Nie jest jeszcze tak stary, by rozważać zakończenie kariery. Nie jest też tak stary, by nikt go nie chciał zatrudnić w Serie A. Nadal też ma nazwisko, które może elektryzować włodarzy włoskich klubów. Lorenzo Insigne od kilku miesięcy czeka na dobrą ofertę z ojczyzny, pozostając bez klubu.

34-latek rozstał się ze swoim ostatnim klubem, Toronto FC, wraz z początkiem lipca tego roku. Od tego czasu nie znalazł sobie żadnej nowej roboty i… czeka. W międzyczasie agenci oferowali jego usługi dwóm włoskim klubom, ale jakoś nic konkretnego z tego nie wynikło. Dość powiedzieć, że jakiekolwiek zainteresowanie wyraża teraz tylko jeden z tych zespołów.
Lorenzo Insigne bez klubu. Chce wrócić do ojczyzny
O sprawie informuje portal Football Italia. Wygląda na to, że choć Insigne bardzo chciałby dołączyć do jednego z mocniejszych zespołów Serie A, to po trzech latach gry w MLS okazuje się, że powrót do Włoch nie musi być wcale łatwy.
Piłkarz mierzy wysoko, w związku z czym nie jest specjalnie zainteresowany ofertami ze słabszych klubów. Dlatego jego przedstawiciele kontaktowali się ostatnio z włodarzami Fiorentiny i Lazio. Pierwszy z tych zespołów szybko zrezygnował z dalszych rozmów, ale ekipa z Rzymu nie zamknęła się nadal na taki ruch.
Rzecz w tym, że dni mijają, Insigne dalej pozostaje bez klubu, a drużyna ze stolicy nie finalizuje rozmów. Te jednak mają być coraz bardziej zaawansowane, więc nie możemy wykluczyć, że Włoch wreszcie wróci do ojczyzny. I jeszcze trochę namiesza w rodzimej lidze.
CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Runjaić ocenił początek sezonu Udinese. Pozytywne słowa trenera
- Wielki problem Napoli. Kolejny piłkarz kontuzjowany
- Włoski obrońca zakończył karierę. W wakacje usłyszał bolesną diagnozę
Fot. Newspix