jak chcą załatwić swoje sprawy, to załatwiają gdzieś poza miastem i tyle.

Jeszcze wrócę do kibicowania na stadionie – u nas taki teatr jak w Anglii nie przejdzie, bo tam jest co oglądać.

U nas jest przede wszystkim doping. Jak się ogląda mecze na przykład przy zamkniętych trybunach, to wypada fatalnie. A jak jest doping, to mecz przynajmniej wygląda na wysoki poziom. A w Anglii ten futbol po prostu jest – jak zawodnik przyjmuje piłkę i ma kogoś na plecach, to całe trybuny żyją i wszyscy do niego krzyczą z podpowiedzią.

Trudno jest dostać bilet na Liverpool?

Sprzedaż ogólna na pierwszą część sezonu startuje w lipcu. Raczej nie jest trudno, niby na taki mecz z Arsenalem czy City powinno być ciężko o wejściówki, ale jedyne kłopoty są przy meczach z United i Evertonem. Wówczas jest selekcja, musisz być na iluś mieczach w poprzednich latach, by dostać wejściówkę na takie spotkanie.

Koledzy z Siarki urządzają podśmiechujki z ciebie, czy szykuje ci się transfer do Liverpoolu?

Nie, raczej nie, bardziej to miało miejsce w Radomiaku, bo tam wszyscy są za Barceloną i Realem. Ale nie miałem z tym problemu.

Jak startuje Premier League, to twoim zdaniem startuje najlepsza liga świata, czy może druga, może trzecia?

Dla mnie najlepsza. Najbardziej wyrównana, nie ma jednego zespołu czy dwóch, które wszystkich biją, jak leci. Tutaj każdy z każdym może wygrać, 20. zespół w tabeli może ograć mistrza. Uważam, że w innych ligach to się tak często nie zdarza. To jest fajne.

Tyle że u nas też jest liga wyrównana, a nikt nie mówi, że jest dobra.

No tak, ale liga angielska to sto – albo więcej – poziomów wyżej.

Też w tych dyskusjach o wyższości lig mówi się o wynikach w pucharach, a te angielskie zespoły potrafią zaliczyć bolesne wpadki.

Tak, mówi się też na przykład o wygranych Realu w Lidze Mistrzów, ale moim zdaniem ma na to wpływ fakt, że Real grając w lidze hiszpańskiej, nie ma takich problemów, jakie by miał w Anglii. Tam intensywność jest większa, tak uważam. A co do tych wpadek, to przecież każdemu może się zdarzyć lepszy i gorszy mecz. Barcelona potrafiła grać z Celtikiem, mieć 88% procent posiadania piłki i przegrać mecz. Albo przegrać z Wisłą, albo Real zremisować z Legią, kiedy mówiło się, że Ronaldo po meczach z Legią będzie królem strzelców Ligi Mistrzów. A nie zdobył ani jednej bramki.

IMG_3786

To będzie w końcu ten mistrzowski sezon dla Liverpoolu?

Mam taką nadzieję. W tym roku Liverpool powinien być mocniejszy niż ostatnio, bo w końcu będzie miał rezerwowych. Uważam, że Sturridge, który wrócił z wypożyczenia, jest w bardzo dobrej formie, co pokazał w okresie przygotowawczym, jest Shaqiri, który zacznie z ławki. Nikt nie odszedł z zespołu, Klopp to poukłada i będą mogli powalczyć o coś więcej niż TOP4.

No i w końcu Liverpool będzie miał bramkarza.

Tak, nareszcie mamy bramkarza na poziomie. Jak oglądałem Kariusa w finale Ligi Mistrzów, to nie wierzyłem, że można coś takiego zrobić. Szkoda mi go było. Real był faworytem i wygrał zasłużenie, ale jednak po takich błędach… Kariusowi trudno się podnieść, nie wyglądał za pewnie w sparingach, w meczu z Borussią mógł się lepiej zachować przy jednej z bramek. Siedzi mu to w głowie, ale jak Liverpool grał ostatni mecz towarzyski z Torino, to dostał owację na stojąco. Myślę, że fani mu wybaczyli.

Też Liverpool wzmocnił środek pola – Keitą, Fabinho.

Tak, fajne transfery, pewnie na ten niedzielny mecz wyjdą obaj, razem z Wijnaldumem. Henderson raczej się nie zmieści, bo dopiero wrócił do zespołu. Klopp będzie miał problem bogactwa, ma dużo zawodników na równym poziomie. Będzie mógł mieszać składem, ale nie będzie już musiał grać na innych frontach głębokimi rezerwami, jak to czasami bywało.

The Reds rzeczywiście mieli taki problem w środku pola, że aż dwóch zawodników przyszło, oczywiście pamiętając o podpisaniu Keity wcześniej?

Nie wiem, czy aż tak, ale to zależy od okazji na rynku. Shaqiriego też pewnie by tu nie było, gdyby Stoke nie spadło z ligi i Szwajcar nie miałby tak niskiej klauzuli wykupu. Klopp skorzystał i wyjdzie to Liverpoolowi na plus, bo w Anglii gra się tak dużo, że zmęczenie jest bardzo odczuwalne i trzeba rotować.

Ten Shaqiri to ciekawy przypadek, bardzo dobry piłkarz, a siedział w słabym Stoke.

Niektórzy się śmieją, że jego kariera poszła w odwrotnym kierunku – powinno być najpierw Stoke, a potem Inter i Bayern. Ale może będzie z nim jak z Oxlade’m-Chamberleinem, jak przychodził, wielu mówiło, że nie będzie miał grania, a jest ulubieńcem kibiców. Klopp zrobił z niego super piłkarza. Shaqiri tułał się w Stoke, ale po przyjściu do Liverpoolu może być jeszcze lepszym zawodnikiem.

Poza tymi transferami, to po którym piłkarzu obiecujesz sobie najwięcej? Ale raczej myślę o kimś nieoczywistym, nie o Salahu.

Niedoceniany jest Firmino. Wszyscy skupiają się na Salahu i Mane, a uważam, że wkład Brazylijczyka w grę jest kolosalny, również w grę defensywną. On sam potrafi założyć pressing na całą linię obrony przeciwnika, ale jak mówię, wciąż jest niedoceniany i pokazały to również mistrzostwa. Firmino wyglądał lepiej niż Jesus, a cały czas grał Jesus. Oprócz tego chciałbym wskazać Alexandra-Arnolda, młody zawodnik, miał fajny sezon, pojechał na mundial w nagrodę za to i myślę, że będzie coraz lepszy.

IMG_3793

A spodziewasz się, że Salah powtórzy zeszły sezon?

Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy! Szczerze, jak przychodził do Liverpoolu, to nie spodziewałem się aż takiego boom z jego strony. A skoro nikt nie odszedł, to będą grali tą samą formacją z przodu.

Wcześniej odszedł Coutinho, miałeś obawy, że to się wszystko po tym posypie?

Przez chwilę miałem, ale też uważam, że Coutinho hamował grę Liverpoolu. Dużo gry było pod niego, a on miał dwa dobre mecze i jeden słabszy. I gdy ten słabszy mecz się mu przytrafiał, to wtedy Liverpool grał też słabo. Myślę, że ten transfer do Barcelony wyszedł na plus zespołowi.

Liverpool osiągnął więc pewną stabilizację, a był taki moment, że Kloppa trybuny chciały już zwalniać, liczono mu średnią punktów i nie była lepsza na przykład od tej Rodgersa.

Tak, wywieszano transparenty, na których kibice domagali się jego odejścia, ale dobrze, że tak się nie stało. Nie widzę innego trenera, który mógłby przyjść i zmienić coś bardziej na plus w Liverpoolu. Właściciele w innych klubach potrafią zmieniać trenera po trzech miesiącach, a tutaj Klopp miał ciągle zaufanie i w tych ostatnich sezonach klub poszedł bardzo do przodu. On ma świetne podejście, nie tylko do piłkarzy, ale choćby i do pracowników klubu. To jest na pewno taki profil trenera, z którym chciałby pracować każdy zawodnik.

IMG_3791

A gdzie widzisz braki Liverpoolu?

Na lewej obronie, od lat jest problem z tą pozycją. Był Jose Enrique, teraz jest Moreno i Robertson, a to nie są zawodnicy z topu. Oczywiście, Robertson daje sobie na razie radę, natomiast zobaczymy, jak będzie w sezonie.

Jeszcze – moim zdaniem – jest problem ze środkiem obrony.

Jest Van Dijk, ale Lovren zaczął przy nim grać, jak przystało. Wcześniej, z Matipem i Klavanem grał w kratkę – jedno dobre spotkanie, dwa beznadziejne. Jak przyszedł Van Dijk, to wygląda o wiele lepiej i pokazał to też na mundialu, gdzie zaprezentował się bardzo dobrze. Będzie z nim okej.

Jakie są twoje przewidywania na ten sezon. Rozumiem, że Liverpool pierwszy…

Liverpool może powalczyć z City, ale jednak City dalej jest faworytem. Potem widzę Tottenham i Arsenal, który porobił fajne transfery, może wskoczyć do czwórki. Natomiast uważam, że wypaść stamtąd może United, tam się nie dzieje najlepiej, z tego, co widać po zespole i wypowiedziach Mourinho.

ROZMAWIAŁ PAWEŁ PACZUL

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
9
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Anglia

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Anglia

City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Paweł Marszałkowski
10
City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku
Anglia

Manchester City docenił Rodriego. Piękna ceremonia dla zdobywcy Złotej Piłki [WIDEO]

Arek Dobruchowski
0
Manchester City docenił Rodriego. Piękna ceremonia dla zdobywcy Złotej Piłki [WIDEO]

Komentarze

2 komentarze

Loading...