W 2025 roku reprezentacja Polski poszerzyła się o kilku debiutantów. Jan Ziółkowski, Mateusz Skrzypczak czy Przemysław Wiśniewski – to przykłady, które sugerują, że w naszej kadrze najłatwiej jest obecnie otrzymać szansę w formacji defensywnej. Czy Kryspin Szcześniak, który może wkrótce dołączyć do grona „świeżaków”, to rozwiązanie jedynie doraźne? Losy tegorocznych debiutantów układały się w ostatnim czasie bardzo różnie.

Z obroną było coraz lepiej – chwilowo jest jednak problem
Defensywa reprezentacji Polski była w ostatnich latach prawdziwą piętą achillesową. Oczywiście, pod kątem pozycji bramkarza mamy naprawdę dobrą obsadę i generalnie rzecz biorąc – duży spokój. Gorzej z obroną, choć trzeba przyznać, że po wrześniowym zgrupowaniu można do tej formacji nabrać odrobiny zaufania.
Największy problem pojawił się jednak po informacji o kontuzji Jana Bednarka. Pamiętając o zawieszeniu za kartki Przemysława Wiśniewskiego, o obronę trzeba było zadbać szczególnie. W tej kwestii Jan Urban zaskoczył – dowołał Bartosza Bereszyńskiego, który dopiero na koniec września zanotował swoje pierwsze minuty w sezonie, w związku z czym nie musi być wcale brany pod uwagę przy ustalaniu pierwszego składu na mecz z Holandią.
Kryspin Szcześniak z powołaniem 🇵🇱 pójdzie w ślady Bednarka? pic.twitter.com/byy3Rx35XI
— Michał Gryckiewicz (@ZiomsonP) November 7, 2025
I tutaj wchodzi, cały na biało, Kryspin Szcześniak.
Debiutant który zostanie na stałe?
Każdy selekcjoner ma swojego żołnierza – bądź jak kto woli, synka. Nawałka miał Mączyńskiego, Sousa – Świderskiego, Probierz mocno stawiał na Romanczuka. Czy Urban postawi odważniej na Szcześniaka, którego zna dobrze z Ekstraklasy? Najpierw musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czego oczekuje od piłkarzy dopiero wchodzących do kadry.
Jan Ziółkowski po transferze do Romy ma na koncie blisko 100 minut w pięciu meczach. Dość szybko awansował w hierarchii stoperów, zostawiając w tyle kosztującego 10 milionów euro Daniele Ghilardiego. Przydarzył mu jednak kiepski występ z Viktorią Pilzno.
Gian Piero Gasperini zdjął go po trzydziestu minutach spotkania. Od tego czasu Polak otrzymał raptem jedną szansę – wszedł z ławki na końcówkę z Udinese. W reprezentacji zaimponował jednak swoim debiutem – z Nową Zelandią był zaporą nie do przejścia. Naprawił dwa z błędów Tomasza Kędziory. Urban dał mu jeszcze kilka minut w eliminacyjnym meczu z Litwą.
📊 Jan Ziółkowski 🆚 Nowa Zelandia 🇳🇿
➖7/9 wygranych pojedynków w obronie (1. w 🇵🇱)
➖12 przechwytów (1. w 🇵🇱)
➖17 powrotów (1. w 🇵🇱)Świetny debiut w reprezentacji Polski 👏 pic.twitter.com/SZT99KYieS
— Maciej Skucha (@Maciej_Skucha) October 10, 2025
Przemysław Wiśniewski w Spezii jest na dole tabeli Serie B. W analogicznej sytuacji z Bartoszem Bereszyńskim, wiele miesięcy temu, pełno było irytacji na jego powołania do kadry. Trzeba jednak powiedzieć wprost – młodszy z wymienionych obrońców ma całkiem niezłe wejście do zespołu Biało-Czerwonych.
Obrońca Spezii z Holandią pokazał się ze świetnej strony. Emanował pewnością siebie i robił dużo dobrego – zdecydowanie można powiedzieć, że dał radę. Nie było widać w jego poczynaniach tremy debiutanta. Później zdarzały się niedoróbki, ale finalnie ma już cztery występy w tym roku i z Maltą, o ile będzie zdrowy, można spodziewać się występu numer pięć.
Trzeci debiutant, Mateusz Skrzypczak, był natomiast wybrany w ubiegłym sezonie najlepszym stoperem Ekstraklasy i zadebiutował w czerwcu z Mołdawią w meczu towarzyskim. Jesienią znacznie obniżył loty po powrocie do swojego ukochanego Lecha Poznań. Krótko po najlepszym okresie swojej kariery – popadł w przeciętność i zdecydowanie nie jest, póki co, wartością dodaną dla Kolejorza.
Nowy vlog już jest! 🇵🇱🎥
Ruszyło ostatnie w tym roku zgrupowanie biało-czerwonych – z nową energią i nowymi twarzami.
W materiale znajdziecie kulisy:
⚽ premierowego treningu
📋 pierwszego dnia zgrupowania
🎙️ konferencji prasowej, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem… pic.twitter.com/wAmDtzb3Ho— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 12, 2025
Debiutanci nie mają zatem specjalnie łatwo, nawet jeśli okoliczności im sprzyjają. Za przydatnością Kryspina Szcześniaka może przemawiać fakt, że on akurat wie… czego spodziewać się po Janie Urbanie. Wspólna praca w klubie i nabyte doświadczenie – to coś, co bardzo może mu ułatwić aklimatyzację w drużynie. Kto jak nie aktualny selekcjoner reprezentacji Polski ma znać realną wartość Szcześniaka?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Znamy sędziego meczu Polaków. Holendrzy nie wspominają go dobrze
- Matty Cash pod wrażeniem Jana Urbana
Fot. Newspix