Wokół zwolnienia Rafała Grzyba z Jagiellonii Białystok narosło dużo spekulacji. – To była moja decyzja – przyznał po meczu z Arką Gdynia (4:0) trener białostoczan, Adrian Siemieniec.

Przypomnijmy, że Rafał Grzyb stracił funkcję asystenta trenera Jagiellonii w piątek, dzień przed meczem z Arką Gdynie. W klubie, w roli piłkarza oraz członka sztabu szkoleniowego, był od 2010 roku.
Adrian Siemieniec: To była moja decyzja
– To była moja decyzja, przemyślana, dojrzewająca od dłuższego czasu, za którą biorę pełną odpowiedzialność. Nie była to decyzja łatwa, była bardzo trudna. Tak samo jak rozmowa, którą musiałem przeprowadzić z Rafałem – powiedział po meczu szkoleniowiec Jagiellonii.
– Ta decyzja była trudna nie tylko ze względu na to, ile lat Rafał spędził w klubie i jak wiele dla niego zrobił, ale także dlatego, że przez wiele lat współpracowaliśmy. Najpierw na linii zawodnik – trener, a później wspólnie tworząc sztaby szkoleniowe – dodał.
Podczas konferencji prasowej rzecznik Jagiellonii, niestety, nie pozwolił na zadawanie pytań w tym temacie. Musieliśmy zadowolić się suchym komunikatem ze strony trenera.
– W piłce, jak i w życiu, czasami przychodzi moment, w którym czujesz, że pewne rozwiązania i pewna formuła się wyczerpują. Moja decyzja w żaden sposób nie umniejsza zasług Rafała ani nie wpływa na poziom wdzięczności klubu wobec tego, co zrobił dla Jagiellonii. Klub w odpowiedni sposób uhonoruje Rafała przed meczem z Rakowem, ponieważ w pełni na to zasługuje. Ja natomiast z tego miejsca chciałbym oficjalnie podziękować za wszystko, co zrobił dla klubu. Za naszą współpracę i życzyć powodzenia w dalszej karierze – zakończył Siemieniec.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE RAFAŁA GRZYBA NA WESZŁO:
- Co odwalił Rafał Grzyb? Wielka tajemnica
- Rafał Grzyb wydał oświadczenie. „Zrodziło się wiele domysłów”
- Zaskakujący ruch Jagiellonii. Trener otrzymał wypowiedzenie
Fot. Newspix.pl