Reklama

PSG szokuje! Dziewięć goli, dwie czerwone kartki!

Antoni Figlewicz

21 października 2025, 22:58 • 3 min czytania 6 komentarzy

Niesamowite sceny rozegrały się w końcówce pierwszej połowy meczu Bayeru Leverkusen z broniącą tytułu ekipą Paris Saint-Germain. W kilkanaście minut zobaczyliśmy na stadionie Aptekarzy aż nadto… Cały mecz był zresztą absolutnie godnym zapamiętania!

PSG szokuje! Dziewięć goli, dwie czerwone kartki!

Tu nawet trudno ustalić, od czego powinniśmy zacząć. Najlepiej będzie więc od początku – paryżanie przystąpili do dzisiejszego spotkania w roli faworytów i szybko zaznaczyli teren. W siódmej minucie do siatki Bayeru trafił Pacho i wtedy jeszcze mecz toczył się w raczej normalnym rytmie. Niby nieco później Grimaldo przestrzelił rzut karny, ale takie rzeczy się zdarzają, prawda?

Reklama

Szaleństwo zaczęło się dopiero gdy Robert Andrich wyleciał z boiska po tym jak zdzielił łokciem Desire Doue.

Później już nic nie było zwyczajne…

13 minut grozy! Arsenal miażdży Atletico Madryt [CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW]

Szalony mecz Bayeru z PSG! Co tam się działo!?

Bez jednego z piłkarzy szanse Aptekarzy na odrobienie nawet tej jednobramkowej straty wyraźnie zmalały. Szybko jednak okazało się, że Niemcom nie jest pisana długa gra w osłabieniu – z pomocą przyszedł stoper francuskiego zespołu, Ilia Zabarnyi. Nie dość, że swoim faulem sprokurował rzut karny – drugi idący na jego konto, w tym pierwszym przypadku to jego zagranie ręką okazało się pechowe – to jeszcze za powalenie pędzącego na bramkę rywala obejrzał czerwoną kartkę. Po czterech minutach od zejścia Andricha siły się wyrównały.

Podobnie jak wynik. Ale potem PSG, wyraźnie podrażnione, rozkręciło się wręcz do granic szaleństwa.

Pozbierajmy to wszystko w plan wydarzeń:

  • 7. minuta – gol Pacho,
  • 25. minuta – Zabarnyi zagrywa ręką, przestrzelony rzut karny Grimaldo,
  • 33. minuta – Andrich wylatuje z boiska,
  • 37. minuta – Zabarnyi idzie śladem Andricha,
  • 38. minuta – Aleix Garcia wyrównuje z karnego,
  • 41. minuta – gol Doue,
  • 44. minuta – gol Kwaracchelii,
  • w doliczonym czasie – drugi gol Doue.

I na dobicie, tuż po zmianie stron gol Nuno Mendesa, który już ostatecznie miał pogrążyć Aptekarzy. Ale nie pogrążył, bo doczekał się odpowiedzi – kolejnego, przepięknego trafienia Aleixa Garcii.

Trafienia tak efektownego, że aż trzeba było poprawić jeszcze bramkami Dembele i Vitinhi. Bo czemu nie? Jak się bawić, to na całego!

Niewiarygodne to spotkanie, w którym zadziało się chyba wszystko. Liga Mistrzów powstała dla takich wieczorów, zdecydowanie! A biorąc pod uwagę, jaki popis w Londynie dał Arsenal – trudno było wybrać, gdzie najlepiej zawiesić wzrok. Prosta droga do tego, by przegapić coś niezwykłego, nie ma co…

Bayer Leverkusen – Paris Saint-Germain 2:7 (1:4)

  • 0:1 – Pacho 7′
  • 1:1 – Garcia 38′
  • 1:2 – Doue 41′
  • 1:3 – Kwaracchelia 44′
  • 1:4 – Doue 45’+3
  • 1:5 – Mendes 50′
  • 2:5 – Garcia 54′
  • 2:6 – Dembele 66′
  • 2:7 – Vitinha 90′

Czerwone kartki: Andrich 33′, Zabarnyi 37′.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama