Reklama

Frederiksen: Nie jestem zły na Pablo Rodrigueza

Mikołaj Duda

07 grudnia 2025, 17:59 • 3 min czytania 9 komentarzy

Lech, mino czerwonej kartki, zdołał wywalczyć punkt w Krakowie. W poprzednim przypadku, gdy mistrz Polski grał w osłabieniu, tracił cały animusz i pozwolił Arce Gdynia wbić sobie trzy gole, przez co przegrał z beniaminkiem. Przeciwko Cracovii blisko było, by ten scenariusz się powtórzył, ale wyrównującego gola strzelił Ali Gholizadeh.

Frederiksen: Nie jestem zły na Pablo Rodrigueza

Do meczowych wydarzeń na konferencji prasowej odniósł się trener Kolejorza, Niels Frederiksen.

Reklama

Trener Lecha Poznań o grze w dziesiątkę: „Świetnie sobie poradzili”

To było trudne grać z jednym zawodnikiem mniej. Uważam, że moi zawodnicy w tych warunkach świetnie sobie poradzili. Bardzo dobrze walczyliśmy w tym meczu i uważam, że dlatego zasłużyliśmy na ten punkt. To był duży krok dla naszego zespołu i ten punkt jest dla nas bardzo cenny. W poprzednich przypadkach rozsypywaliśmy się, gdy graliśmy w osłabieniu. Dzisiaj wyglądało to znacznie lepiej i nawet strzeliliśmy gola na remis.

O potencjalnej powtórce wydarzeń z Gliwic czy Gdyni, gdy Ouma dostał żółtą kartkę :

Nie martwiłem się, gdy Ouma został ukarany żółtą kartką. W meczu jest zawsze wiele czynników, które decydują. Sytuacja ze spotkania z Piastem była niecodzienna. Podobnie było w spotkaniu z Arką. Dużo przyczyn decydowało o kartce dla Oumy. Nie zawsze muszę ściągać ukaranego zawodnika.

Dlaczego zdjął akurat Luisa Palmę po wykluczeniu Pablo Rodrigueza:

Jako trener mam zawsze wiele możliwości. Zdecydowałem, że będzie to Palma bo potrzebowałem szybkości na boisku, by radzić sobie w fazach przejściowych. Umiejętności techniczne zeszły na dalszy plan, którymi Palma się wyróżnia. Chciałem mieć na boisku Ismaheela, by wykorzystać jego szybkość.

Niels Frederiksen o zachowaniu Pablo Rodrigueza, który wyleciał z boiska: „Unikać takich sytuacji”

Musimy unikać takich sytuacji, bo zawsze ciężej gra się w osłabieniu. Zawodnicy z kartką na koncie muszą być bardziej odpowiedzialni. Czasami drugiego napomnienia jesteś w stanie uniknąć, czasami musisz ratować drużynę. Są różne przypadki w piłce, ale musimy być odpowiedzialni i to jest moja odpowiedź. Każdy chce jak najlepiej i nie jestem zły na Rodrigueza.

O rzekomym urazie Bartosza Mrozka:

To nie był time-out. Po prostu Mrozek miał drobny problem i miałem czas, by przekazać wskazówki moim zawodnikom. Bartkowi nasi fizjoterapeuci skutecznie pomogli. To była jakaś drobnostka.

O planie na mecz:

Chcieliśmy pressować, ale w pierwszej połowie nie udawało nam się to. To rywale nakładali na nas presję i zbyt łatwo gubiliśmy piłkę. Dlatego nie byłem w pełni zadowolony z pierwszej połowy. Pod bramką przeciwnika brakowało nam ostatniego podania.

O tym, czy Lech wygrałby, grając w pełnym składzie:

To jest bardzo trudne, by odpowiedzieć na to pytanie, bo nigdy nie wiesz, co mogłoby się wydarzyć. Gdy graliśmy w pełnym składzie, nie byłem w pełni zadowolony, a ten karny przyszedł nam stosunkowo łatwo. Na pewno byłoby łatwiej, grając w 11 zawodników.

O tym, jak ocenia szansę na walkę o topowe miejsca w lidze:

Jest zbyt wcześnie, by to ocenić. To jest szalona liga i nigdy nie wiesz, co się może wydarzyć. Nie ma drużyn, która złapałaby stabilizację. To wszystko będzie decydowało się na wiosnę. Wszystko jest możliwe.

O tym, czy Gholizadeh może zagrać w podstawowym składzie w dwóch następnych meczach:

Jeszcze nie myślałem o dwóch następnych meczach, ale Ali ma bardzo dużą jakość. Bardzo ważne jest dla nas, że wrócił do gry. Może grać więcej i oczywiście, że będzie mógł zagrać w podstawowym składzie.

Fot. Newspix.pl

Czytaj więcej na Weszło:

9 komentarzy

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Maruderzy kontra czołówka. Ekstraklasa najbardziej wyrównana w Europie

AbsurDB
8
Maruderzy kontra czołówka. Ekstraklasa najbardziej wyrównana w Europie
Reklama
Reklama