Artur Boruc opowiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty o trudnościach, z jakimi mierzy się na sportowej emeryturze. Bramkarz przyznał, że nowa rzeczywistość wpędziła go w dołek. Zdradził też, gdzie zamieszkał. – Słońce, ciepło – daje inną energię. Różnica jest naprawdę duża. Nie zdawałem sobie sprawy, jakim lekarstwem jest witamina D – mówi.

Od ostatniego meczu w karierze Artura Boruca minęło już trzy i pół roku. Patrząc w tabelę dzisiejszej Ekstraklasy, bramkarz może poczuć lekkie deja vu, bo w jego ostatnim sezonie Legia też znalazła się na chwilę w strefie spadkowej. Legionista zawiesił rękawice na kołku w wieku czterdziestu dwóch lat, nie spodziewając się, jak trudny okres go czeka.
Boruc: „Byłem przyduszony przez życie”
Golkiper opowiada w WP Sportowych Faktach: – Spodziewałem się, że okres przejściowy będzie łatwiejszy. Myślałem, że po piłce będzie sielanka. Tymczasem byłem lekko przyduszony przez życie i sam jestem sobie winien. Mam na myśli to, czym się zajmowałem, czyli brak zajęć. Było to obciążające dla mojej głowy. Mogę powiedzieć, że pojawiła się mała depresja.
Co takiego wpędzało Boruca w dołek?
– Nagle masz dużo czasu, nie musisz wstawać na trening, odpada ci dyscyplina, codzienna rutyna. Czujesz, jakbyś z dnia na dzień stawał się po prostu mniej potrzebny. Ludzie, którzy interesują się sportem, przestają się do ciebie odzywać, dzwonić. Chodzi nawet o zwyczajne rzeczy: nie proszą o bilety, nie gratulują, nie krytykują, nie rozmawiają z tobą o przebiegu meczu. Nagle ubywa osób wokół ciebie. Zainteresowanie twoją osobą topnieje i blednie. Doświadczyłem tego. Przestałem czuć się aż tak potrzebny, jak w trakcie kariery – opowiada bramkarz, dodając, że pomogło mu wsparcie ze strony psychologa.
Boruc nie chciał wypowiedzieć się na temat obecnej sytuacji w Legii Warszawa. Nie jest w temacie, bo na co dzień żyje poza Polską, w słonecznej Andaluzji, gdzie zamieszkał na stałe.
– Słońce, ciepło – daje inną energię. Różnica jest naprawdę duża. Nie zdawałem sobie sprawy, jakim lekarstwem jest witamina D – tak mówi o zaletach życia w Hiszpanii.
Boruc rozegrał 596 meczów w zawodowej piłce. Najwięcej z nich na poziomie szkockiej Premiership, angielskiej Premier League, naszej Ekstraklasy i włoskiej Serie A. Zachował 222 czystych kont.
WIĘCEJ O POLSKICH PIŁKARZACH:
- Spreparowane autografy Lewandowskiego na piłkach? Cena: 45 tysięcy złotych
- Kucharski: Musiałowski z rodziną chcieli transferu do Bayernu albo City
Fot. newspix.pl