Jak myślicie, Legia spadnie w tym sezonie z Ekstraklasy? Wojciech Kowalczyk jest przekonany, że taki czarny scenariusz nie może się spełnić. Jego zdaniem bardzo możliwa jest natomiast zakończona sukcesem walka Wojskowych o mistrzostwo już w kolejnym sezonie.
– Legia nie spadnie, bo strata punktowa pomiędzy ostatnią drużyną w lidze a liderem jest w tym momencie śmieszna. Nie uważam też jednak, że Legia Warszawa z Markiem Papszunem będzie w stanie po przygotowaniach walczyć o czwarte czy piąte miejsce – ocenia były reprezentant Polski.
Wojciech Kowalczyk gotowy na… mistrzostwo. „Uważacie, że to niemożliwe?”
Nasz ekspert w komentarzu dla WeszłoTV idzie nawet krok dalej i już przepowiada układ sił w nowym sezonie, zaznaczając wyraźnie, że Legia bez obciążenia grą w europejskich pucharach w kolejnej ligowej kampanii może sięgać samego szczytu.
– Rozgrywki europejskie nie są tej drużynie potrzebne, nie są też potrzebne trenerowi Papszunowi – wspaniale jest przyjść do klubu w kryzysie, wspaniale dobrze zarabiać, dobrać sobie sztab. W zimę kilka transferów, kilka latem. W przyszłym sezonie można rozpocząć walkę o tytuł mistrzowski, patrząc sobie na innych pucharowiczów – stwierdził Kowal, przechodząc już do snucia wizji na kolejny sezon.
– Może się okazać, że Marek Papszun przychodzi do Legii, utrzymuje ją w lidze, a w 2027 świętuje z nią mistrzostwo Polski. Uważacie, że to niemożliwe? Ja uważam, że to bardzo możliwe – wystarczy pograć sobie raz w tygodniu, to naprawdę nie powinien być dla Legii jakikolwiek problem. Ona będzie do tego dążyła, nie można być w permanentnym kryzysie, nawet jeśli teraz przez dwa miesiące nie umiesz wygrać – podsumował były reprezentant Polski.
Cały jego komentarz do sytuacji klubu z Warszawy na finiszu rundy jesiennej znajdziecie na kanale WeszłoTV w serwisie YouTube:
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- Bobic: Niektórzy nie mają jaj, by grać w tej koszulce
- Legia legła – najgorsza seria w historii
- Legia upada. Ma najmniej punktów w lidze
- Niebywałe pudło Rajovicia. Kibice go wygwizdali [WIDEO]
- Mioduski znów się nasłuchał. „Legia będzie wielka, albo będzie twoja”
Fot. Newspix