No to jak to z przepisami naprawdę jest, pani rzecznik?

Pani Agnieszka Olejkowska – jeszcze przez moment, ale już niedługo – pełniąca funkcję rzecznika prasowego PZPN z uporem maniaka (a raczej maniaczki) tłumaczyła, że mecz musi się odbyć w takich samych warunkach jak rozgrzewka i jeśli w czasie rozgrzewki dach nie był zasunięty, to nie może być też zasunięty w czasie meczu. To tłumaczenie w sposób jawny obrażało każdą osobę inteligentniejsza od Agi. Specjalnie dla niej cytat z przepisów (jak ktoś nie zna angielskiego, to niech się nauczy):
If a stadium has a retractable roof, the FIFA match commissioner, in consultation with the referees and the two teams’ officials, shall decide before the match whether the roof shall be open or closed during the match. This decision must be announced at the latest at the organisational meeting on the morning of the match, although it may subsequently be modified prior to kickoff in the event of a sudden and significant change in the weather conditions. As a general rule, if the match starts with the roof closed, it shall remain closed for the entire duration of the match. If the match starts with the roof open and there is a serious deterioration of the weather conditions, only the referee has the authority to order its closure during the match. In such an event, the roof is to remain closed until the end of the match.

Mówiąc krótko – dach można zamknąć nawet w czasie gry, na wniosek sędziego, gdy dojdzie do załamania pogody.

Nikt tak pięknie, z mądra miną, nie potrafi opowiadać głupot jak pani Olejkowska.

Tak w ogóle to jeszcze moment, a polscy imbecyle całą odpowiedzialność zrzucą na mitycznego delegata FIFA, który zapewne nie potrafi mówić po polsku i w ogóle nie ma pojęcia, że za cokolwiek ktoś go obwinia. Ciekawe, czy ten sam delegat FIFA był odpowiedzialny za to, że dachu nie zamknięto nawet podczas koncertu Coldplay i ludzie stali przemoknięci do suchej nitki.