Lubimy na Weszło drobne złośliwości i delikatną szyderkę, ale wigilia Bożego Narodzenia to zawsze idealny moment, by uderzyć w bardziej pozytywne tony. Postanowiliśmy zatem urządzić szybki przegląd ekstraklasowych wydarzeń z ostatnich dwunastu miesięcy i wskazać po jednym momencie, z którego każdy uczestnik ligowych zmagań na koniec 2025 roku może być – tak po prostu, szczerze – zadowolony i dumny. W przypadku niektórych klubów naprawdę było z czego wybierać, a przy innych, no cóż, musieliśmy się kierować zasadą, że na bezrybiu i rak ryba.
Koniec końców – udało się jednak skomponować osiemnaście wspomnień zdecydowanie godnych wzmianki.
Spis treści
- Bruk-Bet Termalica Nieciecza - gol Trubehy przy Łazienkowskiej
- Legia Warszawa - triumf w Pucharze Polski
- GKS Katowice - wielkie otwarcie Nowej Bukowej
- Widzew Łódź - Robert Dobrzycki wchodzi do gry
- Piast Gliwice - sześć punktów w dwumeczu z Legią
- Lechia Gdańsk - szalony mecz z Pogonią
- Arka Gdynia - bezlitosna u siebie nawet dla mistrzów Polski
- Motor Lublin - wielkie przełamanie w starciu z Widzewem
- Pogoń Szczecin - kosmiczna forma Koulourisa
- Korona Kielce - wreszcie w dobrych rękach
- Lech Poznań - znowu na mistrzowskim tronie!
- Radomiak Radom - Jan Grzesik w natarciu
- Cracovia - Kolejorz znokautowany na inaugurację
- Zagłębie Lubin - ofensywna (!) maszyna Ojrzyńskiego
- Raków Częstochowa - runda (prawie) doskonała w Europie
- Jagiellonia Białystok - rajd do ćwierćfinału Ligi Konferencji
- Górnik Zabrze - Podolski nabywa akcje klubu
- Wisła Płock - fotel lidera po rundzie jesiennej!
- CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – gol Trubehy przy Łazienkowskiej
Tutaj akurat większych wątpliwości nie mieliśmy. Jasne, w drugiej fazie rundy jesiennej Legię przez kilka tygodni lał dosłownie każdy, kto się tylko nawinął, ale okoliczności triumfu „Słoników” w Warszawie były naprawdę nadzwyczajne i spektakularne. Zwycięskie trafienie Andrzeja Trubehy w czwartej minucie doliczonego czasu gry z pewnością będzie jednym z najczęściej wspominanych wydarzeń tego sezonu, niezależnie od końcowych rozstrzygnięć w Ekstraklasie.
Czy Marek Papszun wyciągnie Wojskowych z dołka? Pewnie tak.
Ale na razie tę wygraną Bruk-Betu należy też traktować w kategoriach ważnego sukcesu w walce z Legią o utrzymanie w lidze.
Legia Warszawa – triumf w Pucharze Polski
Jesień była w wykonaniu Wojskowych tak wielopoziomowo koszmarna, że aż można było zapomnieć, iż jeszcze wiosną warszawskiej drużynie zdarzało się notować naprawdę spore sukcesy na krajowym i europejskim podwórku. Zespół pod wodzą Goncalo Feio dotarł przecież do ćwierćfinału Ligi Konferencji, gdzie pokonał nawet Chelsea w meczu wyjazdowym. Może i pozbawionym wielkiej presji po sromotnym 0:3 w pierwszym spotkaniu, ale jednak.
W naszym zestawieniu postanowiliśmy jednak odnotować wygraną Legii w finale Pucharu Polski. Zwłaszcza że nie było to wcale nudne, zamknięte starcie finałowe, ale naprawdę atrakcyjne widowisko, zakończone triumfem 4:3 nad Pogonią Szczecin.
Tą samą Pogonią, która w kolejnej edycji Pucharu Polski wyrzuciła Wojskowych za burtę już w 1/16 finału.
GKS Katowice – wielkie otwarcie Nowej Bukowej
Wszystko się udało na otwarcie Nowej Bukowej [REPORTAŻ]
Katowiczanie do sezonu 2024/25 przystąpili z jasnym celem – utrzymać się w Ekstraklasie. Beniaminkowi udało się jednak dalece przerosnąć te niewygórowane oczekiwania. GieKSa zakończyła bowiem minioną kampanię na ósmym miejscu w lidze – najwyższym spośród wszystkich górnośląskich klubów. Jak gdyby tego było mało, podopieczni Rafał Góraka na otwarcie Nowej Bukowej pokonali w derbowej potyczce Górnika Zabrze.
I to po bramce zdobytej w 101. minucie spotkania!
Widzew Łódź – Robert Dobrzycki wchodzi do gry
To wyjątkowa pozycja na naszej liście, bo niedotycząca wydarzenia czysto sportowego, boiskowego. No ale żaden mecz Widzewa w 2025 roku nie może przecież przyćmić faktu, że łódzka ekipa doczekała się wiosną nowego właściciela. Majętnego, ambitnego i odważnego. Można oczywiście kwestionować poszczególne posunięcia Roberta Dobrzyckiego w Widzewie, można się zastanawiać nad zasadnością tego czy innego transferu. Można nawet wbijać RTS-owi szpileczki w związku z jego aktualną pozycją w ligowej stawce. Nie zmienia to jednak faktu, że Dobrzycki ewidentnie ma zamiar uczynić z Widzewa piłkarską potęgę w skali polskiego podwórka.
I narzuca nowe zasady gry ligowej konkurencji, jeśli chodzi o działania na rynku transferowym. Przeznaczenie pięciu baniek na Osmana Bukariego mówi samo za siebie.
Zaczęły się bardzo ciekawe czasy dla fanów Widzewa. A potencjalnie: piękne czasy.
Piast Gliwice – sześć punktów w dwumeczu z Legią
To akurat wspomnienia bardzo świeże, ale wciąż – wyjątkowe.
Piast Gliwice pod wodzą Maxa Moeldera wyglądał na murowanego kandydata do spadku z Ekstraklasy. I to spadku z wielkim hukiem. Daniel Myśliwiec sprawnie wyciągnął jednak drużynę z dołka i w efekcie zaliczyła ona całkiem imponującą końcówkę rundy jesiennej, uświetnioną dwoma triumfami z rzędu nad Legią Warszawa. Bohaterem obu spotkań został zresztą niespodziewanie Michał Chrapek, autor dwóch kluczowych trafień dla Piasta.
A już ta bramka bezpośrednio z rzutu wolnego w Warszawie… Kapitalna. Magiczny moment dla 33-letniego pomocnika.
Lechia Gdańsk – szalony mecz z Pogonią
Podopieczni Johna Carvera wyspecjalizowali się w kreowaniu niezapomnianych widowisk w Ekstraklasie, wychodząc z genialnego w swej prostocie założenia, że jeśli nie potrafisz uszczelnić dostępu do własnej bramki, to przynajmniej sam strzelaj gole jak na zawołanie. Było zatem w ich przypadku z czego wybierać, ale w naszym zestawieniu ląduje ostatecznie wrześniowy triumf Biało-Zielony 4:3 nad Pogonią w Szczecinie.
Naprawdę szalone starcie z nieoczekiwanym happy endem dla ekipy Carvera.
Inna sprawa, że w przypadku Lechii wielkim wydarzeniem było już samo utrzymanie się w Ekstraklasie w minionej kampanii, a równie dużym wyczynem jest obecna pozycja gdańszczan, którzy nie zakończyli przecież rundy jesiennej w strefie spadkowej mimo pięciu ujemnych punktów na koncie.
Arka Gdynia – bezlitosna u siebie nawet dla mistrzów Polski
W przeciwieństwie do sąsiadów z Gdańska, zawodnicy Arki Gdynia rozmachem w ofensywie – delikatnie rzecz ujmując – nie oczarowują. Więc w gruncie rzeczy w ich przypadku najłatwiej byłoby po prostu wysunąć na piedestał sam fakt powrotu do Ekstraklasy po latach naprawdę bolesnych niepowodzeń w 1. lidze. Ale na odnotowanie zasługuje przecież również fakt, że po awansie podopieczni Dawida Szwargi są niemalże nietykalni przed własną publicznością.
Na dziewięć ligowych występów u siebie, wygrali aż sześć, a dwa zremisowali. Kapitalny bilans.
W listopadzie w Gdyni poległ Lech Poznań i to właśnie triumf Arki nad obrońcami mistrzowskiego tytułu postanowiliśmy dołączyć do zestawienia. Nawet uwzględniając fakt, że gdynianie znaleźli wówczas nieoczekiwanego sojusznika w osobie Timothy’ego Oumy.
Motor Lublin – wielkie przełamanie w starciu z Widzewem
Mateusz Stolarski – po naprawdę udanym sezonie 2024/25 – znalazł się jesienią w niemałych tarapatach. W październiku dość powszechnie spekulowano o tym, że Motor Lublin rozgląda się już intensywnie za nowym szkoleniowcem, ponieważ szefostwo klubu traci wiarę w to, że Stolarskiemu uda się podźwignąć drużynę z kryzysu. Ekipa z Lublina odpowiedziała jednak na te pogłoski w najlepszy możliwy sposób – poprzez efektowną wygraną nad Widzewem Łódź.
Wprawdzie jesień w wykonaniu Motoru wciąż trudno uznać za szczególnie udaną, ale to jedno zwycięstwo pozwoliło przynajmniej uspokoić nastroje wokół trenera. Wielka w tym zresztą zasługą Karola Czubaka, który Widzewowi wpakował dwie bramki, a całą rundę zamknął z dorobkiem dziesięciu goli.
Pogoń Szczecin – kosmiczna forma Koulourisa
Im gorzej szło Pogoni Szczecin w rundzie jesiennej sezonu 2025/26, tym bardziej kibice Portowców mogli tęsknić za Efthymiosem Koulourisem, który poprzednią kampanię zamknął z 28 golami na koncie, co jest jednym z najlepszym wyników w całej historii polskiej piłki ligowej. Wyjątkowym popisem Greka było bez wątpienia wyjazdowe starcie z Puszczą Niepołomice w kwietniu 2025 roku. Cztery gole plus asysta, czy tu trzeba coś więcej dodawać?
Szkoda, że tego kozaka nie ma już w Ekstraklasie. No ale zatrzymanie w Polsce napastnika po tak kapitalnym sezonie było ekstremalnie trudnym zadaniem.
Korona Kielce – wreszcie w dobrych rękach
Korona opuszcza grono miejskich klubów! Kim jest Łukasz Maciejczyk?
Robert Dobrzycki szaleje na rynku transferowym po przejęciu Widzewa, ale i działania Łukasza Maciejczyka w Koronie Kielce zasługują na specjalne wyróżnienie. Może nawet większe, biorąc pod uwagę aktualną pozycję kielczan w tabeli? Biznesmen zapewnił bowiem od dawna niewidzianą w Koronie stabilizację finansową.
Pisaliśmy na Weszło: – Kiedy Korona była miejskim klubem, jej jedynym celem w Ekstraklasie było przetrwanie. W jakikolwiek sposób. I sportowe, o co trudno było co sezon, i finansowe, o co trudno było… także co sezon. Sprzedaż klubu prywatnemu biznesmenowi sprawiła, że kibice w Kielcach czują aurę, która nad stadionem przy Ściegiennego nie panowała już dawno. Myślą o tym, jacy piłkarze trafią – i to za gotówkę! – do drużyny Jacka Zielińskiego, a nie czy radni nie zablokują finansowania na kolejne rozgrywki. Słowem – w Kielcach pojawił się uśmiech.
Zakontraktowanie Mariusza Stępińskiego – w formie „prezentu bożonarodzeniowego” dla kibiców – tylko umacnia ten nowy wizerunek uśmiechniętej Korony.
Lech Poznań – znowu na mistrzowskim tronie!
Tutaj wybór był tak oczywisty, że aż głupio go uzasadniać – dziewiąte mistrzostwo Polski w historii klubu, czwarte w XXI wieku. Wielkie chwile Lecha Poznań, tym bardziej że Kolejorz bił się z Rakowem Częstochowa o tytuł aż do ostatniej kolejki ligowych zmagań w sezonie 2024/25.
I nie pękł pod presją.
Radomiak Radom – Jan Grzesik w natarciu
Radomiak chciałby być jak Jan Grzesik – kiedyś solidny, teraz topowy
Sześć goli i pięć asyst po rundzie jesiennej… Jan Grzesik wykręcił na przestrzeni ostatnich miesięcy liczby, jakich nie powstydziliby się najlepsi skrzydłowi Ekstraklasy. Można się w ogóle zastanawiać, czy piłkarz Radomiaka Radom nie zasłużył przypadkiem na tytuł najlepszego ligowca całej rundy.
Bo że w swoim zespole błyszczał najjaśniej – to oczywiste.
— Janek to piłkarz i człowiek, który doszedł do wszystkiego, co osiągnął, ciężką pracą, dyscypliną i konsekwencją. Doceniam to, bo moja droga też taka jest. Robić coś na maksa super przez tydzień, miesiąc, rok, jest łatwo. Robić to latami, nawet gdy było ciężko, to też część talentu. Talent to nie tylko szybkość biegu, operowanie piłką. Mentalny talent też robi różnicę – chwali swojego podopiecznego trener Goncalo Feio.
Cracovia – Kolejorz znokautowany na inaugurację
Pierwsze kolejki sezonu 2025/26 stanowiły w dużej mierze popis Cracovii. Pasy pod wodzą Luki Elsnera grały nadzwyczaj intensywny futbol, no i ligowi konkurenci mieli naprawdę poważne kłopoty z nadążeniem za ich tempem. Już w pierwszej kolejce pod krakowski walec wpadli obrońcy mistrzowskiego tytułu. Lech Poznań został wręcz zmiażdżony przez Cracovię przed własną publicznością, a kapitalne zawody rozegrali wówczas Filip Stojilković i – przede wszystkim – Ajdin Hasić.
Później Cracovia zauważalnie wytraciła impet i rundę zamknęła serią w sumie dość przeciętnych występów. Zobaczymy zatem, na co będzie stać zawodników Elsnera po podładowaniu akumulatorów w przerwie zimowej.
Zagłębie Lubin – ofensywna (!) maszyna Ojrzyńskiego
Powrót Leszka Ojrzyńskiego do Ekstraklasy wiosną 2025 roku był dość niespodziewany. Ale jeszcze bardziej zaskakujące jest to, jak dobrze doświadczony szkoleniowiec radzi sobie na ławce trenerskiej Zagłębia Lubin. Że uniknął z Miedziowymi spadku z ligi, to jeszcze było do przewidzenia. Ojrzyński zawsze nieźle się sprawdzał w gaszeniu pożarów. Natomiast ze wszech miar udana runda jesienna w wykonaniu Zagłębia to już co innego.
Tym bardziej że podopieczni Ojrzyńskiego strzelają w Ekstraklasie całkiem sporo bramek, o co byśmy ich już z całą pewnością nie podejrzewali.
Przykład? Zdemolowanie obu ekip z Trójmiasta. 6:2 z Lechią, 4:0 z Arką.
Raków Częstochowa – runda (prawie) doskonała w Europie
Ależ to był rok w wykonaniu Rakowa Częstochowa! Najpierw Marek Papszun przywrócił ekipę Medalików do rywalizacji o mistrzostwo Polski, następnie awansował z nią do fazy zasadniczej Ligi Konferencji, przetrwał na stanowisku jesienny kryzys formy, po czym… ogłosił, że chce odejść do Legii Warszawa. Rollercoaster. Ale z bardzo miłym dla drużyny finałem, nawet jeśli rozstanie było gorzkie zarówno dla kibiców Rakowa, jak i dla samego szkoleniowca.
Papszun zadbał o to, by zespół na finiszu rundy jesiennej nie popadł w rozsypkę. Raków odniósł więc kilka ważnych zwycięstw w Ekstraklasie i Pucharze Polski, ale przede wszystkim uplasował się na drugim miejscu w Lidze Konferencji i fazę pucharową zacznie dopiero od 1/8 finału.
Co tu dużo gadać, klasa. Zwłaszcza miażdżący triumf częstochowian nad Rapidem Wiedeń.
Jagiellonia Białystok – rajd do ćwierćfinału Ligi Konferencji
Za kadencji Adriana Siemieńca ekipa z Białegostoku ciągle przełamuje kolejne bariery, których wcześniej nie była w stanie sforsować przez całe lata. Zaczęło się oczywiście od zdobycia upragnionego mistrzostwa Polski, ale na tym Jagiellonia się bynajmniej nie zatrzymała. I w minionym sezonie dotarła do ćwierćfinału Ligi Konferencji, pokonując po drodze między innymi FC Kopenhaga, Molde FK czy Cercle Brugge.
Real Betis okazał się już dla białostoczan za silny, to prawda, ale przecież nawet w konfrontacji z tak renomowanym przeciwnikiem Jaga nie poddała się bez walki. A jesienią wywalczyła sobie drugi z rzędu awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji.
Górnik Zabrze – Podolski nabywa akcje klubu
– Jak wiecie dla mnie liczą się czyny, a nie słowa, dlatego przejąłem od Allianz 8,3% akcji Górnika. Jestem teraz drugim największym udziałowcem. Chciałbym, żeby to był początek czegoś naprawdę dobrego dla klubu i dla kibiców. Proces prywatyzacji trwa – walczymy dalej! – przekazał Lukas Podolski przed dwoma tygodniami.
Boiskowa rola 40-latka w Górniku Zabrze w sposób naturalny maleje, ale w gabinetach „Poldi” poczyna sobie coraz śmielej.
– Wszystkie szczegóły chcemy ustalić do końca stycznia i wtedy podpisać wstępną czy przedwstępną umowę, żeby w lutym wszystko zakończyć odpowiednią uchwałą Rady Miasta, która zezwalałaby na taki ruch z wszystkimi aktami prawnymi, które pozwolą na prywatyzację. […] Zakładam, że jeżeli nasz uzgodniony plan pójdzie z oczekiwaniami, to prywatyzacja do końca lutego powinna się zakończyć – mówił ostatnio „Sportowi” prezydent Zabrza Kamil Żbikowski.
Oczywiście rozmaitych zapowiedzi dotyczących prywatyzacji Górnika było już tyle, że trudno dawać wiarę kolejnym deklaracjom polityków, ale tutaj akurat padł dość konkretny i nieodległy horyzont czasowy. Kibice zabrzańskiej ekipy mogą więc zamknąć rok z realną nadzieją na rychłe zakończenie prywatyzacyjnej sagi. A to pewnie wielu z nich ucieszy jeszcze bardziej niż dobre rezultaty, jakie wykręciła jesienią drużyna dowodzona przez Michala Gasparika.
Wisła Płock – fotel lidera po rundzie jesiennej!
Awans do Ekstraklasy? Mało!
Status rewelacji rundy jesiennej? Mało!
Wisła Płock poszła na przestrzeni ostatnich miesięcy na całość i zakończyła pierwszą część sezonu na najwyższym stopniu podium. I wiadomo, niełatwo będzie podopiecznym Mariusza Misiury utrzymać fotel lidera. Trzeba też zaznaczyć, że Nafciarze skorzystali na tym, iż tegoroczny sezon jest nadzwyczaj wyrównany, więc do pierwszego miejsca po rundzie wystarczyło im 30 punktów. Ale nie ma sensu szukać teraz dziury w całym. Mistrzostwo jesieni to po prostu kapitalny wyczyn Wisły.
***
A wy o których wydarzeniach ostatnich dwunastu miesięcy w Ekstraklasie będziecie dyskutować przy świątecznym stole? Dajcie znać w komentarzach!
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Górnik Zabrze i prywatyzacja. Prezydent miasta podał termin
- Korona czekała na taki transfer. Były kadrowicz zagra w Kielcach [KULISY]
- Brylant z Lecha Poznań mógł wyjechać. Oferta odrzucona [NEWS]
- Pietuszewski w FC Porto? „Cztery lata temu pewnie nie spałby kilka nocy”
fot. NewsPix.pl