Reklama

200 tysięcy euro za Nowaka – dużo czy mało?

redakcja

Autor:redakcja

07 lipca 2010, 13:10 • 2 min czytania 0 komentarzy

Józef Wojciechowski wyraził oburzenie, że GKS Bełchatów nie chce sprzedać Dawida Nowaka za 200 tysięcy euro i zapowiedział, że nie zaoferuje ani eurocenta więcej. – To straszne, jak tam nie szanuje się pieniędzy podatników – stwierdził.
No tak, straszne. Ale z drugiej strony nie popadajmy w paranoję – to, że Bełchatów jest klubem dotowanym z publicznej kasy, nie znaczy, że z automatu musi przyjmować wszystkie oferty. 200 tysięcy euro to nie jest wielka suma, zwłaszcza, że działacze GKS mogą kombinować sobie tak: z Dawidem Nowakiem grającym u nas jesienią mamy szanse zdobyć z sześć punktów więcej. Albo chociażby cztery.

200 tysięcy euro za Nowaka – dużo czy mało?

Ktoś powie – a co to za różnica? Otóż różnica jest. W poprzednim sezonie szósta w tabeli Korona Kielce zdobyła o cztery punkty więcej niż trzynasta Polonia Warszawa. Każde jedno miejsce w górę to dodatkowe 200 tysięcy złotych premii. Czyli Korona zarobiła o 1,4 miliona złotych więcej niż Polonia dzięki czterem punktom. A to jest około 340 tysięcy euro.

Działacze z Bełchatowa mogą więc liczyć w ten sposób – możemy jeszcze pół roku być mocniejsi, obejrzeć kilka fajnych meczów i zarobić tyle samo lub nawet minimalnie więcej. Jest to zagrywka hazardowa, ryzykowna, bo Nowak może nie grać z powodu kontuzji (Garguła) albo grać beznadziejnie i zamiast w górę, pociągnąć drużynę w dół. Nie można jednak z pełnym przekonaniem założyć, że odrzucając ofertę wartą 200 tysięcy euro, ktokolwiek marnotrawi pieniądze podatników.

Jak Wojciechowski tak bardzo chce Nowaka, niech po prostu trochę jeszcze dorzuci.

PS
Marnotrawieniem pieniędzy podatników będzie dopiero to, jeśli Nowak znajdzie się na stałe poza kadrą zespołu. To już oznaczać będzie nie tylko biznesową głupotę działaczy, ale też zwykłe skurwysyństwo.

Najnowsze

Polecane

Wygrana z kontrowersją w tle. Iga Świątek w półfinale Australian Open!

Szymon Szczepanik
0
Wygrana z kontrowersją w tle. Iga Świątek w półfinale Australian Open!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...