Jagiellonia i Lech zgarną miliony? Nowe przepisy dały im przewagę

Szymon Janczyk

23 grudnia 2025, 11:30 • 3 min czytania 25

Zmodyfikowany przepis o młodzieżowcu przemyka niezauważony przez polski futbol. Tymczasem na stole są grube miliony do podziału. O zwycięstwo w klasyfikacji walczą obecnie trzy kluby – dwa z nich mają przewagę, która wynika ze zmian w przepisie.

Jagiellonia i Lech zgarną miliony? Nowe przepisy dały im przewagę
Reklama

Liderem klasyfikacji programu Młodzieżowiec 2.0 na stronie PZPN jest Zagłębie Lubin. Tyle że PZPN – jak to PZPN – od dawna ma problemy z dostarczaniem kibicom faktycznej klasyfikacji w trakcie trwania rozgrywek. Na stronie federacji nieuwzględnione są punkty zdobyte w rozgrywkach innych niż ligowe. Lub uwzględnione są one tylko częściowo.

Największą różnicę stanowią punkty zdobyte przez młodzieżowców i wychowanków w Europie. Gdyby podliczono wyniki pucharowiczów, liderem zestawienia byłaby Jagiellonia Białystok. Skoro związek się do tego nie kwapi, zrobiliśmy to my.

Reklama

Młodzieżowiec 2.0. Jagiellonia Białystok i Lech Poznań korzystają na grze młodzieżą w pucharach

Gdy zaglądamy do zakładki Młodzieżowiec 2.0 czołówka klasyfikacji klubów, które walczą o podział puli nagród w wysokości dziesięciu milionów złotych brutto, prezentuje się tak:

  1. Zagłębie Lubin – 5547,7 punktów
  2. Jagiellonia Białystok – 5136,11
  3. Lech Poznań – 3016,5
  4. Pogoń Szczecin – 2533,3
  5. Motor Lublin – 1931,6
  6. Legia Warszawa – 1642,4
  7. Górnik Zabrze – 1073
  8. Raków Częstochowa – 791,52

Problem w tym, że w klasyfikacji nie uwzględniono punktów zdobytych w europejskich pucharach, które od tego sezonu są zaliczane do programu. Zawodnicy punktują w eliminacjach (0,75 punktu – eliminacje LM; 0,5 – LE; 0,25 – LK) oraz w głównej fazie rozgrywek. Najlepiej wyszliby na tym ci, którzy graliby młodzieżowcami w Lidze Mistrzów, ale… wiadomo, jak jest.

W każdym razie udział w Lidze Konferencji diametralnie zmienia układ sił w programie Młodzieżowiec 2.0. Raz, że liderem zostałaby Jagiellonia Białystok, dwa, że Lech Poznań odrobiłby sporą część strat do Zagłębia. W Europie nasze kluby punktowały tak:

  1. Jagiellonia Białystok – 959,5
  2. Lech Poznań – 797,75
  3. Legia Warszawa – 253
  4. Raków Częstochowa – 0

Warto pamiętać też o tym, że nie wszystkie punkty zostały jeszcze zliczone. W zamrażarce są Miłosz Piekutowski, Wojciech Mońka oraz Jakub Żewłakow. Jeśli spełnią oni wymogi, dzięki którym zostaną uwzględnieni w programie, Jagiellonia zyska 180 (na dziś) punktów, Lech – 504, Legia – 93.

W Białymstoku oraz Poznaniu mogą liczyć na przynajmniej dwa dodatkowe mecze w Europie, więc w praktyce rywalizacja o główną nagrodę powinna dotyczyć tych dwóch miast oraz Zagłębia Lubin. Będzie to pewnym rozczarowaniem dla Dariusza Mioduskiego, który lubi chwalić się tym, że wybudował w Książenicach Legia Traning Center, ale cóż — przyzwyczailiśmy się, że z akademii Legii wiele dla pierwszego zespołu nie wynika.

Przynajmniej w tym roku klub z Warszawy uniknie kary za brak wypełnienia limitu minut młodzieżowca.

Jagiellonia ma poważny problem w walce o wygraną w programie — coraz więcej wskazuje na to, że z klubu odejdzie Oskar Pietuszewski, który generował największą liczbę punktów. Druga strona medalu to jednak potencjalny sukces w postaci podium Młodzieżowca 2.0, co wpisuje się w strategię klubu z Podlasia. W Białymstoku od kilku sezonów zakładają, że co roku będą w czołowej trójce tego zestawienia. W poprzednich latach to się udawało, co przełożyło się na spore wpływy:

  • 24/25 – 3. miejsce (1,304 mln zł brutto),
  • 23/24 – 3. miejsce (0,89 mln zł brutto).

Teraz nagroda będzie sporo większa, bo zmienił się model podziału środków. Im więcej punktów zdobędziesz, tym wyższa nagroda. Dla klubów, które mają zdolną młodzież i potrafią z nią pracować, będzie to oznaczało spory, dodatkowy zysk.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

25 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama