Dało sią patrzeć na polską ligę w ten piątkowy wieczór – i to jest najważniejsza wiadomość dnia. Polonię Warszawa znowu porwał do walki duet Łukasz Teodorczyk – Paweł Wszołek. Ten pierwszy, swoją wizją gry, szybko podejmowanymi decyzjami i ich trafnością zafascynował Wojtka Kowalczyka, o co nie jest łatwo. – Co on w tym meczu wyprawiał, to się w głowie nie mieści – ekscytował się nasz Wojtuś i dał chłopakowi notę 9. Napastnik Polonii przy swoich dość ograniczonych środkach – no bo wrodzonej magii w nogach to on nie ma, co musimy sobie szczerze powiedzieć – potrafi robić rzeczy bardzo zaskakujące. Asysta przy golu Wszołka była po prostu BA-JE-CZNA.
Mecz dobrze się oglądało, bo był szybki, mało uwagi poświęcano taktyce, w środku pola była dziura, więc jedni i drudzy biegali w tę i we w tę – a takie spotkanie, nieskrępowane łańcuchami przeróżnych założeń – są zazwyczaj ciekawe. Widzew, mimo że przegrał po raz pierwszy w sezonie, wstydzić się nie musi. Wielokrotnie zdarzało się, że grał gorzej, a wygrywał.
Fatalnie wygląda sytuacja Podbeskidzia, które w tym sezonie już czwarty raz strzeliło gola jako pierwsze, ale co z tego, skoro ciągle nie zdołało wygrać chociaż jednego spotkania. Tym razem ten zespół napoczął Ruch Chorzów, ale po przerwie dał się rozmontować duetowi Piech – Jankowski. „Niebiescy” zagrali bardzo przyzwoitą drugą połowę i wygrali zasłużenie. Jednak jeśli trener Jacek Zieliński tak często czyta Weszło, to musimy mu jedną rzecz napisać dosadnie, ponieważ najwidoczniej kilka artykułów mu umknęło. Trenerze szanowny, Sadlok nadaje się do smarowania gofrów dżemem, a nie do gry w obronie ekstraklasowego zespołu. Może kiedyś był dobry, może kiedyś będzie, wszystko się może zdarzyć, nie takie metamorfozy widział futbol. Wszakże bywały takie czasy, kiedy Marek Jóźwiak był obiektem drwin przy Łazienkowskiej, a potem nagle stało się coś dziwnego i przeobraził się w obrońcę nie do przejścia, potem pojechał do Francji i radził sobie świetnie. Sadloka też można nagle dotknąć palec Boży, ale póki co – jest permanentnie dwunastym zawodnikiem drużyny przeciwnej. Obawiamy się nawet, że z tymi goframi to przesadziliśmy, że upaskudziłby się cały, do stóp do głów. Zalecamy odstawienie go tam, gdzie póki co jego miejsce – czyli do magazynku, w którym trzyma się drewniane szczotki.
A na koniec, skoro piątek, motyw muzyczny z szatni… sędziów.
Podbeskidzie – Ruch 1:2 (Róbert Demjan 16 – Maciej Jankowski 68, Arkadiusz Piech 84)
Oceniał Marcin Adamski
Podbeskidzie: Mateusz Bąk 5 – Marek Sokołowski 5, Damian Byrtek 5, Michal Piter-BuÄko 3, Krzysztof Król 5 – Damian Chmiel 4, Dariusz Łatka 3, Piotr Koman 3 (82 Liran Cohen), Kamil Adamek 4 (54 Fabian Pawela 2), Mariusz Sacha 3 (64 Piotr Malinowski 3) – Róbert Demjan 6.
Ruch: Michal PeŁ¡koviÄ 6 – Marcin Kikut 5, Piotr Stawarczyk 4, Maciej Sadlok 3, Marek Szyndrowski 4 – Jakub Smektała 2 (60 Maciej Jankowski 7), Gábor Straka 4 (62 Filip Starzyński 6), Marcin Malinowski 5, Pavel Ł ultes 4, Marek Zieńczuk 5 – Arkadiusz Piech 8 (88 Ł½eljko Äokić).
Polonia – Widzew 3:1 (Łukasz Teodorczyk 23, Paweł Wszołek 72, Daniel Gołębiewski 83 – Łukasz Broź 74 z karnego)
Oceniał Wojciech Kowalczyk
Polonia: Mariusz Pawełek 5 – Isidoro 5, Dimitrije Injac 5, Adam Kokoszka 3, ÄorÄ‘e ÄŒotra 6 (80 Adam Pazio) – Paweł Wszołek 7, Diemé Yahiya 6, Łukasz Piątek 6, Tomasz Brzyski 6 – Łukasz Teodorczyk 9 (87 Edgar Çani), Wladimer Dwaliszwili 4 (62 Daniel Gołębiewski 6).
Widzew: Maciej Mielcarz 4 – Łukasz Broź 5, Thomas Phibel 5, Hachem Abbès 5, Jakub Bartkowski 4 (66 Mariusz Rybicki 5) – Aléx Bruno 4 (37 Jakub Kowalski 2), Radosław Bartoszewicz 4 (63 Mariusz Stępiński 4), Princewill Okachi 5, Sebastian Dudek 5, Marcin Kaczmarek 4 – Mehdi Ben Dhifallah 4.
