Co za szkoda, że budynek PZPN na Wilanowie jednak nie powstanie (bo nie powstanie). Szkoda, ponieważ wszyscy moglibyśmy na własne oczy obejrzeć, co też działacze związku sobie wymyślili. Do tej pory taką fantazją popisywali się tylko pracownicy ZUS – montowali za pieniądze podatników w swoich siedzibach sauny, jacuzzi i inne bajery. Okazuje się, że Lato wraz z kumplami poszedł dalej i chciał stworzyć prawdziwy ośrodek SPA. Udało nam się rzucić okiem na dokumenty dotyczące sławnego już biurowca. I wiecie, co się okazuje? Ł»e ten niezbędny i absolutnie konieczny do prawidłowego funkcjonowania budynek zawierać miałby między innymi… wielki basen oraz siłownię.
My już zgłupieliśmy i nie wiemy: to jeszcze miał być Polski Związek Piłki Nożnej czy już Polski Związek Pływacki? Mając w pamięci zamianę Stadionu Narodowego w Basen Narodowy pytanie zdaje się jeszcze bardziej zasadne.
Oczywiście, działacze PZPN na wszystko mają gotową odpowiedź. Kiedy ktoś się ich pyta, po co 75 osobom pracującym w związku 10 000 metrów kwadratowych mówią: – Będziemy tę powierzchnię z zyskiem wynajmować i zarabiać! Kiedy ktoś się ich pyta, po co w ogóle oddzielny biurowiec, mówią: – Zawsze można go sprzedać i dodatkowo zarobić! Teraz na pytanie o basen i siłownię pewnie odpowiedzą: – To zamysł biznesowy, wprowadzimy karnety i będziemy je sprzedawać! Za chwilę okaże się, że zaplanowali też kino, wtedy stwierdzą: – To oczywiste, będziemy puszczać filmy i zarabiać! Własny browar? Jasna sprawa: – Ł¹ródło dochodu dla związku!
Drodzy działacze, naprawdę, wybijcie sobie te baseny z głów. Wy już kiedyś pokazaliście się na basenie w Austrii z jak najlepszej strony…
