Reklama

Rafał Augustyniak rozgoryczony. „Niech ten rok się kończy”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

06 grudnia 2025, 23:54 • 2 min czytania 12 komentarzy

Porażka Legii Warszawa z Piastem Gliwice wprawiła dziś w osłupienie… no niewiele jest mimo wszystko osób, które mogłyby nią być jakoś wyjątkowo zaskoczone. Stołeczny zespół prezentuje się w tym sezonie na tyle kiepsko, że śmiało można by zakładać, że będzie zdolny przegrać z każdym. Nie zmienia to faktu, że Rafał Augustyniak nie do końca akceptuje położenie, w jakim znalazł się wraz z kolegami z zespołu.

Rafał Augustyniak rozgoryczony. „Niech ten rok się kończy”

Nie dociera to do mnie, bo to nie jest możliwe, żebyśmy byli w tym miejscu, w którym jesteśmy. Ale to jak gramy odzwierciedla nasze miejsce w tabeli – stwierdził przed kamerami Canal+ piłkarz Legii. Niewiele było w jego wypowiedzi akcentów pozytywnych. Właściwie, to nie było takowego ani jednego.

Reklama

Legia w strefie spadkowej. „Nie dociera to do mnie”

Niech ten rok się kończy, tu potrzeba zmian, bo ja tego nie widzę. Przed każdym meczem mówimy, że będzie dobrze, a nie jest – mówił rozgoryczony Augustyniak, zauważając, że im dalej w las, tym Legia gra gorzej.

Dziś goście z Warszawy mieli w Gliwicach swoje szanse, ale – jak to zwykle w tym sezonie bywa – postanowili je efektownie zmarnować. – Nie wykorzystujemy klarownych sytuacji, setek. Jeśli mamy sam na sam i nie strzelamy z pięciu metrów albo biegniemy od połowy, też sam na sam, to… no trzeba takie okazje wykorzystywać – mówił stanowczo pomocnik, który mankamenty w grze Legii dostrzegał też pod jej własną bramką.

Brakło doskoku, to nie jest nasza pierwsza bramka stracona w taki sposób. Ćwiczymy to na treningach, ale te treningi, no nie wiem, no nie pomagają. Zamiast się podnosić, spadamy jeszcze niżej – zauważył Augustyniak, nie mając w głowie żadnego pomysłu na poprawę sytuacji. – Wstyd mi przed tymi wszystkimi ludźmi. Inaki [Astiz] robi wszystko, żeby nam pomóc, a my nie pomagamy jemu jako piłkarze – podsumował.

Astiz przeprasza kibiców. „Nie zasługują na tę sytuację” [CZYTAJ WIĘCEJ]

W siedemnastu meczach Legia zgromadziła dziewiętnaście punktów. W całym sezonie wygrała zaledwie… cztery spotkania. Tak – wygrane Legii po całej ekstraklasowej jesieni będzie można policzyć na palcach jednej ręki, bez względu na rezultat kolejnego meczu ligowego z Piastem, który już za tydzień.

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

12 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Miał być hit, a wyszła niespodziewana demolka. Eintracht ośmieszony

redakcja
0
Miał być hit, a wyszła niespodziewana demolka. Eintracht ośmieszony
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama