Reklama

Libacja na skwerku w Kownie

Jakub Białek

13 października 2025, 13:07 • 4 min czytania 32 komentarzy

Litewskie służby zarządziły sporą mobilizację z okazji przyjazdu polskich kibiców do Kowna. Funkcjonariusze nie mieli jednak za dużo do roboty. Choć na Litwę przyjechały ponad cztery tysiące Polaków, obyło się bez większych incydentów.

Libacja na skwerku w Kownie

Tym razem na reprezentacji nie było piknikowej atmosfery. Za doping odpowiadali kibice z wielu polskich klubów, którzy spacerowali w dniu meczowym po mieście w dużych grupach, eksponując swoje barwy klubowe. Z trybun usłyszeliśmy nie tylko wsparcie dla biało-czerwonych, ale też polityczne przyśpiewki. Oprócz „Donald matole, twój rząd obalą kibole”, śpiewanego kilka razy z okazji wizyty Donalda Tuska, z polskich sektorów padły też hasła kierowane w stronę Rosjan, Banderowców czy… polskiego Wilna. Pod adresem premiera obejrzeliśmy też transparent: „Nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz kibicem reprezentacji Polski!”.

Reklama

Raport policji po meczu Litwa – Polska w Kownie

Polski sektor został odgrodzony od całej reszty stadionu metalową bramą, pilnie strzeżoną przez kilku ochroniarzy i zamkniętą na kłódkę. Nawet my – dziennikarze – musieliśmy się trochę postarać, byśmy mogli zostać przez nią wpuszczeni.

Na mieście było widać bardzo dużą mobilizację służb. Pod stadionem czekały dwie ciężarówki z armatkami wodnymi i opancerzonym policyjnym wozem. Pod kościołem Świętego Michała Archanioła, strategicznym miejscu w centrum, na ewentualną interwencję czekało kilkanaście radiowozów.

Będziemy mieli rekordową liczbę pracowników ochrony w ostatnich latach, a polscy kibice będą dodatkowo oddzieleni płotami, których również będzie bardzo dużo, a także będą przeprowadzane dokładne kontrole przy wejściu kibiców na stadion – deklarował przed meczem prezes Litewskiego Związku Piłki Nożnej, Edgaras Stankevicius, cytowany przez LRT.

W zapewnieniu spokoju pomagali także polscy policjanci. W Kownie zameldowało się około pięćdziesięciu funkcjonariuszy z całej Polski. Do ich zadań należało między innymi zabezpieczenie przemarszu polskich kibiców na stadion.

Sam przemarsz odbył się we względnie spokojnej atmosferze i bez żadnych incydentów. Odpalono jedynie kilkanaście petard hukowych, kilka razy podkreślono też stosunek środowiska fanatyków do policji (niezmienny), ale to wszystko.

Spokojnie jak w Kownie

Litewska policja przedstawiła szczegółowy raport dotyczący działalności służb przy okazji meczu z Polską.

Można w nim przeczytać, że po meczu…

  • kibice spokojnie się rozeszli – bezpośrednio po wypuszczeniu ludzi ze stadionu nie odnotowano żadnych naruszeń porządku publicznego
  • po północy policjanci otrzymali tylko jedno zgłoszenie – Polacy mieli hałasować o 6:24 w jednym z hoteli, ale po przybyciu policji poszli już spać

A przed meczem…

  • jeden mężczyzna nie zapłacił za towar w sklepie
  • służby zauważyły mężczyznę z urazem głowy; ten został przekazany lekarzom twierdząc, że upadł samemu
  • otrzymano dwa zgłoszenia o oddawaniu moczu
  • jednego mężczyznę złapano w stanie znacznego upojenia alkoholowego (2,6 promila)

Same drobnostki. Działo się tyle, co podczas libacji na skwerku.

Ponadto, polscy kibice pozostawili po sobie ślady na mieście. Na Alei Wolności – głównym deptaku – można zobaczyć podpis fanatyków ŁKS-u. Na ulicach Kowna widać też wiele klubowych wlepek.

– Było naprawdę spokojnie – rzuca do nas jeden z policjantów śpiących w naszym hotelu. Poprzedni przyjazd polskich kibiców do Kowna na mecz kadry narodowej zakończył się starciami z policją, wyrywaniem krzesełek i demolką ogrodzeń oraz wejść na stadion.

Jeśli chodzi o interwencje medyków, w trakcie meczu wymagał jej 65-letni kibic z Litwy. Został on przewieziony do szpitala.

Niewykluczone, że w zachowaniu spokoju pomogły ograniczenia dotyczące zakupu alkoholu, jakie zostały wprowadzone na Litwie wraz z początkiem 2025 roku. W niedzielę można było zakupić trunek w sklepie jedynie pomiędzy 10:00 a 15:00. Tak duże restrykcje są odpowiedzią władz kraju na fakt, że to właśnie na Litwie według WHO spożywa się najwięcej litrów czystego alkoholu na mieszkańca. Zakaz zakupu napojów wyskokowych o tak wczesnej porze zaskoczył wielu polskich kibiców.

WIĘCEJ KORESPONDENCJI Z LITWY:

Fot. FotoPyK / własne

32 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama