Nie wiem, kto wypuścił w świat taką informację. Od początku stawiam na innych bramkarzy i tego dalej będę się trzymał – tymi słowami, wypowiedzianymi na łamach “Faktu”, Franciszek Smuda zdementował pogłoski, że zamierza w najbliższym czasie powołać do reprezentacji Artura Boruca. Na nominację dla bramkarza Celtiku nie zanosi się więc ani teraz, ani w przyszłości. I tu pojawia się wątpliwość – czy “Franz” na pewno ma rację, tak łatwo skreślając bramkarza Celtiku Glasgow? Kuszczak Kuszczakiem, ale kto oprócz niego? A jak zawodnik Manchesteru odniesie kontuzje, to kto ma wskoczyć do bramki?
Smuda wymienia dwa nazwiska – Szczęsny i Sandomierski (to już nie Pawełek i Przyrowski?). Wszystko fajnie, młodzi chłopcy, przyszłość przed nimi. Ale mowa o reprezentacji Polski – w niej mają grać najlepsi. Jeśli Szczęsny faktycznie zacznie kiedyś bronić w Premiership, wówczas można o nim pomyśleć. Ale jak na razie broni w Brentford – średniaku trzeciej ligi angielskiej. Z całym szacunkiem, cholernie daleko temu klubowi do Celtiku. Na razie Szczęsny i Boruc uprawiają zupełnie inne dyscypliny sportu – ten pierwszy kopie sobie amatorsko (mając perspektywy na coś więcej), a ten drugi gra profesjonalnie.
Stawianie Szczęsnego i Sandomierskiego (czy on naprawdę na wiosnę wybronił jakiś mecz, czy raczej wiezie się na opinii z jesieni?) przed Borucem to nadużycie. Może od razu uznajmy też, że Kuświk ma większy talent niż Jeleń, a Szymon Pawłowski nakrywa czapką Błaszczykowskiego? Tylko, że potrzeba im czasu? W piłce weryfikacja następuje codziennie. Jak jesteś piłkarzem Celtiku i grasz, to jesteś pozytywnie zweryfikowany. Jeśli Szczęsny czy Sandomierski w 2012 roku będą wyżej w piłkarskiej hierarchii niż Boruc, to czemu ich wówczas nie powołać? Ale coś nam się zdaje, że nie będą. Dwa lata zlecą błyskawicznie…
Nie życzymy Smudzie, żeby za dwa lata obudził się z ręką w nocniku – z rezerwowym albo kontuzjowanym Kuszczakiem (wypadki chodzą po ludziach), z Sandomierskim ciągle grającym w Jagiellonii i ze Szczęsnym grzejącym gdzieś ławę albo łapiącym w jakimś Peterborough. Bo wtedy przepraszanie się z Borucem za pięć dwunasta będzie trochę niepoważne.
Aha, “Franz”, jeszcze jedno – jako że to ty uznawałeś, że Burić nie nadaje się do bramki Lecha i jako że w kwestiach bramkarskich pomaga ci Jacek Kazimierski, uważający Mariusza Pawełka za świetnego fachowca, informujemy – jesteśmy bardzo zaniepokojeni…