Kiedy pół roku temu rozpisywaliśmy kandydatów do wygrania plebiscytu im. podszywek Staszka L., była to – umówmy się – jedynie formalność. Jacek Cieloch był w niej mniej więcej takim faworytem, jak nie przymierzając Real w meczu z Legią konferencje Adama Nawałki w konkursie kołysanek. Zniknięcie ze sceny Jacka Cielocha mocno nas oczywiście dotyka (tak jak i wy, tęsknimy), ma też jednak swoją dobrą stronę – konkurs na najlepszego komentatora będzie wreszcie wyrównany.
Na dzisiejszej Wielkiej Gali Weszło w Nowym Jorku wybierzemy najgorszą akcję rundy, dowiecie się kto według piłkarzy jest najlepszym zawodnikiem ligi, a kto największym bandziorem, ale to wybór najlepszego komentującego jest dla nas prawdziwą truskawką na torcie. Jakkolwiek patetycznie i banalnie to zabrzmi – przecież to wy jesteście dla nas najważniejsi. To dla was spędzamy godziny nad klawiaturą, to wam jesteśmy wdzięczni, gdy po jakiejś wpadce przywalicie momentalnie gonga na otrzeźwienie. To was cenimy za wszelkie szyderki, podszywki, trollingi w komentarzach i to was – co staje się tradycją Wielkiej Gali Weszło – chcemy za waszą aktywność nagrodzić.
Kto przejmie berło najlepszego komentatora od Jacka Cielocha? Nie mamy żadnego faworyta, liczymy na wyrównane zawody. Oto kandydaci:
Paweł Krawczyk – ma w sobie coś z sarmaty, bo – takie mamy wrażenie – uwielbia awantury i rozróbę. Nie sprzecza się chyba tylko wtedy, kiedy śpi. Choć czasem wydaje nam się, że uwagi Pawła zakrawają już o czepialstwo, to nikt z nas nie zaneguje tego, że formułuje je zawsze z użyciem – lepszych czy gorszych – argumentów. To nie jest walka dla samej walki, to konkretne tezy mające oparcie w faktach, liczbach czy wypowiedziach. Jeden z komentatorów, którego uwagi zazwyczaj uznajemy za cenne.
Bartek Bachorski – może i jego komentarze, nie są z gatunku tych, które siedzą w głowie cały tydzień, ale jednak zawsze robi nam się cieplej na sercu, gdy wyskoczy nam na Facebooku powiadomienie o jego kolejnym wpisie. Wysoka kultura, zero wylewania żółci, sympatyczne komentarze, no i wszędzie go pełno. Po prostu – da się lubić. Cenimy też, że raczej nie wyzywa oponentów od jebanych idiotów bez szkoły, co niestety we współczesnym internecie jest rzadkie, o co widać nawet u niektórych pozostałych nominowanych.
Łukasz Bień – kolejny z walczaków. Często stoi w kontrze, czasem podejmuje się nawet próby obrony spraw ewidentnie przegranych (choćby farsy wyborczej z JW), ale uważamy, że warto docenić go za ambicję i chęci. Bardzo wymagający czytelnik. Jeśli już coś pisze – prawdopodobnie jest to krytyka tytułu za przesadne emocje lub przedstawienie kompletnie odmiennego zdania od tego, które wyraził autor tekstu. Bardziej zgryźliwy kumpel przy piwie niż polityk na manifestacji ulicznej. Kultura, lekka forma, merytoryka, niewiele obelg. Cenimy.
Przemysław Budzyński – bardzo wyważony komentator i zarazem wymagający czytelnik. Czasem krytykuje, czasem pochwali, czasem wyłapie jakiś błąd. Kultura, klasa, umiejętność wbijania szpilek – oby więcej takich komentatorów. Czasem trochę zbyt mocno daje się ponieść spiskowym teoriom, ale przecież nawet my nie jesteśmy idealni.
Dawid Jankowiak – wiadomo. W punkt. Doceniamy nie tylko poziom komentarzy, ale też fakt, że często pełni w nich rolę edukatora.
To nasza piątka komentatorów, ale nie zapominajmy także choćby o Damianie Szelidze, Pawle Małysie, Janisie Biodro, drugiej tożsamości Janisa Biodro, Janko Real Borszewskiej i wszystkich was, których nie wymieniliśmy, a którzy sprawiacie, że czasem zaglądamy w nasze teksty z bananem na twarzy, a czasem nie wiemy czy zjeżdżać myszką na dół z obawy o celne pociski.
Kto okaże się spadkobiercą Jacka Cielocha? Przekonajmy się w sondzie.
Czas – start. Rozstrzygnięcie na Wielkiej Gali Weszło o 20:00!
Fot. FotoPyK
