Tak sobie właśnie myślę… Już wtedy było widać, że ma zadatki na biznesmena pełną gębą. Praktycznie od kiedy wszedł do składu Widzewa, chłopaki ze starszyzny, mówiąc na jego temat, używali głównie słów – cytuję – „przeskurwysyn, który się nie pierdoli”. Mocne, ale taki właśnie był Zbyszek – urzekł wszystkich znakomitą grą, złapał towarzystwo za pysk i jako przywódca wprowadził Widzew do pierwszej ligi. A o jego umiejętnościach niech świadczy fakt, że pod koniec kariery, w Romie, grywał na pozycji libero, gdzie odpowiedzialność była olbrzymia.
(…)
No to po pierwsze, drogi Zbyszku, szkolenie. A konkretnie – rozłożenie wydatków z praw telewizyjnych. Niby już kilka lat temu mówiło się, ile procent dochodów z Canal+ powinno zostać przeznaczone na młodzież, ale większość klubów miała to serdecznie w dupie. Wszystko, łącznie z pieniędzmi od miast, zgarniali seniorzy, przez co m.in. mamy dziś śmieszny wymóg czterech grup młodzieżowych na klub Ekstraklasy. Czterech… Co to tak naprawdę jest? Kropla w morzu, jeśli faktycznie chcemy wychowywać talenty. Aha, i ten absurdalny procent odprowadzany od każdego transferu do – nie wiedzieć czemu – PZPN-u. Na szko-le-nie!
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
